Dziękujemy Ci Królowo Justyno, bo dzięki Twojej postawie ta Zimowa Olimpiada kończy się dla nas tak radośnie. Czekaliśmy aż 38 lat żeby usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego, który obwieści światu, że złoty medal wędruje dla Polski. Prawie 4 dekady temu zwycięstwo Wojciecha Fortuny był niespodzianką, ale teraz to min. Ten wybitny sportowiec prorokował, że wygrasz ten bieg i będzie drugie historyczne złoto dla Polski.
„Królowo” wracaj spokojnie będziemy czekali na Ciebie w kraju z wielkim napięciem razem z mieszkańcami Twojej ukochanej Kasiny Wielkiej, którzy są z Ciebie dumni jak cała nie tylko sportowa Polska.
Dzięki drużynie polskich panczenistek mieliśmy tego wieczoru drugi powód do wielkiej dumy. Okazało się bowiem, że sportowcy, których prawie wszystkie polskie media skreśliły z listy pretendentów do medali zaskoczyły nas i zdobyły brązowy medal olimpijski.
Przypomnieć należy, że polskie łyżwiarki szybkie zaciekle walczyły. Najpierw minimalnie przegrały w półfinale z Japonkami. W wyścigu o trzecie miejsce postanowiły biec bez kompleksów, początkowo bardzo szybko, może nawet zbyt szybko, bo zaczęły tracić siły i przewaga błyskawicznie topniała.
Polki walczyły jednak do ostatnich metrów i zdobyły najbardziej sensacyjny medal dla Polski podczas tych igrzysk.
Ten medal tym bardziej cieszy, bo Polki wygrały z Amerykankami.
Podsumowując te historyczne zmagania należy podkreślić, że sporty zimowe przynoszą nam coraz więcej radości. Okazuje się bowiem, że sukcesywnie na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat przybywa nam
sukcesów nie tylko tych olimpijskich.
Cieszmy się oraz radujmy, bo sport jest nadal nieprzewidywalny i dla tego taki piękny.
Wajcha