Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Samorządom stuknęło 20 lat, a było to tak niedawno

20 lat temu odbyły się pierwsze naprawdę wolne i demokratyczne wybory do samorządu gminnego. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, dla których słowo „samorząd” oznaczało podstawę funkcjonowania państwa demokratycznego, udało się 8 marca 1990 r. uchwalić ustawę określającą samorząd jako wspólnotę mieszkańców. Dziś nikt już nie wyobraża sobie codziennego działania bez udziału administracji samorządowej. Przez te 20 lat udało się uregulować i rozwiązać mnóstwo spraw, pozostaje jednak jeszcze wiele do zrobienia.

20 lat temu odbyły się pierwsze naprawdę wolne i demokratyczne wybory do samorządu gminnego. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, dla których słowo „samorząd” oznaczało podstawę funkcjonowania państwa demokratycznego, udało się 8 marca 1990 r. uchwalić ustawę określającą samorząd jako wspólnotę mieszkańców. Dziś nikt już nie wyobraża sobie codziennego działania bez udziału administracji samorządowej. Przez te 20 lat udało się uregulować i rozwiązać mnóstwo spraw, pozostaje jednak jeszcze wiele do zrobienia.
Właśnie w związku z tą okrągłą rocznicą powinniśmy się chociaż przez chwilę zatrzymać i zastanowić jak to było w tych naszych małych ojczyznach onegdaj gdy rządziły nami ”kacyki”. Nie można jednocześnie zapominać, że przyjęte przez ustawodawcę akty prawne sprawiły, iż samorząd terytorialny zaczął funkcjonować jako organizm jednoszczeblowy. Powstało ponad 2 tys. gmin. Były wśród nich zarówno gminy wiejskie, gminy miejsko-wiejskie oraz gminy typowo miejskie.

Pomimo zróżnicowania charakteru gmin, a tym samym i ich obszaru, ustawodawca ustalił dla nich jednakowy zakres zadań. Wszystkie zostały wyposażone w osobowość prawną i stały się wspólnotą ludzi zamieszkujących wyodrębniony obszar. Podmiotem władzy w gminie (analogicznie po utworzeniu 1998 r. powiatów i województw) jest wspólnota lokalna, w której imieniu władza ta jest wykonywana.

Władza samorządu terytorialnego ma zatem jakby podwójną legitymację. Pochodząca po pierwsze od Narodu, który jako suweren i ustrojodawca nadaje tę władzę samorządowi, oraz po drugie, od społeczności lokalnej, która w akcie wyborów powszechnych kreuje skład osobowy organów stanowiących – radę gminy (a także radę powiatu, sejmik wojewódzki) oraz od 2002 r. wybiera wójta, burmistrza prezydenta miasta. Gmina stała się zatem podmiotem uczestniczącym w sprawowaniu władzy publicznej i wykonującym w ramach ustaw istotną część zadań publicznych w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność.

Przyjęte przed 20 laty rozwiązania nie tylko dały lokalnym wspólnotom mieszkańców samodzielność decyzyjną i własny aparat administracyjny, ale doprowadziły do zmiany w całym sektorze życia publicznego. Wyposażenie zaś wspólnot samorządowych w odrębny od państwowego majątek doprowadziło do załamania monopolu państwa na świadczenie usług publicznych. Można zatem stwierdzić, że wraz z utworzeniem gmin „samorządowych” model jednolitej władzy państwowej w Polsce przestał istnieć.

Okazuje się po tych 20 latach, że była to najbardziej udana reforma przeprowadzona w wolnej Polsce. Oczywiście można narzekać na pewne mankamenty i nie dociągnięcia, ale gołym okiem widać, że to dzięki samorządom Polska rozwija się tak prężnie. Przecież to właśnie w samorządach środki publiczne są najlepiej wykorzystywane, a inwestycje realizowane po gospodarsku.

W trakcie tych pierwszy tak naprawdę wolnych wyborów w 1990 roku wybrano 51 tys. radnych, a było w nich prawie 75% nowych ludzi, którzy po raz pierwszy w życiu przejęli odpowiedzialność za swoją wspólnotę. Do udziału w tych wyborach zachęcał słynnym hasłem Jan Kobuszewski – „Chcesz mieć sitwę białych bosów, to siedź w domu i nie głosuj!”.

Moim zdaniem reforma samorządowa zdała egzamin z demokracji na poziomie lokalnym. Wyraźnie widać, że mieszkańcy skutecznie korzystają ze swoich praw i mają świadomość współuczestnictwa w tworzeniu swoich „Małych Ojczyzn”. I to jest największy sukces samorządu. Oby te następne lata były jeszcze bardziej owocne, bo samorząd jest pionierem wielu inicjatyw obywatelskich.

Drodzy Samorządowcy życzę Wam wszystkiego najlepszego i trzymajcie dalej ten obrany kurs, aby Polska była Polską!!!
Bo w Was jest – Wolność, wolność i swoboda... jak w tej piosence poniżej:



Fiatowiec
Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.