Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

FUNDACJA ORDO IURIS

ORDO IURIS

FUNDACJA ORDO IURIS
Aleksander Szumański
źródło: OSOBISTE

Ordo Iuris - Czas na ruch Prezydenta!

Szanowny Panie,

piszę do Pana w sprawie jednego z najbardziej skandalicznych wyroków z jakimi się kiedykolwiek zetknąłem. 21-letnia Marika – aktywna społecznie studentka Politechniki Poznańskiej – została skazana na 3 lata bezwzględnego więzienia za... nieudaną próbę wyszarpnięcia lnianej torby w barwach flagi LGBT. Oskarżono ją o rozbój i próbę kradzieży torby o wartości 15 zł. Dziewczyna ostatni rok spędziła w więzieniu.

Po naszej interwencji, ta sama sędzia, która wcześniej skazała Marikę, teraz pozytywnie zaopiniowała wniosek o jej ułaskawienie przez Prezydenta. Tydzień później, Prokurator Generalny zarządził przerwę w odbywaniu kary więzienia. Od wczoraj dziewczyna jest w domu. Teraz jej dalszy los jest w rękach Prezydenta Andrzeja Dudy.

Z pewnym wstydem przyznam, że kiedy kilkanaście dni temu po pomoc do Ordo Iuris zgłosili się rodzice Mariki – chwilę się zawahałem przed przyjęciem tej sprawy. Czy Marika nie usiłowała wyrwać cudzej własności?! Gdy jednak kierująca zespołem interwencji Ordo Iuris mec. Magdalena Majkowska przedstawiła mi wszystkie okoliczności tej sprawy, zrozumiałem, że chociaż sam czyn zasługuje oczywiście na potępienie, to w tym przypadku mamy do czynienia z karą zupełnie niewspółmierną do winy i rażącą nierównością wobec prawa.

Przecież agresywni aktywiści LGBT – na czele z Michałem Sz. pseudonim „Margot” – za atak z nożem w ręku na furgonetkę Fundacji Pro – Prawo do życia i pobicie wolontariusza pro-life, zostali skazani tylko na nieuciążliwe prace społeczne i symboliczną karę pieniężną. A polityków znieważających Mszę Świętą sądy... uniewinniły. Z kolei aktywistka LGBT Katarzyna A., znana jako „Babcia Kasia”, została skazana za dokonanie czterech napaści, w trakcie których biła, gryzła i wyzywała funkcjonariuszy Policji na prace społeczne i zapłatę poszkodowanym policjantom po 800 zł. Tymczasem młoda dziewczyna, która pod wpływem silnych emocji, po raz pierwszy w życiu dopuściła się agresji wobec drugiego człowieka – zostaje wysłana na trzy lata do więzienia razem z pospolitymi bandytami.

Ostatecznie te same argumenty, które przekonały mnie do podjęcia interwencji, przemówiły również do Prokuratora Generalnego oraz do sądu, który pierwotnie skazał Marikę. Sąd wziął także pod uwagę, że Marika dowiodła w więzieniu, że nie jest zdeprawowanym rabusiem, ale zwyczajną, młodą dziewczyną, która popełniła błąd i dziś go żałuje. To o tyle ważne, że wspomniany „Margot” czy „Babcia Kasia” mówią otwarcie, że swojego czynu nie żałują i zapowiadają wręcz ponawianie ataków. Wierzę, że pozytywna opinia sądu będzie miała kluczowe znaczenie dla ułaskawienia Mariki przez Prezydenta.

Do wyjątkowo surowego wyroku poznańskiego sądu doszło także dlatego, że dziewczyna nie miała wsparcia profesjonalnego adwokata, a sąd oddalił jej wniosek o przyznanie obrońcy z urzędu. Zagubiona w sądowych procedurach Marika nie złożyła w ogóle apelacji od nadzwyczaj surowego wyroku. Wymierzając karę, poznański sąd dał wyraz własnym uprzedzeniom wobec patriotycznej aktywności oskarżonej. Za okoliczność obciążającą sąd uznał bowiem... udzielanie się przez młodą kobietę w Młodzieży Wszechpolskiej. W efekcie, nieodpowiedzialne zachowanie 21-letniej wówczas Mariki zostało zrównane z napadem na bank lub sklep, podczas którego bandyci, grożąc bronią pracownikom i klientom, zmuszają ich do oddania pieniędzy.

Skazana i umieszczona w zakładzie karnym Marika została zmuszona do przerwania studiów informatycznych na Politechnice Poznańskiej. Figuruje też na lata w rejestrze skazanych za ciężkie przestępstwa, w związku z czym będzie mieć poważny problem ze znalezieniem pracy. Tylko akt łaski Prezydenta Rzeczypospolitej może zatrzeć ten efekt skazania.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Sprawa Mariki to oczywiście nie jedyna nasza interwencja wobec nierównego traktowania aktywistów LGBT i ich oponentów.

Na początku lipca doprowadziliśmy do wydania przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim prawomocnego wyroku w sprawie kampanii „Stop pedofilii”, w ramach której Fundacja Pro – Prawo do życia ujawnia prawdę na temat agendy ruchu LGBT. Przychylając się do naszych argumentów, sąd uniewinnił wolontariusza Fundacji PRO – Prawo do życia i uznał za udowodnioną prawdziwość haseł: „homoseksualiści wielokrotnie częściej molestują dzieci”, „czego lobby LGBT chce uczyć dzieci? 4-latki masturbacji, 6-latki wyrażania zgody na seks, 9-latki pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”. Wskazał ponadto, że zakazanie głoszenia tych haseł byłoby równoznaczne z wprowadzeniem cenzury. A przecież drugiej strony tej debaty – aktywistów LGBT – nikt nie cenzuruje. Nadal prowadzimy dwa podobne postępowania, w których ocenzurowania wolontariuszy żądają aktywiści LGBT z gdańskiego Stowarzyszenia „Tolerado”.

Nasza praca – w tym gotowość do niezwłocznego podejmowania tak bulwersujących spraw jak sprawa Mariki – jest możliwa dzięki wspaniałej wspólnocie ekspertów i Darczyńców Ordo Iuris. Współdziałając naprawdę powstrzymujemy niesprawiedliwość.

Dlatego zwracam się z pełną nadziei prośbą o Pana wsparcie, aby nasze wysiłki mogły dalej przynosić takie efekty, kolejni pokrzywdzeni dyskryminacją mogli otrzymywać pomoc a każde nasze zwycięstwo zmieniało świat.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Wolność dla Mariki!

Nieproporcjonalny i surowy wyrok niszczy życie młodej dziewczyny

Niewspółmierność kary w stosunku do winy Mariki jest widoczna zwłaszcza w kontekście tego, że podobne, a nawet niższe, wyroki zapadają w sprawach dotyczących wyjątkowo okrutnych i odrażających przestępstw. Jako prawnicy znamy sytuacje, w których karę trzech lat pozbawienia wolności sąd wymierzał gwałcicielom, a sprawcy brutalnej i trwającej wiele miesięcy przemocy domowej kończyli z wyrokami roku i kilku miesięcy więzienia.

Marika jest natomiast aktywną uczestniczką życia społecznego i patriotycznego swojego regionu. Należała do Ochotniczej Straży Pożarnej. Uczestniczyła w rekonstrukcjach historycznych. Regularnie odwiedzała kombatantów i pomagała im. Sprzątała groby bohaterów poległych w obronie naszej Ojczyzny.

Angażowała się także w inicjatywy, które dziś sama ocenia jako błąd i niedojrzałość, a które są od wczoraj wykorzystywane do ataków na nią. I chociaż sąd uwzględnił wewnętrzną przemianę Mariki, wydając pozytywną opinię w procedurze ułaskawienia – to lewicowi radykałowie tym razem odrzucają autorytet niezawisłego sądu. Krzysztof Śmiszek czy Bart Staszewski już atakują nas za nagłośnienie sprawy niesprawiedliwie skazanej dziewczyny.

W poczuciu całkowitej bezkarności, powtarzane są także kłamstwa o tym, że Marika była recydywistką albo, że przy szarpaninie o torbę używała noża. To wszystko brednie. Sąd skazujący dziewczynę, nic takiego nie ustalił. Okolicznością obciążającą była natomiast w oczach sądu jej... negatywna postawa wobec ruchu LGBT.

W rezultacie wyjątkowo surowego orzeczenia dziewczyna spędziła ponad rok w więzieniu, z czego 6 miesięcy w celi z... zadeklarowaną lesbijką. Swoją drogą, nie wierzę w przypadkowy przydział tej celi.

Otaczając Marikę opieką prawną, złożyliśmy do Prezydenta RP prośbę o ułaskawienie dziewczyny. Skierowaliśmy też wniosek o przerwę w wykonaniu kary do Prokuratora Generalnego. W obu pismach zwróciliśmy uwagę, że przebywanie w więzieniu negatywnie odbija się na zdrowiu Mariki.

Przed rozpoczęciem odbywania kary dziewczyna doznała ciężkiego, otwartego złamana nogi w kostce. W rezultacie do więzienia wchodziła o kulach. Pobyt w zakładzie karnym uniemożliwił jej dokończenie rehabilitacji. Choć nadal ma ogromne problemy z poruszaniem się, to pierwsze prześwietlenie nogi wykonano jej dopiero po roku odbywania kary. Marika musi jak najszybciej poddać się zabiegowi usunięcia z nogi zalegających tam od momentu wypadku drutów. Przedłużające się oczekiwanie na zabieg zmniejsza szanse na powrót niegdyś bardzo aktywnej fizycznie dziewczyny do pełnej sprawności.

Prokurator Generalny przychylił się do naszego wniosku i zdecydował o przerwie w wykonaniu kary do czasu rozpatrzenia przez prezydenta wniosku o ułaskawienie.

Marika pragnie odzyskać swoje normalne życie. Chce wrócić na studia i pomóc rodzicom, którzy obecnie znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Liczymy, że dzięki pomocy Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris przekonamy Prezydenta do jej ułaskawienia.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Stop przemocy środowisk LGBT

Surowa kara dla Mariki budzi sprzeciw zwłaszcza wobec przypadków rażącej wręcz pobłażliwości wymiaru sprawiedliwości dla przedstawicieli radykalnej lewicy. W maju nasza skuteczna interwencja doprowadziła do skazania aktywistów LGBT, którzy 3 lata temu brutalnie napadli w centrum Warszawy na furgonetkę pro-life.

Grupa chuliganów – na czele z Michałem Sz. pseudonim „Margot” – zatrzymała pojazd Fundacji Pro-Prawo do życia, zamazała tablice rejestracyjne, poprzebijała opony, wyłamała lusterka i pobiła jednego z dwóch wolontariuszy fundacji, który wysiadł z samochodu w celu nagrania zajścia.

Relacje z brutalnej napaści podawały największe krajowe media. Niestety lewicowi dziennikarze i politycy, którzy na co dzień mają usta pełne frazesów o szacunku i tolerancji, zamiast potępić nienawistny atak, bronili „Margota” i jego kompanów, przedstawiając agresorów jako ofiary opresyjnego systemu i kreując je na męczenników ruchu LGBT. W rezultacie, po stronie aktywistów stanęła komisarz ds. praw człowieka Rady Europy, a poręczenie za „Margota” złożyli były redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki i naczelny rabin Polski Michael Schudrich.

Zaangażowanie naszych prawników, którzy otoczyli opieką prawną ofiary, doprowadziło do skazania trójki napastników na kary ograniczenia wolności polegające na nieodpłatnym wykonywaniu prac społecznych oraz wypłaty pieniężnej rekompensaty na rzecz pokrzywdzonych. Wymiar wymierzonej kary w stosunku do czynu i zachowania aktywistów jest niezwykle łagodny. Skazani aktywiści LGBT od samego początku sprawy nie ukrywali tego, że nie żałują swojego czynu. Co więcej, w trakcie procesu szantażowali sąd, że jeśli zostaną skazani, to nadal furgonetki pro-life będą atakowane i niszczone. Natomiast w trakcie ogłaszania wyroku wznoszone były wulgarne okrzyki w rodzaju „wypierd****” i „wyroku nie uznajemy”.

Chcąc, aby agresorów spotkała sprawiedliwsza kara, jako oskarżyciele posiłkowi złożymy apelację od orzeczenia, wnosząc o jej surowszy wymiar.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Aktywiści LGBT chcą wprowadzenia ideologicznej cenzury

Demolowanie furgonetek i fizyczne ataki na wolontariuszy Fundacji Pro – Prawo do życia to nie jedyny sposób radykalnych aktywistów na uciszenie prawdy o ich prawdziwych postulatach. Za kampanię „Stop pedofilii”, która pokazuje prawdę na temat agendy ruchu LGBT, wolontariusze Fundacji muszą odpowiadać również przed sądem.

Kampania nie spodobała się aktywistce LGBT, która należy do założonej przez Roberta Biedronia partii Wiosna. Kobieta oskarżyła wolontariusza fundacji o rzekome pomówienie. Początkowo Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim uznał mężczyznę za winnego zniesławienia i pomówienia oskarżycielki i wymierzył mu karę 300 stawek dziennych po 20 zł każda, nawiązkę w kwocie 3 000 zł oraz nakazał pokryć koszty sądowe.

Reprezentując mężczyznę, złożyliśmy apelację, która została uwzględniona w całości przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim. Sąd uniewinnił mężczyznę, uznając, że w świetle argumentacji i dowodów przedłożonych przez prawników Ordo Iuris prawdziwość haseł głoszonych w ramach akcji została udowodniona.

Na potwierdzenie hasła „homoseksualiści wielokrotnie częściej molestują dzieci”, przywołaliśmy między innymi wyniki badań opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie medycznym „Mayo Clinic Proceedings”. Dowiedliśmy także prawdziwości hasła mówiącego, że lobby LGBT chce uczyć „4-latki masturbacji, 6-latki wyrażania zgody na seks, 9-latki pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”, przywołując konkretne strony Standardów edukacji seksualnej WHO, których wprowadzenie postulowała Deklaracja LGBT+ prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Sąd uznał, że głoszenie hasła „stop tęczowej zarazie” mieści się w granicach wolności słowa, która obejmuje również poglądy i informacje wprowadzające niepokój, oburzające, a nawet obrażające niektóre grupy społeczne. Zwrócił także uwagę na fakt, że niższa instancja ograniczyła prawo oskarżonego do obrony, oddalając wszystkie wnioski dowodowe obrony oraz uchylając pytania zadawane świadkom, które zmierzały do wykazania prawdziwości prezentowanych haseł.

Powyższe, prawomocne rozstrzygnięcie jest niezwykle ważne w kontekście dwóch postępowań wszczętych przez stowarzyszenie działaczy LGBT „Tolerado” przeciwko Fundacji Pro-Prawo do życia w związku z kampanią „Stop pedofilii”, w których zapadły wcześniej niekorzystne rozstrzygnięcia. Wskutek oskarżenia „Tolerado”, Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe skazał prezesa fundacji Mariusza Dzierżawskiego na rok ograniczenia wolności i zapłatę nawiązki w wysokości 15 tys. zł za organizację akcji informującej o postulatach ruchu LGBT. Z kolei w drugiej sprawie, Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok Sądu Okręgowego, który dwukrotnie oddalał powództwo organizacji LGBT i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. „Tolerado” żąda od obrońców życia opublikowania przeprosin i wypłaty 75 tys. zł zadośćuczynienia.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Wspólnie obronimy wolność słowa

Aktywiści radykalnych organizacji mogą liczyć na najlepszych obrońców i niemal nieograniczone finansowanie ze strony zagranicznych lobbystów i organizacji. Jednocześnie cieszą się często sympatią wielu sędziów, wyrażaną chociażby poprzez tęczowe profile w mediach społecznościowych czy słynne tęczowe ozdoby na choince w krakowskim sądzie.

My osiągamy naszą skuteczność wyłącznie dzięki ciężkiej pracy naszych prawników oraz systematycznej pomocy Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris.

Rozpoczęcie pojedynczego postępowania wiąże się z koniecznością drobiazgowego przeanalizowania akt sprawy i sporządzenia stosownych pism procesowych. Do tego dochodzi konieczność podróży po różnych częściach kraju a także niejednokrotne zasięganie opinii biegłych i ekspertów z rozmaitych dziedzin. To dziesiątki godzin pracy. W rezultacie koszty każdego postępowania wynoszą od 8 000 do nawet 15 000 zł. Nasza aktywność na tym polu jest niezbędna dla powstrzymania nadejścia ideologicznej cenzury.

Walka o wolność dla Mariki wymaga zarezerwowania 12 000 zł. Kontynuowanie dwóch postępowań w obronie wolności słowa, którą chcą podeptać radykalni aktywiści to wydatek co najmniej 20 000 zł. Brak naszej aktywności będzie skutkował przełomowymi wyrokami, które doprowadzą do zakazu krytyki postulatów lobby LGBT.

Dlatego bardzo Pana proszę o wsparcie Instytutu kwotą 30 zł, 50 zł, 100 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli skutecznie bronić każdego Polaka, który z uwagi na sprzeciw wobec promowania ideologicznej agendy stanie się obiektem ataków radykałów.

Wspieram działania Ordo Iuris

Z wyrazami szacunku

Adw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

P.S. Jeżeli dziś nie wystąpimy przeciw wzbierającej fali genderowej cenzury, to już wkrótce żaden Polak nie będzie mógł wystąpić przeciwko wymierzonym w fundamenty naszej cywilizacji postulatom radykalnych ideologów społecznych. Niepokorni obrońcy wartości będą nie tylko usuwani z przestrzeni publicznej, ale i zamykani w więzieniach. Nie możemy do tego dopuścić. Wciąż mamy szansę powstrzymać marsz lewicowej kultury wykluczenia w Polsce. Wierzę, że Pana pomoc pozwoli nam postawić skuteczną tamę tym zapędom.

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.

Facebook Twitter

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

  1. Zielna 39, 00-108 Warszawa

+48 793 569 815

www.ordoiuris.pl

Wiadomość ta została wysłana pod podany adres zgodnie z dostarczoną Panu/Pani klauzulą informacyjną w ramach utrzymywania stałego kontaktu z Fundacją Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie (administrator danych) w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych przez naszą Fundację. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi zasad przetwarzania danych osobowych w naszej Fundacji może Pan/Pani zapoznać się w naszej polityce prywatności.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych przez naszą Fundację, w szczególności żądania ich usunięcia (tzw. prawa do bycia zapomnianym), prosimy o kontakt na adres iod@ordoiuris.pl.

Jeżeli nie życzy sobie Pan/Pani otrzymywać więcej takiej korespondencji na adres e-mail, na który wysłaliśmy niniejszą wiadomość, prosimy o wypisanie się przy użyciu linka: wypisuję się.

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #ordo #iuris

Aleksander Szumański

Aleszum.blog - https://www.mpolska24.pl/blog/aleszumblog111111

Lwowianin, korespondent światowej prasy polonijnej w USA, Kanadzie,RPA, akredytowany w Polsce. Niezależny dziennikarz i publicysta,literat, poeta, krytyk literacki.
Publikuje również w polskiej prasie lwowskiej "Lwowskie Spotkania".

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.