Od początku napaści na Ukrainę, Rosjanie dają się poznawać światu ze swojej najgorszej strony. Plądrowanie mieszkań i kradzieże to tylko część ich "specjalizacji". Mieszkaniec jednej z podkijowskich miejscowości postanowił wrócić do domu. Zastał w nim obraz nędzy i rozpaczy...
Ukraińska armia odbiła z rąk Rosjan kilka podkijowskich miejscowości, które przez ponad miesiąc były pod kontrolą wroga. W związku z tym Ukraińcy zaczynają masowo wracać do swoich domów. Niestety, niektórzy z nich nie mają do czego. Rosyjskie siły zniszczyły wiele budynków mieszkalnych, ale jeszcze większa część z nich została splądrowana przez najeźdźców.
Jeden z mieszkańców podkijowskiego miasta Hostomel postanowił podzielić się widokiem jaki zastał go po powrocie do domu Jak się okazało - mieszkanie zostało totalnie zdemolowane. Podczas jego nieobecności, zadomowili się tam Rosjanie, którzy później zniszczyli w mieszkaniu wszystko, co tylko możliwe.
Ze zdjęć jasno wynika, że żołnierze Putina niszczyli w mieszkaniu wszystko, co się da, a wszędzie porozrzucana jest odzież. Co więcej - z relacji właściciela wynika, że rosyjscy żołnierze splądrowali całe mieszkanie, ale jedynym pokojem, który się uchował, była łazienka, bo do załatwiania potrzeb używali... balkonu....
Prasa na całym swiecie opisuje te ogromne zbrodnie dokonywane na cywilnej ludnosci Ukrainy. Oto kilka z wybranych przypadków :
''Na Ukrainie rosyjscy żołnierze gwałcą kobiety, mężczyzn, dzieci i seniorów, potrzebne jest rzetelne śledztwo, by wymierzyć sprawiedliwość i stworzyć bezpieczne warunki ofiarom tych gwałtów'' - powiedziała prokurator generalna Ukrainy, Iryna Wenediktowa, w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.
11-letni chłopiec z Ukrainy został zgwałcony na oczach matki przez rosyjskich żołnierzy. Po przeżytej traumie dziecko nie mówi. Chłopiec komunikuje się za pomocą rysunków. Historię skrzywdzonego 11-latka przedstawiła wiceszefowa MSZ Ukrainy na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie.
Rada Praw Człowieka ONZ przegłosowała rezolucję o wszczęciu dochodzenia w sprawie zarzutów popełnienia zbrodni w obwodzie kijowskim przez wojska rosyjskie w Ukrainie. Rezolucję poparło 33 członków Rady, przeciw były tylko Chiny i Erytrea. Przedstawiciele 12 państw wstrzymali się od głosu.
Wcześniej Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka i była prezydent Chile Michelle Bachelet przekazała, że w Buczy oraz innych miastach w sąsiedztwie Kijowa znaleziono już około tysiąc ciał osób pomordowanych w czasie rosyjskiej okupacji.
"Około 25 dziewcząt i kobiet miało być systematycznie gwałconych przez rosyjskich okupantów. Były w wieku od 14 do 24 lat - poinformowała komisarz ds. praw człowieka Rady Najwyższej Ludmiła Denisowa. Są to kolejne przypadki rosyjskich zbrodni wojennych, których żołnierze tego państwa dopuszczają się na Ukrainie."
"Denisowa informuje, że rosyjscy żołnierze mieli powiedzieć gwałconym kobietom, że robią to po to, aby nie rodziły ukraińskich dzieci. Dodała, że obecnie nie jest możliwe podanie dokładnej liczby dokonanych przez Rosjan przestępstw seksualnych, ponieważ nie wszyscy są gotowi opowiedzieć o tym, co się stało".
Rzeczniczka informowała wcześniej o odnotowaniu wielu przypadków gwałtów na dzieciach przez rosyjskich zbrodniarzy. Najwięcej takich zdarzeń miało mieć miejsce w Buczy i Irpieniu.
Według Denisowej Ukraina chce powołania specjalnego trybunału ONZ, który osądzi Władimira Putina pod zarzutem zbrodni wojennych, w tym gwałtów dokonywanych przez jego żołnierzy.
Rosyjscy żołnierze są coraz bardziej brutalni gdy przegrywają militarnie z Ukraińską Armią. - W ciągu zaledwie godziny 10 osób, w tym osiem nieletnich, zgłosiło przemoc seksualną. W tym gronie było dwóch 10-letnich chłopców - poinformowała rzeczniczka praw człowieka w Ukrainie Ludmyła Denisowa. Ofiarami Rosjan padają nawet niemowlęta. Są gwałcone na oczach matek po czym wraz z nimi zabijane.
Według psychologów, którzy pracują z ofiarami gwałtów, sprawcy to głównie młodzi ludzie w wieku 20-25 lat. - Oni to robią publicznie. Koniecznie na oczach innych ludzi i grupowo. By inni widzieli, jak się znęcają. Cieszą się i chawlą w mediach swoimi zbrodniami publikując je w internecie i tak np.
"Trzymają kobietę, która nie chce dopuścić do zgwałcenia 16-letniej siostry. Prosi na kolanach: "zróbcie to mi". A oni to robią. Dlatego pomocy potrzebuje i jedna, i druga kobieta - mówiła Denisowa i przypominała historię 11-letniego chłopca, gwałconego na oczach matki, a także 11-letniej dziewczynki, która po przeżytej traumie nie chce już żyć.