Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

ORBAN I PUTIN – BLIŹNIACY POLITYCZNI

Rozwój karier politycznych Viktora Orbana i Władimira Putina jest bardzo podobny. A kurs polityczny premiera Węgier już od dawna kojarzony jest wśród wspólnoty europejskiej jako proputinowski. Panowie rozpoczęli swoje kariery polityczne jako demokraci w czasach rozpadu Związku Radzieckiego pod koniec lat 80. Obojga jako kluczową kwestię wybrali reformowanie administracji państwowej w sposób by podporządkować ją czym zarówno zwiększając swój wpływ na krajową gospodarkę.

ORBAN I PUTIN – BLIŹNIACY POLITYCZNI
PUTIN i ORBAN
źródło: gy934j_5e563744e5fea4_15581834

Szczególnie zauważalne stały się procesy w 2006 roku po powrocie Orbana do władzy. Wtedy zainspirowany ideą «Wielkich Węgier» de facto odciągnął elektorat «Jobbika», znany ze skrajnie prawicowych poglądów.

Orban skupił się także na przeciągnięciu diaspory węgierskiej, która deklarowała się jako «wspólnota państwotwórcza» oraz na wiejskim zapleczu o najbardziej konserwatywnych nastrojach. A także poprzez masową dystrybucją paszportów dla zagranicznych Węgrów. W 2010 roku FIDES odniosła miażdżące zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i jest obecnie w stanie całkowicie zmienić konstytucję według swego uznania.

Jednocześnie najbliższe otoczenie Orbana zyskało kluczowy wpływ na życie gospodarcze, medialne i kulturalne kraju, czyniąc Węgry najbardziej skorumpowanym krajem w Unii Europejskiej.

Jedyną wyspą wolności wśród 10 milionowej ludności Węgier jest Budapeszt, którego populacja wynosi 1,6 miliona. Dzieje się tak pomimo faktu, że 44% wyborców mieszka na obszarach wiejskich, a społeczność zagraniczna w krajach sąsiednich liczy 2,2 mln osób.

Polityczna ścieżka Władimira Putina zabarwiona oczywiście w postsowieckie kolory, ale generalnie powtarza ten sam kierunek – od demokracji do uzurpacji.

Jednak to właśnie te nastroje, które są ostoją dyktatur, uderzają w nich w pierwszej kolejności. Na ustach wszystkich jest historyczny przykład Niemiec, które przez dziesięciolecia wyzbywały się światowego wstydu.

Dziś ich miejsce z pewnością zajęła Rosja, która szybko stała się planetarnym wyrzutkiem. Ale taki los najprawdopodobniej nie umknie także i Węgrom.

Węgry nie dostarczają broni Ukrainie i blokują jej tranzyt z powodu niechęci do udziału w wojnie. Oficjalnym stanowiskiem Budapesztu jest «zwiększenie ryzyka zbrojnego/rakietowego uderzenia Rosji na Zakarpacie». Do którego tak już doszło.

Jeśli chodzi o Zakarpackich Węgrów, korzyści płynące z wielkomocarstwowej polityki Orbana można szybko ponownie rozważyć po utracie przez Węgry stabilności i dobrobytu w Europie. Marząc o sprytnym wykorzystaniu ambicji Putina do uzyskania preferencji gazowych i gospodarczych, węgierski rząd straci wszelką pomoc w Unii Europejskiej. Myślę, że wiele osób ma już plan wyparcia Węgier ze wspólnoty. Taki sojusznik jest tym bardziej niebezpieczny dla NATO. Inwestycje, węgierskie paszporty i obywatelstwo szybko stracą na atrakcyjności. Krótko mówiąc, zbyt przebiegły sąsiad nie jest ostoją społeczeństwa, a w pewnych okolicznościach staje się nawet bardzo niebezpieczny. I jak pokazuje współczesna wojna, lepiej wcześniej się przed nią ubezpieczyć.

Data:
Kategoria: Świat
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.