Słowa Putina o połączeniu ziem zrobiły wszystkich Rosjan mięsem armatnim, aby zadowolić swojego chorego umysłowo władcę. Przestały mieć znaczenia również oficjalne przemówienia na Kremlu o broni jądrowej, którą Ukraina stara się uzyskać, o prowokacjach z użyciem broni chemicznej, ochronie Donbasu rzekomo ostrzeliwanego cały czas przez Siły Zbrojne Ukrainy, o NATO u progu Rosji... Putin zniwelował wszystkie te przesłania i zrobił ze wszystkich idiotów. Z rosyjskiego wojska, rosyjskich służb specjalnych, rosyjskich propagandystów, którzy rozpowszechniają tezę o pokojowych zamiarach Rosji i agresywnej Ukrainie”.
Dyktator otwarcie zeznał się w tym, że za wczas planowane było zajęcie Ukrainy i dlatego wymyślono powyższe powody. Ukrainę systematycznie obarczano działalnością antyrosyjską. Putin przygotowywał swój naród do wojny, którą określono jako operacja specjalna i potrzebował powodów do jej rozpoczęcia.
Geopolityczny wielki powrót Putina, który postanowił powtórzyć skalę osiągnięć Piotra I Wielkiego, udowadnia, że on nie potrafi zaoferować Rosjanom niczego, oprócz wojny, rozlewu krwi i śmierci. I nawet więcej, mówi o tym prosto do oczu, starając przygotować rosyjski naród do długotrwałej wojny, ludzkich i gospodarczych strat.
Donieckie marionetki Putina, Pasiecznik i Puszylin wyglądają jak idioci przed swoimi wyborcami, a obecnie jeszcze zmuszają ich do wyjazdu na wojnę za interesy Putina. Od 9 czerwca Donieck jest poddawany zmasowanym ostrzałom, natomiast winą za to rosyjska propaganda obarcza ukraińskie wojsko. Putin świadomie niszczy stworzone przez siebie samozwańcze republiki w celu stworzenia precedensu do bardziej aktywnej interwencji wojskowej, która wywoła olbrzymie straty wśród cywilów Donbasu. Dyktator z Kremla nie uświadamia, że w XXI wieku terytorium już przestało być najwyższą wartością, a wojny podboju tworzą zbyt niebezpieczną atmosferę rozpoczęcia wojny nuklearnej.
Kreml celowo blokował rokowania wobec Porozumień Mińskich, ponieważ wojna z Ukrainą w celu jej zajęcia była punktem końcowym. Moskwa wykorzystała typowe sowieckie klisze propagandowe: wystawiła Ukrainę agresorem, a siebie ofiarą. To jest podstawa napompowania obywateli Rosji w nastroje antyukraińskie w celu usprawiedliwienia inwazji i śmierci rosyjskich żołnierzy.
Te same metody zastosowano wobec amerykańskich laboratoriów medycznych, broni nuklearnej, ostrzałów Donbasu. Wszystkie te manipulacje informacyjne wymyślano w celu następnej inwazji na Ukrainę. Putin nigdy nie wybaczy Ukrainie jej niepodległości i osiągnięć. Właśnie dlatego retoryka Putina to kłamstwo i podwójne standardy. Kiedyś część Mandżurii i amerykańska Alaska były strefą wpływu Imperium Rosyjskiego. Idąc tym śladem, Putin powinien wprowadzić swoje wojska również do Chińskiej Republiki Ludowej i Stanów Zjednoczonych.
Zajęcie terytoriów jest chorobliwą obsesją Putina, który ma punkt na przywróceniu potęgi historycznej Rosji. Przemówienie 9 czerwca przed młodzieżą nie jest przypadkowym krokiem, raczej wskazuje na to, że Putin ma zamiar nadal rzucać Rosjan na krwawą wojnę, i gotów to robić w ciągu całego XXI wieku. Również jak i Piotr I Wielki. Rosyjski przywódca nie uświadamia skali tragedii, która staje coraz bardziej wyraźna i może skończyć się wojną nuklearną.