Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Cień głupot Kropiwnickiego

Ministra Roberta Kropiwnickiego nie ma, ale w polityce już tak jest, że nawet jeżeli narobił głupot to następcom i politykom tej samej partii ciężko się z tego wycofać. I to jest generalnie zła praktyka.

Cień głupot Kropiwnickiego
źródło: pixabay

 W imię wzmacniania się wewnątrz partii wyżej wymieniony rozpoczął polowanie na czarownice między innymi w PZU i innych mu podległych spółkach tropiąc „nominatów pisowskich” i szkody ogromnych rozmiarów jakich mieli się dopuścić zatrudniając doradców. Kropa wziął z przyczyn osobistych na celownik i robił z nich "pisowskich nominatów" nawet osoby, które do pracy np. w PZU skierował jeszcze minister Budzanowski za rządów Donalda Tuska w 2012 roku. Musicie Państwo przyznać, że to paradny żart. Jeżeli takim osobom postawił zarzut „pisowskich nominatów”. Ale zostawmy te stare dzieje, bo oto mamy kolejną odsłonę tych zapoczątkowanych wtedy działań. Otóż w imię wielkich rozliczeń nowy Minister Aktywów Państwowych Wojciech Balczun wniósł do porządku obrad:

„Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia PZU punkt dotyczący głosowania uchwały ws. upoważnienia zarządu ubezpieczyciela do wniesienia roszczeń o naprawienie szkód wyrządzonych przy sprawowaniu zarządu przez Beatę Kozłowską-Chyłę” i tu spoiler jakoby chodziło o doradców i ich zatrudnienie (w większości nie przez Chyłę tylko poprzednie zarządy).

Z racji takiej, że śledzenie tej epopei raczej jest dla mnie pobocznym wątkiem moich zainteresowań i działalności postanowiłem coś sprawdzić nie wysilając się i nie tracąc niepotrzebnie czasu. Postanowiłem zapytać via Chat GPT o ocenę tej prezesury, i co uzyskałem:

Pytanie do Chata GPT: „Napisz mi krótki tekst dokonań Pani Kozłowskiej-Chyły jako prezesa PZU podaj mi jaki był wzrost/spadek wartości akcji PZU za jej prezesury czyli od daty objęcia przez nią prezesury i do daty dymisji. Co jej się udało zrobić w PZU, a czego się nie udało.”

Chat GPT napisał z siebie coś takiego:
„Beata Kozłowska-Chyła kierowała PZU jako p.o. prezesa od marca 2020 r., a formalnie jako prezes zarządu od 2 października 2020 r. do odwołania przez radę nadzorczą 23 lutego 2024 r. W dniu jej powołania na prezesa (2.10.2020) kurs zamknięcia akcji PZU wynosił ok. 24,70 zł, natomiast w dniu odwołania (23.02.2024) ok. 50,92 zł za akcję. Oznacza to wzrost wartości kursu giełdowego o ok. 106% w trakcie jej kadencji (nie licząc wypłaconych w tym czasie dywidend, które dodatkowo podniosły całkowitą stopę zwrotu – same roczne dywidendy wynosiły m.in.
 1,94 zł, 2,40 zł i 4,34 zł na akcję w latach 2021–2023). Co jej się udało w PZU? W okresie prezesury Beaty Kozłowskiej-Chyły Grupa PZU przeszła przez pandemię COVID-19, utrzymując bardzo wysokie wskaźniki wypłacalności oraz status spółki dywidendowej, co pozwalało regularnie dzielić się zyskiem z akcjonariuszami. Spółka zrealizowała znaczną poprawę wyników finansowych – skonsolidowany zysk netto wzrósł z ok. 1,9 mld zł w 2020 r. do ok. 5,8 mld zł w 2023 r., przy czym rok 2023 był rekordowy i wyraźnie lepszy od oczekiwań analityków, głównie dzięki silnym wynikom segmentu bankowego (Alior, Pekao). Za jej kadencji ogłoszono i realizowano Strategię Grupy PZU na lata 2021–2024, kładąc nacisk na cyfryzację, rozwój usług zdrowotnych (PZU Zdrowie), mocniejsze powiązanie ubezpieczeń z bankowością oraz rozbudowę działalności inwestycyjnej i ESG – . poprzez znaczący wzrost zaangażowania w finansowanie transformacji klimatyczno-energetycznej, ponad pierwotnie zakładany poziom. Analitycy zwracali uwagę, że PZU w tym czasie wykonał duży skok technologiczny i stał się jedną z nowocześniejszych instytucji finansowych w Polsce, umiejętnie wykorzystując cyfrowe kanały sprzedaży i obsługi. Czego nie udało się zrealizować? Nie wszystkie ambitne cele strategii na lata 2021–2024 zostały osiągnięte. W szczególności, mimo rekordowych zysków, PZU stopniowo tracił część udziału w rynku na rzecz konkurentów (np. grupy Talanx/Warta, Allianz czy Uniqa), co w publikacjach branżowych wskazywano jako słabszy punkt bilansu ostatnich lat – lider obronił pozycję, ale nie zdołał zwiększyć przewagi. Analitycy podkreślali też, że rozwój segmentu PZU Zdrowie, choć intensywny, nadal wymaga uporządkowania procesów operacyjnych i lepszej integracji przejmowanych przychodni. Krytycznie oceniano również ograniczoną aktywność akwizycyjną w klasycznym biznesie ubezpieczeniowym (brak dużych przejęć ubezpieczycieli, mimo pojawiających się okazji), przy jednoczesnym silnym zaangażowaniu kapitału w sektor bankowy, którego pełne synergie dla podstawowego biznesu ubezpieczeniowego pozostają dyskusyjne. Podsumowując: za prezesury Beaty Kozłowskiej-Chyły PZU poprawił wyniki finansowe, utrzymał wysoką wypłacalność, regularnie wypłacał dywidendy i mocno wszedł w cyfrową transformację oraz projekty ESG, a kurs akcji na GPW ponad dwukrotnie wzrósł między jej formalnym objęciem stanowiska a odwołaniem. Jednocześnie część celów strategicznych – zwłaszcza w obszarze ekspansji ubezpieczeniowej, integracji biznesu zdrowotnego oraz stabilizacji udziałów rynkowych – pozostała tylko częściowo zrealizowana.”

Tak podsumowując i dodając od siebie kilka kwestii natury ogólnej:

1. Firma funkcjonowała znakomicie,
2. Miała największe w historii przychody, dochody i zyski,
3. utrzymała swój udział w rynku,
4. Dbała żeby nie zwiększać przy tym składek i poprzez to nie wpływać na zwiększenie inflacji.
5. skonsolidowano dwa banki z ubezpieczeniami i powstał potężny i dobrze zarządzany konglomerat finansowy, który zaczął się także liczyć poza granicami kraju

Mając tego wszystkiego świadomość owszem można wysłać taki wniosek do WZA, bo papier cierpliwy jest wszystko przyjmie. Ba nawet może być, że zostanie on przegłosowany jeżeli główny udziałowiec czyli Skarb Państwa ma większość, bo przecież nikt nie jest samobójcą. Tylko zastanawiam się co na to prokurator powie kiedy zestawi suche fakty i liczby, nie mówiąc już o sądzie powszechnym.

Zresztą najlepszą ocenę i najbardziej wiarygodną zarządów spółek wyznacza KTO? RYNEK, GIEŁDA, INWESTORZY. Czyli kurs akcji.

Inwestorzy, którzy ładują w spółki własne pieniądze ryzykując nimi są najlepszym barometrem oceny zarządów i ich doradców to oni wyceniają jak spółka jest prowadzona. Nie minister, nie politycy. A ta ocena wygląda następująco: Akcje w ciągu 3,5 roku wzrosły o 106%. Czyli 30% rocznie! Wzrost wartości akcji spółki. Nie wiem jak obecny Zarząd będzie chciał udowodnić przed sądem, że Pani Prezes wyrządziła spółce szkody. Chciałbym, żeby ktoś wyrządził mi taką krzywdę na moich aktywach.

I na marginesie zawsze powtarzam jedną rzecz. Zbiera się zawsze to co się zasieje. Ciekaw jestem jak i czy następcy polityczni obecnej koalicji w ramach rozliczeń będą rozliczać obecnych prezesów z np. zatrudniania kancelarii prawnych lub innych działań jakie obecne zarządy podejmowały … bo pamiętajmy często nie miały wyjścia, inaczej by nie były Zarządami, bo tak to niestety działa.

Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.