Widoczne w ostatnich dniach działania PR-owskie Tuska i jego ekipy sięgnęły zenitu. Przecież to dziwne, a może zaplanowane? Bo niby czemu akurat teraz szef rządu wspomina Śp. Lecha Kaczyńskiego oraz twierdzi, że płakał gdy dowiedział się o śmierci Śp. Przemysława Gosiewskiego. Czy wszystkie te działania są tylko obliczone na zdobycie poklasku wśród gawiedzi...???
W każdym normalnym kraju premierowi zależałoby na godnym uczczeniu pamięci poległych pod Smoleńskiem, ale u nas jest inaczej. Polska to taki dziwny kraj gdzie dla przypodobania się rodakom premier potrafi przybierać maski czułego i pamiętającego człowieka. Jakoś dziwnie nie może do mojej świadomości przebić się to, że tak nagle Tusk skruszał. Jestem przekonany, że doradcy Tuska doszli do wniosku iż okres świąteczny jest szczególny, a więc premier powinien zapunktować... Ale jakoś te dziania i zachowania niezbyt przekonywały do szczerości wypowiedzi premiera.
Dodatkowo dziwnym zbiegiem przypadku (a może i nie) tuż przed świętami nagle stają się równocześnie wylewni w mediach premier i prezydent. Moim zdaniem wszystkie zabiegi socjotechniczne zostały puszczone w ruch. Zaprzyjaźnione wróbelki w Sejmie ćwierkają, że wyszło z badań sondażowych, iż jest na takie działania zapotrzebowanie społeczne. Szkoda tylko, że takie zachowania są SERWOWANE OD PRZYPADKU DO PRZYPADKU. Przecież rządzenie krajem nie polega tylko i wyłącznie na grze emocjami obywateli.
Potrzeba nam gruntownych zmian nie tylko mentalnych, bo obywatel oczekują reform na szeroką skalę. Polska tonie, a premier nic nie robi tylko gra w piłkę i jak twierdzi jest to niezbędne zachowanie dla utrzymania jego sprawnego funkcjonowania. Aby nie być gołosłownym proponuję sobie przypomnieć, co wyszło z zapowiadanej ofensywy ustawodawczej w Sejmie do którego nawet z pompą i przy błysku fleszy oraz pod czujnym okiem „niezależnych” mediów przeprowadził się Tusk. Nie wiecie, zapomnieliście? Nic nie wyszło, ale nikt prócz radia RMF o tym nie mówi, bo nie wolno? A może nie wypada, bo okres świąteczny?
Wydaje mi się, że polskie media zapomniały o tym iż są IV władzą w kraju i powinny w imieniu swoich czytelników przypierać swoimi pytaniami polityków partii rządzących do muru. Mało tego ujawniać wszystkie niegodne zachowania, a nie tylko płynąć z oficjalnie obowiązującym prądem, bo tak wieje wiatr.
Fiatowiec