Ośmieszanie zespołu poselskiego to cel nadrzędny

Na całym świecie w każdym normalnym kraju krytykuje się partie rządzącą, a w Polsce krytykuje się partie opozycyjną. W dodatku w każdym innym kraju rządzący za punkt honoru wzięliby sobie szybkie wyjaśnienie katastrofy w której ginie prezydent z małżonką oraz tylu wybitnych i tak wiele znaczących dla kraju ludzi.

To skandal by posłowie nie chcieli wyjaśnienia największej tragedii państwowej? To skandal by posłowie starali się odebrać wiarygodność zespołowi powołanemu przez PiS ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. To skandal by polscy posłowie uwierzyli instytucji zagranicznej, której wiarygodność pisana jest palcem na wodzie, co widać w art. z portalu Newsweeka.

W końcu to skandal aby polski elektorat wybierał takich posłów, którzy w jawny sposób kpią sobie z naszej państwowości i ośmieszają Polskę na arenie międzynarodowej. Najwyższy czas wziąć młotek w garść, stuknąć się w głowę i zacząć myśleć kategoriami Polaka, a nie jakiegoś tam nowo utworzonego humanoida europejskiego.

Ośmieszający sami przez swoje czyny i wypowiedzi udowadniają, że boją się innej tezy niż ta którą bez dowodów głosili już w dzień smoleńskiej tragedii. To jest tak bardzo oczywiste, że w ogóle nie podlega dyskusji.

Przecież nie ma żadnych innych przesłanek, aby ośmieszać każdego kto nie zgadza się z tezą o winie pilota czy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po prostu nie ma. Media kręcą tak, aby zamknąć usta ludziom szukającym prawdy. Jest to tak bardzo widoczne, że tylko głupiec mógłby tego nie dostrzec.

Twierdzenie, że istnieje już ciało w postaci śledczych badające przyczyny katastrofy, i nie potrzeba innych ciał, to twierdzenie typowo życzeniowe – ze strachu. MAK to ciało rosyjskie, tendencyjne, a polscy śledczy posiądą tylko to, co otrzymają z MAK. Od początku śledztwa otrzymujemy prawdopodobnie zmanipulowane stenogramy, oraz pojawiające się obecnie "kontrolowane" tendencyjne przecieki z kolejnymi "sensacjami" mające jedno tylko zadanie – urabianie opinii publicznejcznej w jedynym słusznym kierunku.

Jednocześnie od samego początku środowiska związane z PO i częścią tych „wolnych” mediów starają się wtłoczyć społeczeństwu przekonanie, że Tragedia Smoleńska to "problem" jednego ugrupowania – PiS-u. Piszę "problem" w cudzysłowie, bo z tego „PeOwskiego” przekazu płynie tak naprawdę wniosek, że katastrofa żadnego "problemu" nie stanowi - i tylko PiS stara się ją do takich rozmiarów rozdmuchać.

W ten nurt wpisuje się również zaciekła krytyka PiS-owskiego zespołu ds. wyjaśnienia okoliczności tragedii (zespół miał być sejmowy - ale jak widać dyscyplina partyjna obowiązuje, i żaden poseł spoza PiS-u do tego zespołu nie dołączył - co na marginesie uważam za skandaliczne i hańbiące, wstyd Panowie posłowie i Panie posłanki. "Człowieka o świńskim ryju" i jego kolejnej prowokacji oczywiście nie liczę).

Mnie się – tak zwyczajnie po ludzku – w głowie nie mieści, jak to możliwe, że tyle osób ten obrazek "łyka", że tak chętnie dają się nabrać i ogłupić, że nie widzą elementarnych, podstawowych faktów, że nie potrafią sobie samodzielnie wyrobić zdania, i że jaskrawe sprzeczności – od pierwszych minut po katastrofie – a także sposób prowadzenia "śledztwa" nie budzą w nich choć cienia wątpliwości

Popieram w pełni powstanie sejmowego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, bo jestem przekonany i wiem, że powstał on na bazie tego wszystkiego o czym napisałem powyżej. Uczciwie myślący Polak będzie miał podobne zdanie. Domyślni zdrajcy będą ośmieszali każdy przejaw głębokiego logicznego myślenia, tak jak robili to dotychczas, co widać zarówno w internecie, jak i poza nim. Oni wszyscy boją się prawdy oraz nienawidzą ludzi którzy jej szukają, i stąd takie ich reakcje.

Czego boją się „tuskomatołki”? Dla czego nie zależy „tuskomatołkom” na wyjaśnieniu przyczyny śmierci tylu ludzi? Dla czego „tuskomatołki” odwracają uwagę od Smoleńska? Czy aby na pewno ktoś z „tuskomatołków” nie przyłożył łapy do tej katastrofy lotniczej? ..........jeśli rząd prowadziłby dochodzenie od samego początku tak jak się należy nie trzeba by dzisiaj zadawać tych pytań ani snuć domysłów

Na całym świecie w każdym normalnym kraju krytykuje się partie rządzącą, a w Polsce krytykuje się partie opozycyjną. W dodatku w każdym innym kraju rządzący za punkt honoru wzięliby sobie szybkie wyjaśnienie katastrofy w której ginie prezydent z małżonką oraz tylu wybitnych i tak wielu znaczących dla kraju ludzi. U nas jest jednak inaczej, bo: