Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Prezes Denso nie rozumie polskiego prawa???

Zastanawiam się jak długo jeszcze prezes będzie wszystkich pouczał dookoła, a sam nie przyjmował do siebie argumentów drugiej strony. Mogę jedynie ubolewać nad tym, że po raz kolejny Matusz Gruźla musi angażować szeroko rozumianą opinię publiczną, by dojść do „porozumienia” ze swoim pracodawcą.

Zastanawiam się jak długo jeszcze prezes będzie wszystkich pouczał dookoła, a sam nie przyjmował do siebie argumentów drugiej strony. Mogę jedynie ubolewać nad tym, że po raz kolejny Matusz Gruźla musi angażować szeroko rozumianą opinię publiczną, by dojść do „porozumienia” ze swoim pracodawcą.

Udało nam się dotrzeć do pisma, jakie wystosowała Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Fiat Auto Poland do Antonio Fabbri, prezesa firmy „Denso”. W wystąpieniu tym czytamy, że związek zawodowy – „wnosi o ponowne przeanalizowanie wysokości odszkodowania wypłaconego Mateuszowi Gruźli, przywróconemu do pracy w Denso na mocy wyroku sądowego oraz zwraca się o zwarcie ugody z pracownikiem, która pozwoli polubownie zakończyć cały problem. Zwracamy uwagę, że kwota wypłaconego wynagrodzenia odszkodowawczego – przysługującego pracownikowi na podstawie art. 58 Kodeksu pracy, wraz ze skutkami przewidzianymi w art. 51 Kodeksu pracy – nie uwzględniała, (bo nie mogła), a tym samym nie rekompensowała, większości strat i utraconych korzyści będących konsekwencją bezzasadnego zwolnienia zatrudnionego z winy pracodawcy, którą potwierdziły wyroki sądowe” – stwierdza sygnująca ten dokument Wanda Stróżyk.

Podkreśla jednocześnie – „Nie powinno ulegać kwestii, że wypłacenie trzymiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego osobie, którą z premedytacją pozbawiono przez dziesięć miesięcy możliwości pracy, a tym samym zarobkowania i utrzymania rodziny trudno uznać za adekwatne naprawienie szkody wyrządzonej bezprawnym rozwiązaniem umowy o pracę. W najmniejszym stopniu nie uwzględniło ono nie tylko m.in. wynagrodzenia za ponad pół roku, utraconych premii produkcyjnych, świątecznych, wakacyjnych i efektywnościowej, ale również konieczności zaciągnięcia (i obsługi finansowej) pożyczek, niezbędnych do utrzymania rodziny. Kodeksowe wynagrodzenie odszkodowawcze w najmniejszym stopniu nie uwzględniło również strat wynikających z pozbawienia pracownika możliwości rozwoju zawodowego oraz podnoszenia kwalifikacji, a zgodnie z art. 94 Kodeksu pracy pracodawca ma obowiązek ułatwiać podnoszenie kwalifikacji zawodowych, a nie je uniemożliwiać. Rzecz jasna nie rekompensowało ono też szykan ze strony osób występujących w imieniu pracodawcy (kierownik Kaszyca), imputujących pracownikowi – cytuję – „przydatność zawodową na poziomie zerowym”. Lista poniesionych przez Mateusza Gruźlę szkód majątkowych i niemajątkowych oraz utraconych korzyści jest znacznie dłuższa, ale już te przykłady wystarczają, aby stwierdzić, że wypłacone kodeksowe wynagrodzenie odszkodowawcze w nieznacznym stopniu pokrywają straty (roszczenia) pracownika pozostające w związku przyczynowym z bezprawnym rozwiązaniem stosunku pracy. Jak zauważył Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 27 listopada 2007 r. (sygn. akt SK 18/05) taka sytuacja narusza prawa majątkowe bezprawnie zwolnionego z pracy, w sposób sprzeczny z zasadami sprawiedliwości. Naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej polega na uniemożliwieniu pracownikowi uzyskania pełnego naprawienia szkody wyrządzonej bezprawnym rozwiązaniem stosunku pracy. Jednocześnie TK stwierdził, że jest to szczególnie niesprawiedliwe w sytuacji, gdy pracodawca, przy rozwiązaniu stosunku pracy, rażąco naruszył przepisy prawa w taki sposób, że można mu przypisać winę umyślną w postaci zamiaru bezpośredniego (gdy miał pełną tego świadomość) lub ewentualnego. Należy przypomnieć, że w sytuacji odwrotnej, gdy to pracownik wyrządzi szkodę pracodawcy przez nienależyte wywiązywanie się z obowiązków pracowniczych, przepisy prawa pracy ograniczają jego odpowiedzialność tylko wówczas, gdy wyrządził szkodę nieumyślnie. W razie umyślnego wyrządzenia szkody pracownik jest zobowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości tj. zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego. Zasada sprawiedliwości społecznej, wyrażona w Konstytucji RP, nie pozwala – podkreślił TK – na to, aby pracodawca był pod tym względem traktowany lepiej, kosztem naruszenia praw pracownika, którego bezprawnie zwolnił z pracy” – motywuje szefowa Solidarności.

Wyjaśnia jednocześnie szefostwu Denso, co oznacza stanowisko TK, albowiem – „Jak stwierdzono w uzasadnieniu wyroku TK – może dojść do naruszenia praw majątkowych pracownika bezprawnie zwolnionego z pracy, w sposób sprzeczny z zasadami sprawiedliwości społecznej (art. 2 Konstytucji RP). Naruszenie zasad sprawiedliwości społecznej polega na uniemożliwieniu pracownikowi uzyskania pełnego naprawienia szkody wyrządzonej bezprawnym rozwiązaniem stosunku pracy. Tym samym odszkodowanie przewidziane w Kodeksie pracy nie wyłącza możliwości dochodzenia dalej idących roszczeń i pracownik może domagać się wyższego odszkodowania, udowadniając zgodnie z art. 415 lub art. 471 Kodeksu cywilnego przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy (kwestia szkody; zdarzenia, z którego szkoda wynikła oraz związku przyczynowego pomiędzy tym zdarzeniem a szkodą). W przypadku bezzasadnego zwolnienia Mateusza Gruźli mamy do czynienia niewątpliwie z sytuacją zwolnienia z pracy, w sposób sprzeczny z zasadami sprawiedliwości społecznej. Wydaje się, że nie powinno być również problemów z udowodnieniem odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy” – pisze w cytowanym piśmie.

Solidarność stoi na stanowisku, że chce uniknąć kolejnego sporu sądowego, który z pewnością nie poprawi wizerunku spółki Denso Thermal Systems Polska oraz dąży do rozwiązywania wszelkich problemów drogą dialogu społecznego. W związku z tym jak wyjaśnia szefowa związku – „Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Fiat Auto Poland raz jeszcze apeluje o szybkie polubowne załatwienie sprawy. Jednocześnie nasz związek, którego członkiem jest Mateusz Gruźla, wnosi o możliwie najszybsze zorganizowanie spotkania z udziałem przywróconego do pracy, a zarazem poszkodowanego pracownika, podczas którego rozpatrzono by sporne kwestie, ustalono kwotę odszkodowania oraz zawarto ugodę kończącego trwający już blisko dwa lata spór” – kończy wystąpienie Wanda Stróżyk.

Oczywiście jak nie trudno się domyślić na to pismo odpowiedział sam prezes firmy, a w jego wystąpieniu czytamy, że firma „Denso” respektuje wyroki sądów i nie zamierza ponownie analizować wypłaconego odszkodowania, bo wedle wyjaśnień szefa spółki Mateusz Gruźla otrzymał wszystko, co mu przysługiwało. Mało tego prezes podkreśla, że uważa sprawę za zamkniętą od momentu przywrócenia pracownika do pracy – „na mocy zupełnie nie zrozumiałego dla Spółki wyroku sądowego”. W związku z tym proponujemy prezesowi, by zmienił doradców, skoro obecni nie są mu wstanie tej zaistniałej sytuacji prawnej klarownie wyjaśnić.

Mateusz Gruźla

Mało tego prezes w swoim piśmie przypomina Solidarności, że Gruźla(na zdjęciu) nie jest jej jedynym członkiem i związek powinien zająć się z pozytywnej strony działaniem na rzecz Spółki, a nie ograniczać się li tylko do bronienia jak podkreśla – „nie zrozumiałych interes& oacute;w Pana Mateusz Gruźli” – oraz podejmowania działań na szkodę zakładu. No i kolejny raz okazuje się, że „Denso” jest cacy, a Solidarność, be?! Gdy czyta się tego typu pisma, to chce się powiedzieć coś dosadnie, ale nie wypada, bo ten pan zapewne tylko na to czeka.

Zastanawiam się jak długo jeszcze prezes będzie wszystkich pouczał dookoła, a sam nie przyjmował do siebie argumentów drugiej strony. Mogę jedynie ubolewać nad tym, że po raz kolejny Matusz Gruźla musi angażować szeroko rozumianą opinię publiczną, by dojść do „porozumienia” ze swoim pracodawcą. Po przeczytaniu tego pisma muszę stwierdzić, że nie dziwię się, iż prof. Jan Widacki, poseł na sejm deklaruje swoją daleko idącą pomoc, bo z tego, co można wyczytać w powyższym tekście w tej firmie zostało jeszcze wiele do zrobienia. Przecież pracownik to nie ciemna masa, którą można sobie okręcać wokół palca wedle swojego widzimisie.

Mam jednocześnie nadzieję, że prezes pójdzie po rozum do głowy, albo zatrudni dobrych doradców i zakończy ten żałosny spektakl, który zapewne nie służy wizerunkowi firmy.

Fiatowiec

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.