Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Fiatowiec nigdy nie wypina się na pracowników

Zacznę od tego, iż wpis OBSERWATORA świadczy o tym, że śledzi ten kolega nasz blog tylko wtedy, gdy coś się dzieje na Fiacie. Piszę dużo o tym, co się dzieje w Polsce, bo nie mogę wyłącznie pisać o problemach pracowników Grupy Fiata w tym naszym pięknym kraju nad Wisłą.

Zacznę od tego, iż wpis OBSERWATORA świadczy o tym, że śledzi ten kolega nasz blog tylko wtedy, gdy coś się dzieje na Fiacie. Piszę dużo o tym, co się dzieje w Polsce, bo nie mogę wyłącznie pisać o problemach pracowników Grupy Fiata w tym naszym pięknym kraju nad Wisłą.

Musisz mieć świadomość OBSERWATORZE oraz wszyscy inni krytykanci, że gdybym całą swoją uwagę publicystyczną poświęcał na tym blogu sprawom pracowniczym, nikt prócz załogi by nas nie czytał. Podkreślam to, bo przecież nie tylko taki jest cel naszego pisania na tym portalu. Powinno to w końcu dotrzeć do Ciebie, a także wszystkich pracowników Grupy Fiata w Polsce, że nie jesteśmy „pępkiem świat!”. A ze swoimi problemami musimy wyjść na zewnątrz, poza bramy fabryki, by je skuteczniej załatwić. Przecież zanim powstaliśmy, jako pracownicza platforma wolnego słowa, przez 17 lat „kisiliśmy” się w środku. Dobrze wiesz, że przez całe lata nic nie wychodziło na zewnątrz i nic nam to pracownikom nie dało.

Zauważ, że dzięki komentowaniu otaczającej nas poza fabryką rzeczywistości staliśmy się „cenionym” medium informacyjnym. Jesteśmy tak groźni dla Fiata, że ten postanowił nas na przełomie maja i czerwca 2010 roku zlikwidować. To, że Fiat wystąpił z pismami przed procesowymi do Axel Springer Polska, czyli wydawcy naszego bloga jest faktem. Pisał o tym moderator portalu Piotr Bratkowski tutaj (zapewne umknęło to wielu, bo nie wszyscy pracownicy czytają innych autorów na tej platformie blogerskiej).

Udało mi się ustalić, że nie zostaliśmy zlikwidowani tylko wyłącznie z tego powodu, iż nie byliśmy monotematyczni, co zapewne miało wartość dla wydawcy portalu. Ponad to tylko kilka tekstów zostało usuniętych, bo były wątpliwości, czy nie naruszają dobrego wizerunku Fiata. Oczywiście było też kilkanaście naszych artykułów z początkowego okresu pisania, bloga, które zostały zmodyfikowane.

W związku z tym bardzo Cię proszę nie siej zamieszania swoimi insynuacjami. Jeśli masz ochotę pisz artykuły, komentuj wydarzenia, o których słyszysz w fabryce, ale opieraj się na faktach, bo my każdą informację zweryfikujemy. Powiem krótko nie mam zamiaru OBSERWATORZE położyć głowy pod topór i zostać skazany z art. 212 kk, który mówi o pomówieniach, a tak naprawdę jest tylko batem na dziennikarzy, publicystów i blogerów.

Co do tego, iż – „Stróżyk wypina się na Gierota i vice versa” – masz rację, ale fiatowiec nigdy nie wypina się na pracowników, tak nie można pisać, bo to wierutne kłamstwo! Owszem mam wątpliwości, co do działań Solidarności oraz zasadności podpisywania porozumienia z dyrekcją ws. postojów i uważam to za ich karygodny błąd. Przecież nie można tak ważnej decyzji podejmować bez bezpośredniej konsultacji z załogą, a takiej nie było. Jednak dzisiaj już jestem pewien, że nie podpisanie porozumienia przez Sierpień80 miało na celu osłabienie Solidarności, a wyszło odwrotne, czego pseudo związkowcy nie przewidzieli. To mnie jednak nie martwi.

Zauważ tylko, że kolaboranci z Sierpnia piszą "od kilku tygodni bronimy pracowników". Czyli należy zadać im pytanie, co robili do tej pory przez te 17 lat w fabryce? Ich nie podpisanie porozumienia było na rękę dyrekcji i nie ma, o czym mówić, bo dyrektorzy zorientowali się, że ulegli dyktatowi Wandy i dali za dużo pracownikom. Pomyśl tylko, że w myśl tego porozumienia, otrzymujemy prawie wszystko, co postulowała „S” i w dodatku dzień wolny za pracę w sobotę w formie tegorocznego płatnego postoju. Można śmiało powiedzieć dyrekcja realizuje postulat Solidarności podnoszony od lat i spełnia go w pełni, a to przysłowiowy strzał dyrektorka w stopę, gdyby to porozumienie weszło w życie. Jednak dzielny związek Sierpień 80 nie pozwolił na to, bo dyrekcja kazała???

Reasumując nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo pracownicy zaczęli się masowo wypisywać z Sierpnia i stąd te ich obecne nerwowe ruchy, ulotki, ale na to wszystko już za późno. Pracownicy im już nie wierzą! Doszło nawet do tego, że pewnego dnia ich robotnicy z montażu przepędzili, gdy przyszli na stołówkę po 17 latach do załogi, by prosić o wsparcie. Załoga zrozumiała i dokładnie odczytała kolejną grę Sierpuchów! Uważam, że chociażby, co napisali to i tak im nikt nie zaufa ponownie, oprócz ich wiernych płatników składek.

Proszę Cię, jeśli chcesz nasze publikacje krytykować to sam się włącz jeszcze aktywniej do pisania oraz w działalność bloga i Tajnej Komisji Zakładowej Solidarność.pl na zakładzie, bo nie sztuką jest napisać jeden e-mail, albo kilka tekstów. Przecież rok ma 365 dni i codziennie trzeba mieć pełno informacji oraz artykułów. Przypominam, nam nikt nie płaci za walkę z dyrekcją Fiata, nie mamy etatów związkowych, mamy swoje rodziny, obowiązki dnia codziennego. W dodatku Kolego działamy w podziemiu, to też proszę miej na uwadze. Zachęcam do dalszej bardziej aktywnej współpracy z nami, a Twój tekst puściłem jak już zauważyłeś zapewne, w całości.

Wyjaśniałem już chyba wszystko i nie zamierzam się powtarzać, „bić piany” tu nie będziemy. My robimy swoje w fabryce bez rozgłosu, a budowanie pozycji medialnej blogu fiatowca uważam, że może się tylko przysłużyć pracownikom. Jeszcze raz zachęcam wszystkich pracowników do pisania swoich tekstów, opisywania faktów. My je zawsze opublikujemy, bowiem nie stosujemy cenzury. Proszę się włączyć w naszą pracę, a nie tylko krytykować, bo to jest najłatwiejsze. Ja nie obrażam się nigdy i na nikogo!!! Robię to, co uważam za słuszne i proszę mnie nie pouczać, bo ja za to ponoszę pełną odpowiedzialność, nie Ty OBSERWATORZE.

Podkreślam z całą mocą – Nie ma zamiaru robić reklamy Sierpuchom, bo bredzą...

Fiatowiec

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.