W nocy 26 kwietnia 1986 r. w czwartym bloku Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu doszło do dwóch eksplozji, które całkowicie zniszczyły reaktor. Po wypadku utworzyła się chmura radioaktywna, obejmująca oprócz Ukrainy, Białorusi i Rosji znaczną część krajów europejskich.
Wczesnym rankiem 24 lutego 2022 r. Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę. Wieczorem pierwszego dnia wojny pojawiła się informacja o przygotowywanym przez Rosję zamachu terrorystycznym na terenie Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu.
Najeźdźcy przebywali na terenie Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu przez pięć tygodni. W tym czasie pojawiły się informacje o lokalnych pożarach w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, których Ukraina nie mogła ugasić z powodu najeźdźców. Ponadto stacja pozostała bez prądu, co jest niezbędne m.in. do schłodzenia wypalonego paliwa. Wszystko to mogło doprowadzić do globalnej katastrofy.
W czasie obecności wojsk rosyjskich w elektrowni atomowej okupanci wyłączyli prąd, dlatego cały sprzęt działał na generatorach. Ponadto, mimo świadomego ryzyka, wykorzystano strefę Czarnobyla do transportowania i gromadzenia amunicji, a także do rozmieszczania stanowisk dowodzenia wojsk rosyjskich. Niemal natychmiast po wkroczeniu wojsk okupacyjnych do Strefy Wykluczenia poziom zanieczyszczenia radiacyjnego wzrósł, ponieważ ich sprzęt wzbił pył radioaktywny.
Pomimo tego, że 31 marca 2022 r. wojska rosyjskie opuściły teren Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu, zagrożenie globalną katastrofą nie zniknęło. Wojska rosyjskie nadal kontrolują Elektrownię Jądrową w Zaporożu, a także nieustannie przeprowadzają ataki rakietowe na inne regiony Ukrainy, gdzie znajdują się również inne elektrownie atomowe.
Wojna na Ukrainie nie jest konfliktem lokalnym, lecz zagrożeniem dla całej cywilizowanej Europy. Katastrofa w Czarnobylu w 1986 r. skaziła radioaktywnie większość północnej Europy i pochłonęła tysiące istnień ludzkich. Rosyjskie wtargnięcie do ukraińskich elektrowni jądrowych to czerwone linie. Za wszelką cenę należy powstrzymać tego agresora, inaczej skończy się nasze spokojne i wygodne życie, które kraje Europy budowały od wielu lat.
Ukraina przeżywa obecnie bardzo trudne czasy i walczy o dobro nie tylko swojego kraju, lecz całej Europy. Rosja rozumie tylko „język siły” i nie mamy prawa trzymać się z dala. Musimy się zjednoczyć i dać Ukrainie tyle broni i środków finansowych, ile potrzeba, aby całkowicie zatrzymać rosyjską machinę wojskową.
mPolska24
