To znaczy, że coraz bardziej liczy się to, ile się sprzedaje, niż to, co się sprzedaje. Wydajność pracy rośnie, a zatem koszty produkcji spadają, więc by tyle samo zarobić, trzeba więcej sprzedać. Nie wystarcza już zaspakajać popytu, trzeba go jeszcze tworzyć. Nie da się stworzyć więcej potrzeb fizjologicznych, więc tworzy się potrzeby wyższe.
Stąd się bierze rozwój rozrywki czy sportu. Jeszcze 200 lat temu w ogóle nie istniał przemysł muzyczny, kinematograficzny czy gier komputerowych, a dziś ma obroty porównywalne z górnictwem. To jest słuszny kierunek rozwoju cywilizacji. W końcu wszystkie potrzeby fizjologiczne zaspokoją nam samoodnawialne i samopozyskujące energię roboty, więc nic innego nam nie pozostanie jak sport i rozrywka, w tym reklama tego i generowanie na to popytu.
Grzegorz GPS Świderski