Okazuje się, że problem z powrotem do domu po pracy robotników Fiat Auto Poland jest coraz większy. Dziś tj.15.11.10 wracaliśmy do Tychów 50 minut. To kpina by kilka kilometrów jechać, a raczej stać tak długo. Oburzeni pracownicy tyskiej fabryki twierdzą – „Trzeba będzie wziąć to pod uwagę głosując na radnych i prezydenta miasta”.
Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste i niezbyt drogie, przecież wystarczyłoby np. wysłać patrol policji czy straży miejskiej, aby pokierowała chwilę ruchem. Ułatwiając wyjazd przewozom. Czy to włodarzy miasta nie interesuje?
Można śmiało powiedzieć, że to wszystko jak zabawa w kotka i myszkę, bo policja jest na parkingach przyzakładowych, by tam ścigać pracowników pijących po pracy piwo. Jednak, gdy kilka tysięcy ludzi zmęczonych po ciężkiej pracy rusza przewozami pracowniczymi do domu tkwiąc w coraz większym korku to także elektorat, to tych dzielnych stróżów prawa już niema.
Warto chyba powiedzieć takim działaniom STOP!!! Pracownicy tyskiego zakładu Fiata to też wyborcy. Czy samorządowcy o tym zapomnieli? Proponuję pomyślcie o tym kandydaci do władz miasta. My Wam tego nie odpuścimy, bo mamy już tego serdecznie dosyć. Czekamy na konkrety w tej sprawie zostało wam kilka dni, by złożyć konkretne deklaracje w tej sprawie. Nasz adres e-mail:
Nasze fiatowskie głosy mogą przeważyć szalę zwycięstwa, nie zapominajcie o tym!!!
Fiatowiec
mPolska24
