Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ekonomia polityczna

Jedną ze zmor studentów w latach PRL-u była ekonomia polityczna socjalizmu, przedmiot obowiązkowy na wszystkich (sic!) kierunkach, który z ekonomią i zdrowym rozsądkiem wspólnego miał niewiele, ale za to z polityką dużo. Szczególnie tą, co to wówczas była jedynie słuszna. Porównując ostatnie decyzje kierownictwa Fiata z wypowiedziami jego dyrektora generalnego można odnieść wrażenie, że w naszej firmie ekonomia polityczna nie tylko ma się dobrze, ale wręcz kwitnie.

Otóż Sergio Marchionne w wywiadzie dla kanału 3 włoskiej telewizji RAI bez ogródek przyznał, iż koncern rozumie „doskonale, że opłaca się produkcja w Polsce”, gdzie „6.100 pracowników i jeden zakład w Tychach produkuje tyle samo, co włoskie pięć zakładów z 22 tysiącami pracowników”. Przy okazji dodając, że „nawet jedno euro z założonego na 2010 rok zysku operacyjnego w wysokości 2 miliardów euro nie pochodzi z Włoch. Tutaj wciąż ponosimy straty”. Jednak mimo tego kilkaset milionów ma zostać wydane na uruchomienie produkcji kolejnego modelu Pandy pod Neapolem, choć szanse, że inwestycja ta będzie przynosiła zyski, są podobne jak w przypadku założenia plantacji pomarańczy pod Kobiórem. Jednocześnie pracującym – jak łatwo policzyć – cztery razy wydajniej pracownikom FAP zaniżono premię efektywnościową, bo się współczynnik nie zgadzał oraz zabrano trzecią transzę nagrody rocznej. Słowem „doceniono” tyską załogę, nie dającym stabilizację zatrudnienia nowym modelem czy też sprawiedliwą płacą za wydajną pracę, lecz głębokim sięgnięciem do jej kieszeni.

Co więcej od docenianych tylko słownie (a kantowanych finansowo) pracowników FAP przełożeni oczekują pełnej elastyczności i poświęcenia dla firmy. Wymuszając takie postawy działaniami z pogranicza mobbingu. Wystarczy informacja z „góry”, że jest planowany postój i pracownicy mają brać urlopy (najlepiej bezpłatne), aby rozpocząć popis „kreatywności” dozoru. Nikt przy tym nie zawraca sobie głowy obowiązującym prawem. Tymczasem wykorzystywanie zależności służbowej do uzyskania od pod- władnego wniosku urlopowego, będącego formą oświadczenia woli, jest nieważne z mocy prawa. Zgodnie z Kodeksem Cywilnym nieważne są bowiem oświadczenia uzyskane w sytuacji braku swobody powzięcia i wyrażenia woli (art.82), podstępu (art. 86), czy też groźby (art. 87), którą jest zapowiedź zwolnienia pracownika.

Dbający o wysłanie podwładnych na urlop w listopadzie przełożeni zapominają – podobnie jak dyrekcja – o zasadzie mówiącej, że za wydajną pracę należy się godna, płaca. Pracownicy za swój trud nie oczekują poklepania po plecach, uścisku dłoni i pochwał w telewizji (zwłaszcza włoskiej), lecz dobrej wypłaty. Tymczasem Sergio Marchionne przyznał, że tyscy pracownicy są bardzo efektywni, ale o podwyżkach mówił tylko we Włoszech. Tam Fiat chce „podnieść pensje pracowników wynoszące 1.200 euro”, gdyż trzeba ich zmobilizować do efektywniejszej pracy. Szkoda tylko, że wcześniej nie pod- niesie wynagrodzeń w FAP, do tych „marnych” 1.200 euro, czyli 5 tysięcy złotych. Wprawdzie od dawana wiadomo, że z niewolnika nie ma dobrego pracownika, ale część – a niektórzy uważają, że większość – naszych kierowników próbuje dowieść, iż FAP może być wyjątkiem potwierdzającym tę regułę. Oni widać z ekonomii politycznej byli prymusami.

(MrS)

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.