Jako, że zdjęcia z informacją o osiągniętej prędkości robione są automatycznie najłatwiej trafić na nie zbytnio się rozpędzając na pustej jezdni, niż urządzając sobie slalom między tirami pomykającymi z grubsza ustaloną prędkością (a dla nich jest to „trzydziestka”). W tym drugim wypadku samo urządzenie może mieć problem z wybraniem obiektu do fotki, a i sama prędkość nie musi być oszałamiająca, choć zagrożenie spore. Oczywiście nie zmienia to faktu, że ograniczeń prędkości należy przestrzegać, podobnie jak wszelkich innych przepisów.
Zastanawiające jest jednak, że czuli na punkcie dopuszczalnej prędkości komendanci stają się bezradni, gdy chodzi o przemieszczanie się nie samochodów, lecz przedmiotów zdecydowanie stacjonarnych, jak przykładowo stojaki ze związkowymi flagami. Potrafią one – w dosłownie cudowny sposób – wędrować spod bramy, na
drugi koniec budynku portierni, albo też zniknąć – jako przysłowiowy sen złoty – spod nosa, a dokładniej okna, czujnych ochroniarzy.
Dziwnym zrządzeniem losu nie tylko nikt niczego podejrzanego nie widzi (bo ma akurat obchód, odwiedza toaletę, albo też musi pilnie but zawiązać), ale też urządzenia techniczne okazują się zawodne. I chociaż kamery monitoringu pracują z założenie w sposób ciągły, to wędrujących czy też znikających flag jakoś nie rejestrują. W odróżnieniu od zbyt szybko jadących samochodów. Wtedy zakładowe kamery są czujne i gotowe niczym sowiecki pionier.
Można rzecz jasna wyjaśnić wędrówki flag działaniem sił paranormalnych – lub, jak kto woli, nadprzyrodzonych – i uznać okolice zakładowej bramy za miejsce stałych wizyt UFO, czyhających nie tyle na kosmiczne technologie, co związkowe symbole. Tylko, że wówczas nie powinno dziwić, jak w podobny sposób tłumaczyć się zaczną kierowcy zbyt szybkich samochodów. Wszak skoro nieznane siły przenoszą metalowe stojaki, to i dociśnięcie pedału gazu nie powinno być dla nich problemem. W obu wypadkach rzecz jasna
niezauważalnie.
Mr Solidarek
Źródło: Miesięcznik „Niezależny Związkowiec” Nr 6/10 kwiecień – maj 2010r. wydawany przez MOZ NSZZ Solidarność FAP