Rosjanie twierdzą, że reżim kijowski zamierza zastosować zakazane metody walki w rejonie Chersonia, rzekomo przygotowując się do zmasowanego uderzenia rakietowego na zaporę elektrowni wodnej w Kachowce, a także na samo miasto bez wyznaczenia konkretnych celów. Oświadczył to dowódca rosyjskich wojsk okupacyjnych, generał Siergiej Surowikin. Jednak wszystkie te informacje nie są prawdziwe.
Rosyjskie siły okupacyjne mogą uderzyć w elektrownię wodną w Kachowce w obwodzie chersońskim, maskując zbrodnię wojenną za rzekomym atakiem Sił Zbrojnych Ukrainy. Takie zapowiedzi Rosjanie stosowali już wcześniej, np. podczas ostrzałów Doniecka i innych ukraińskich miast.
Teraz Rosjanie uzasadniają ewakuację z Chersonia tym, że budynki mieszkalne zostaną zniszczone po zmasowanych ostrzałach armii ukraińskiej.
Moskwa już rozumie, że Rosjanie nie będą w stanie utrzymać się na prawym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim. Chcą zalać prawobrzeżne terytorium, próbując zatrzymać ofensywę ukraińskich sił zbrojnych.
Również za ogłoszoną przez władze okupacyjne ewakuacją mieszkańców Chersonia kryje się zamiar ostrzelania miasta. Biorąc pod uwagę wypowiedzi Rosjan, że Siły Zbrojne Ukrainy ostrzelają Chersoń, wydaje się, że zrobią to wojska rosyjskie samodzielnie.
W przypadku kolejnego wycofania armii rosyjskiej, jej kierownictwo wojskowe może zdecydować się na zniszczenie tamy elektrowni wodnej w Kachowce, aby oskarżyć o tę zbrodnię wojska ukraińskie.