Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Przyczyny katastrofy Tu-154M nie w najbliższym czasie

W siedzibie Prokuratury Generalnej w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, której tematem było śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Jak powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet, ze względu na miejsce, rozmiar oraz skutki katastrofy, ustalenie jej przyczyn nie nastąpi w najbliższym czasie.

W siedzibie Prokuratury Generalnej w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, której tematem było śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem. Jak powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet, ze względu na miejsce, rozmiar oraz skutki katastrofy, ustalenie jej przyczyn nie nastąpi w najbliższym czasie.

W konferencji udział wzięli prokurator generalny Andrzej Seremet, wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg, jego zastępca płk Ryszard Filipowicz, prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej (WPO) w Warszawie kmdr por. Janusz Wójcik i zastępca szefa Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów płk Zbigniew Drozdowski. Spotkanie miało na celu uporządkowanie stanu wiedzy dotyczącej prowadzonego przez prokuraturę wojskową postępowania, nie poinformowano o ustaleniach śledztwa i jego dotychczasowych wynikach. – Miejsce tragicznego zdarzenia z 10 kwietnia 2010 roku, a także jego rozmiar i skutki powodują, że ustalenie przyczyn tej katastrofy oraz podanie ich do publicznej wiadomości nie nastąpi w najbliższym czasie – powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet. Wyjaśnił, że ze względu na miejsce zdarzenia to organy rosyjskie są gospodarzem śledztwa, polscy prokuratorzy mogą jedynie uczestniczyć w czynnościach – w niektórych aktywnie – wykonywanych przez stronę rosyjską. Jednak polska prokuratura miała obowiązek wszcząć własne, niezależne śledztwo.

Dowody w dyspozycji strony rosyjskiej

Oprócz zespołów prokuratorów obu państw, badanie katastrofy prowadzą również niezależnie od siebie powołana w Rosji na podstawie prawa międzynarodowego komisja, przy której akredytowani są przedstawiciele Polski, oraz powołana przez ministra obrony narodowej Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). – W Rosji w ramach śledztwa prowadzonego przez tamtejszą prokuraturę cywilną, dokonano identyfikacji i przewieziono do kraju 75 ciał ofiar katastrofy, dokonano oględzin miejsca zdarzenia, zabezpieczono dowody rzeczowe, w tym rejestratory dźwięku i innych zdarzeń zaistniałych podczas lotu – tzw. czarne skrzynki – oraz szczątki samolotu i przekazano je do dyspozycji tam działającej komisji badającej przyczyny wypadku – informował Andrzej Seremet. Dowody te znajdują się w dyspozycji prokuratury rosyjskiej. – Polska prokuratura – Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie – wszczęła własne śledztwo jeszcze 10 kwietnia 2010 roku. Niezwłocznie zabezpieczyła dokumentację techniczną samolotu oraz dotyczącą okoliczności jego startu – dodał prokurator generalny. Niezależnie od tych czynności WPO wystąpiła z trzema wnioskami – jednym zasadniczym i dwoma uzupełniającymi – o pomoc prawną do Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej. Dzięki tym wnioskom strona polska ma uzyskać wszystkie istotne dowody, zabezpieczone w postępowaniu prokuratorów rosyjskich. W ramach takiej pomocy prawnej polscy prokuratorzy mogli też uczestniczyć w czynnościach wykonywanych przez prokuraturę rosyjską. Materiały śledztwa przekazane działającej w Rosji komisji, po przebadaniu zostaną zwrócone rosyjskiej prokuraturze, a następnie udostępnione prokuraturze polskiej (w wykonaniu wniosku o pomoc prawną), która dopiero wówczas będzie mogła przedłożyć je powołanej przez ministra obrony narodowej komisji. Po zakończeniu prac komisja ta sporządzi protokół końcowy, podlegający zatwierdzeniu przez ministra obrony narodowej. Protokół zostanie włączony do śledztwa prowadzonego przez prokuraturę wojskową. Żaden protokół komisji nie rozstrzyga co do winy i odpowiedzialności, zawiera jedynie ustalenia dotyczące przyczyn i okoliczności zdarzenia. Ewentualną winę może wskazać prokuratura.

Andrzej Seremet podkreślił dobrą współpracę prokuratorów rosyjskich i polskich. – Spotkałem się z życzliwością i wolą współpracy – mówił. Poinformował również, że dzisiaj WPO wystosuje do strony rosyjskiej kolejny wniosek dotyczący udostępnienia wstępnej analizy zawartości odsłuchowej rejestratora rozmów pokładowych. Wówczas prowadzący śledztwo prokuratorzy wojskowi podejmą decyzję o ewentualnym upublicznieniu zapisów rejestratora, bez szkody dla prowadzonego postępowania.

Andrzej Seremet zaapelował też o powstrzymanie się od stawiania rozmaitych hipotez mających wyjaśniać przebieg czy przyczyny wypadku. – Zapewniam, że grupa prokuratorów wojskowych prowadzących to śledztwo uczyni wszystko, by dojść do prawdy i by tę prawdę mogła poznać polska opinia publiczna – powiedział.

ABW zbada telefony komórkowe

Wojskowy prokurator okręgowy płk Ireneusz Szeląg był jednym z pierwszych dwóch polskich prokuratorów, którzy dotarli na miejsce zdarzenia. Razem z nim do Smoleńska przylecieli przedstawiciele Żandarmerii Wojskowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz KBWLLP. Płk Szeląg również zwrócił uwagą na przychylność strony rosyjskiej, która jeszcze przez dopełnieniem wszelkich wymaganych formalności umożliwiła Polakom dostęp do najistotniejszych informacji. Na miejscu zdarzenia wkrótce po katastrofie pracowało 60 prokuratorów i śledczych, w całe przedsięwzięcie zaangażowanych było jednocześnie kilkaset osób. – Gdy przedstawiciele strony rosyjskiej odnaleźli tzw. czarne skrzynki, niezwłocznie okazano je przedstawicielom polskiej prokuratury i bez zbędnej zwłoki przesłano je do Moskwy celem dalszych badań. W tych wszystkich czynnościach uczestniczył polski prokurator wojskowy i przedstawiciel KBWLLP – powiedział płk Szeląg. – Udostępniono nam materiały istotne z punktu widzenia prowadzonego śledztwa, umożliwiano udział w przesłuchaniach świadków, również osób wchodzących w skład personelu odpowiedzialnego za kierowanie lotami, jak też naocznego świadka katastrofy – dodał. Wyjaśnił też, że bez zgody organów prokuratury rosyjskiej nie jest możliwe upublicznianie treści żadnych dowodów zgromadzonych w toku śledztwa oraz poinformował, że odnalezione, należące do ofiar nośniki danych, telefony komórkowe czy aparaty fotograficzne, zostaną przekazane do ABW w celu próby odzyskania zawartych na nich danych. – Uważamy, że jest szansa uzyskać zapisy, które mogą być istotne z punktu widzenia ustalenia przyczyn tragedii – powiedział płk Szeląg.

Przesłuchano 50 świadków w Polsce

Jego zastępca płk Ryszard Filipowicz przedstawił czynności prokuratorów prowadzone w Polsce. – Działalność prokuratorów w kraju skupiła się na działalności zmierzającej do pełnego zabezpieczenia dokumentacji i nośników informacji, dotyczących technicznej strony samolotu, dokumentacji szkoleniowej i medycznej załogi tego samolotu, pobrano też próbki paliwa – powiedział. Dodał, że prokuratorzy przesłuchali blisko 50 świadków, m.in. żołnierzy z obsługi technicznej i lotniskowej 36 specjalnego pułku lotnictwa transportowego z Warszawy, do którego należał samolotu Tu-154M, członków załóg, które 7 i 10 kwietnia wykonywały loty do Smoleńska, przedstawicieli Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Centrum Operacji Powietrznych. Powołano też biegłych z zakresu medycyny sądowej w celu współuczestniczenia w procesie identyfikacji ofiar katastrofy. Jak przypomniał prokurator WPO kmdr por. Janusz Wójcik, do kraju wróciło dotychczas 75 zidentyfikowanych ciał. – Do chwili obecnej nie rozpoznano jeszcze 21 ciał. Są wśród tej grupy ciała osób wstępnie wytypowanych przez biegłych polskich i rosyjskich do identyfikacji – powiedział kmdr por. Wójcik, nie precyzując liczby tych ciał.

Badanie na etapie wstępnym

Zastępca szefa Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów płk Zbigniew Drozdowski omówił metodykę badania ciężkiego wypadku lotniczego przez KBWLLP. – Badanie ciężkiego wypadku lotniczego składa się z czterech głównych etapów: wstępnego, kończącego się opracowaniem planu i kierunków badań; dowodowego, kończącego się sformułowaniem hipotez dotyczących przyczyn wypadku; ostatecznego wnioskowania, kończącego się określeniem przyczyn wypadku, niedociągnięć oraz zaleceń profilaktycznych i końcowego, którego zasadniczym elementem jest opracowanie dokumentów końcowych badania zdarzenia lotniczego – wyjaśnił płk Drozdowski. Ocenił, że badanie katastrofy Tu-154M znajduje się obecnie na etapie wstępnym. – Komisja rozpoczęła również działania z drugiego etapu badania, takie jak między innymi badanie miejsca wypadku i szczątków, przesłuchanie świadków, odsłuchanie rejestratorów i korespondencji radiowej – zaznaczył pł Drozdowski określając wstępnie czas trwania tego etapu na kilka tygodni. Kolejny etap – dowodowy – obejmie wykonanie ekspertyz i eksperymentów oraz obliczenia lotu, a etap ten zakończy się postawieniem hipotez przyczyn wypadku. Działania te trwać mogą dwa-trzy tygodnie. – Następnie KBWLLP przystąpi do etapu ostatecznego wnioskowania, składającego się między innymi z syntezy faktów, oceny dowodowej rezultatów badań i określenia przyczyny wypadku. Doświadczenia pokazują, że etap ten może trwać od kilku dni do kilku miesięcy – powiedział. Etap końcowy, czyli opracowanie dokumentów końcowych badania zdarzenia, przy tej skali katastrofy może potrwać także dwa-trzy tygodnie. – Pełne i rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem wymaga przeprowadzenia kompletnej procedury badania. Upublicznianie w dniu dzisiejszym hipotez opartych na niezweryfikowanych pogłoskach i domniemań dotyczących tej katastrofy lotniczej – najtragiczniejszej nie tylko w dziejach lotnictwa polskiego, ale także Rzeczypospolitej – jest nie tylko nieodpowiedzialnością, ale mogłoby naruszać cześć osób poległych w jej konsekwencji – powiedział płk Drozdowski i zapewnił, że komisja będzie na bieżąco informowała opinię publiczną o stopniu zaawansowania prac.

Sławomir Kasjaniuk
Źródło: portal lotniczapolska.pl
Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.