Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Stenogramy uprawdopodabniają "meaconning"

- manewr podejścia do lądowania zgodnie z protokołem MAK rozpoczął się zbyt daleko od lotniska. Wysokość decyzji załoga miała zaś z grubsza licząc trzy kilometry za wcześnie. Zdaje się to przemawiać na korzyść hipotezy celowego zakłócenia systemu TAWS - powiedział Marek Strassenburg-Kleciak odpowiedzialny za analizy strategiczne i rozwój systemów trójwymiarowej nawigacji w koncernie Harman Becker w rozmowie z Robertem Witem Wyrostkiewiczem.

- manewr podejścia do lądowania zgodnie z protokołem MAK rozpoczął się zbyt daleko od lotniska. Wysokość decyzji załoga miała zaś z grubsza licząc trzy kilometry za wcześnie. Zdaje się to przemawiać na korzyść hipotezy celowego zakłócenia systemu TAWS - powiedział Marek Strassenburg-Kleciak odpowiedzialny za analizy strategiczne i rozwój systemów trójwymiarowej nawigacji w koncernie Harman Becker w rozmowie z Robertem Witem Wyrostkiewiczem.

Zapis z rejestratoru lotu, jednej z czarnych skrzynek, pokazuje, że piloci kilkakrotnie twierdzili, że w razie złych warunków nie będą lądować. Na wysokości 80 metrów padła komenda "odchodzimy", czyli odlatujemy a samolot zaczął szybko obniżać lot i to ze zdwojoną prędkością...

Jest to absolutnie niezrozumiałe. Zresztą cały zapis rejestru z czarnych skrzynek budzi mnóstwo pytań.

Dlaczego według Pana samolot obniżał się z tak dużą prędkością?

Nie potrafię dać na to w tej chwili odpowiedzi. Pracujemy z ekspertami nad integracją trasy samolotu wynikającej z raportu MAK w trójwymiarowy model terenu. Wkrótce będziemy mogli powiedzieć więcej.

O ile zapis nie został poddany ingerencjom ze strony rosyjskiej.

Zapis mógł być manipulowany. Oczywiście, że zaawansowane technologicznie państwa jak Rosja są w stanie dokonać tego typu ingerencji w nośnik z danymi.

Na co zwrócił Pan szczególną uwagę w ujawnionym stenogramie?


Ponieważ pilot według stenogramu zdecydował się na wysokości 80 metrów przerwać manewr lądowania, to jego wysokość mierzona barometrycznie od poziomu lotniska nie powinna była spaść do poziomu 20 metrów. Wynika to z krzywej przerywanego lądowania, która dla tego typu samolotu jest po prostu inna.

Co z tego wynika?

Samolot powinien zejść góra na 60 do 50 metrów a potem zacząć się wznosić. Są na to wzory, można to wyliczyć.

Czyli piloci mogli mieć zafałszowane dane na temat położenia. Czy więc zapis z czarnych skrzynek uprawdopodabnia hipotezę zamachu poprzez celowe zakłócenia systemu TAWS, czyli tzw. "meaconning"?


Jeszcze trochę za wcześnie na odpowiedź, jednak zakładając, że maszyna poruszała się przy podchodzeniu do lądowania z prędkością 260 do 280km na godzinę, to manewr podejścia do lądowania zgodnie z protokołem MAK rozpoczął się zbyt daleko od lotniska. Wysokość decyzji załoga miała zaś z grubsza licząc trzy kilometry za wcześnie. Zdaje się to przemawiać na korzyść hipotezy celowego zakłócenia systemu TAWS.

Dziękuje za rozmowę


Rozmawiał: Robert Wit Wyrostkiewicz

Tekst pierwotnie opublikowano na portalu "Nasza Polska" na blogu pracowniczym publikujemy go za zgoda oraz wiedzą autora. Cały materiał z rozmowy z ekspertem znajdziecie w wersji papierowej już we wtorek w kioskach i Empikach w tygodniku "Nasza Polska".

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.