Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Podziały na Prawicy

W tym tekście dowiesz się kto jest prawicą, a kto tylko ją udaje w celu zdobycia elektoratu.

Podziały na Prawicy
Na jednej ze stron dla uczniów liceów, techniów i gimnazjów znalazłem informacje o lewicy i prawicy. Według nich do prawicy należą m.in. UPR, WiP (przestarzały news, dziś KNP) oraz... PiS i PO. O ile z tym pierwszym się zgodzę, o tyle z tym drugim już nie. Dlaczego PiS i PO to prawica? PO to centro-lewica, a PiS to prawica co prawda obyczajowo, ale lewica gospodarczo. Etatyści!

c-2.png

Gdzie jest jednak ta prawica? UPR jest słabe. Mają kilku ważnych i aktywnych ludzi, ale jest ich bardzo mało. Lepiej stoi już KNP, ale nie o tym chcę pisać, a o tym, gdzie poza tymi dwoma partiami jest jeszcze ta prawica.

Ciężko mi stwierdzić, czy w ONR i Młodzieży Wszechpolskiej jest prawica. Znam tylko kilku ich członków, a rzecznik prasowy pierwszej grupy p. Marian Kowalski był przez lata aktywnym członkiem UPR i startował w tamtym roku z list KNP Lublin. Nie znam ich programu wyborczego, jednak w kwestii obyczajowej przebijają oni nawet PiS. Nie bredzą o Smoleńsku i są patriotami.
Jest jeszcze wiele pokorwinowskich grupek i samodzielnie powstałych grup bezpartyjnych, z których widziałbym naszych partnerów:
-Klub Austryjackiej Szkoł Ekonomii,
-Ruch Republikański,
-Centrum im. Adama Smitha,
-Kontestacja (to akurat radio, ale słuchaczy niezrzeszonych też mają),
-mPolska (i tu dzięki za zaproszenie pisania na ich portalu),
-Klub Czytelników "Najwyższego Czasu",

i wiele, wiele innych, które trzeba zjednoczyć, by Polska była prawa i rosła w siłę.


ANALIZA:
Znalazłem ciekawe porównania. W prawicowy pentagramie są 3 partie prawicowe i 2 centroprawicowe: PJN, KNP i Prawica RP oraz SP i PiS. Jak wyglądają stosunki? (czysto obiektywnie, bez mojego komentarza).

penta.jpg
źródło: http://planktonpolityczny.blox.pl



PiS - KNP - Jarosław Kaczyński wyśmiał możliwość współpracy w KNP, uważająć KNP za niepoważne, (http://wpolityce.pl/wydarzenia/25484-nasz-wywiad-jaroslaw-kaczynski-spotykam-sie-z-ludzmi-od-lat-w-tych-samych-miejscach-takiego-tloku-to-nie-bylo-nigdy%EF%BB%BF ) JKM zarzucił mu wówczas, że PiS to nie prawica (http://nczas.com/wiadomosci/polska/najbardziej-powazne-wyczyny-jaroslawa-kaczynskiego-ukladamy-ranking/%EF%BB%BF ).

PiS - Prawica RP - Będą współpracować na zasadzie partnerskiej uległości (http://planktonpolityczny.blox.pl/2012/03/Tsunami-na-prawicy.html )

PiS - PJN - Kaczyński odrzucił możliwość współpracy z nimi.

Prawica RP - SP - Ziobrowcy czują się zdradzeni przez Jurka. Relacje nie są najlepsze.

SP - PJN - Brak większych relacji.

SP - KNP - Partie trzymają się z daleka, jednak JKM wyśmiał pomysł opodatkowania najbogatszych przez SP.

Prawica RP - KNP - Partie miały się dogadać przedwyborami. Sojusz Pr. RP i UPR pogorszył stosunki z KNP.

Prawica RP - PJN - Do niedawna trwała mała wojna medialna między nimi.

PJN - KNP - Partie zorganizowały razem konferencje sejmową, a M. Migalski z PJN gościł na pikniku prawicy organizowanym przez KNP w lipcu 2012 r.

Gdzie w tym wszystkim jest UPR? (moja obserwacja)

UPR - Prawica RP - Startowali razem w wyborach. Wybory okazały się klęską.

UPR - PiS - Prezes UPR powiedział, że bliżej UPR do PiS niż KNP.

UPR - KNP - Widziałem już wojnę między szefostwami, jednak lokalnie członkowie próbują się dogadywać i wspólnie przeprowadzać akcje.

Nie znam relacji UPR z PJN i SP.


PS.Jeżeli komuś podobał się tekst to zapraszam do polubienia mojego profilu na Facebooku:
www.fb.com/toldo1992
Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 54 skomentuj »
Paweł Wyrzykowski 11 lat 7 miesięcy temu

Autor może mi wierzyć, że w ONR i MW są prawicowcy, wręcz często też typowi wolnorynkowcy. Ale należy zaznaczyć, że to są organizacje przede wszystkim społeczno-wychowawcze, a nie think-tanki gospodarcze czy partie polityczne.

Ale nie mają skrystalizowanego poglądu na gospodarkę a już Robert Winnick(MW)i z Holocherem(ONR) to zupełnie inne poglądy gospodarcze.

Paweł Wyrzykowski 11 lat 7 miesięcy temu

Dokładnie, oni się jednoczą na innym gruncie niż gospodarka. Dlatego też mam nadzieję, że eksperci ekonomiczni będą skutecznie uzupełniali ich pozytywne działania.

Łukasz Toldo Cichy 11 lat 7 miesięcy temu
+1

Tak, ale napisałem, że nie znam dokładnie ONR i MW. Za ich patriotyzm dziękuję. (ukłon)

Maciej Trojanowski 11 lat 7 miesięcy temu
+4

Jaka to prawica z Pisu, SP, PJN skoro chcą podwyższać podatki, opodatkować najbogatszych, to bardziej charakteryzuje partie lewicowe...

Łukasz Toldo Cichy 11 lat 7 miesięcy temu

Zaznaczam, że PJN to jeszcze prawica dla mnie, ale PiS i SP jako całość nie, choć jest w PiSie P. Wipler, więc moga być inni prawicowcy. Analiza jest obiektywna.

Łukasz Toldo Cichy Przemek Wipler ostatnio się odżegnywał od tego, że jest liberałem :) jest republikaninem cokolwiek to znaczy ;) Notabene republikanizm to forma przejściowa i nietrwała.

ONR nie ma programu wyborczego, bo nie jest partią polityczną. Pozostałe grupy, które wymieniłeś jako potencjalnych sojuszników - też nie. Przy okazji należy wspomnieć, że KASE mają charakter naukowo-edukacyjny, są niezależne politycznie.

Generalnie jestem zwolennikiem zrobienia czegoś od nowa, bez garba złych doświadczeń dinozaurów sceny politycznej :)

Najlepiej szerokim frontem i bez zbędnych uprzedzeń żeby środowisko skonsolidować :)

Stanislaw Chmielewski 11 lat 7 miesięcy temu

Jest tylko jeden sposób aby pogodzić prawicę, i nawet nie jest skomplikowany, brzmi on: pra-wybory. Tylko jaka jest definicja "prawicy", to jest prawdziwy kłopot. Ta propozycja wydaje się rozsądna: http://www.prawyboryprawicy.pl

W Polityce nie powinno być emocji... mamy proste założenia/ chcemy silnej Polski - wszyscy... / KNP Jako jedyna Partia postuluje Państwo Minimum z wolnym rynkiem, silnym i surowym prawem (w tym karą śmierci za morderstwo), niskimi podatkami i bez Państwowej pomocy socjalnej. Ja taki chce kraj, który mnie będzie umiał obronić przed wrogami (za to w podatkach zapłacę) i taki, który pozwoli mi wydawać moje pieniądze na moje własne ryzyko.

Ale nie uważa Pan, że doktrynerstwo przeszkadza w osiąganiu porozumienia? Polityka to też czasami sztuka kompromisu a nawet zatykania nosa ;)

Ja uważam, że Państwo Minimum jest celem... możemy iść na kompromisy po drodze do celu ale cel i założenia nie powinny ulegać kompromisom / socjalizm nie jest sensowny, zabieranie bogatym tez nie jest sensowne, bo to Oni generalnie mają zdolności i chęci do tego żeby inwestować pieniądze, przez co powodują zdrowy wzrost PKB... Państwo minimum jest sensowne. Demokracja nie jest sensowna, no chyba żeby ją mocno ograniczyć konstytucją, co i tak jest bez sensu... sensowna jest republika i monarchia (mocno) konstytucyjna.

Pytanie czy nie można sobie wyznaczyć, by iść wspólnie do pewnego momentu. Co do 1 części zgoda, co do drugiej tej o monarchii no ja nie jestem do tego przekonany. Ale więcej pewnie nas łączy niż dzieli. Warto się skupiać na tym co łączy, a na później odsunąć kwestie które nas dzielą :) Ja tak to widzę.

W sumie to monarchia Konstytucyjna ma bardzo mocny sens. Więc wg mnie dyskusja powinna się toczyć na gruncie tego jaki chcemy mieć ustrój Polityczny w Naszym Kraju, bo demokracja, z tego co widać na całym globie - powoduje zło - ale nie ma się co dziwić... gdybyśmy kazali pasażerom pilotować samolot też by się skończyło to źle... a pilotowanie samolotu jest uważam znacznie prostsze, niż prowadzenie Państwa.

A może coś nowego się wymyśli świat poszedł do przodu :) :) :)

a jak Pan widzi Polskę?

Krzysztof Zając 11 lat 7 miesięcy temu
+2

W całym tekście nie ma odpowiedzi na to, co jest w słowie wstępnym. Dlatego, że nigdzie nie ma napisane co to jest prawica w innych słowach niż "ja za prawicę uważam". Równie dobrze można by napisać ten tekst w przeciwną stronę z pozycji zwolennika PiS-u zamieniając ze cztery słowa. Dlaczego czytelnik ma wierzyć na słowo, że PiS prawicą nie jest a KNP jest?

Łukasz Toldo Cichy 11 lat 7 miesięcy temu

Ok, czyli temat następnego felietonu już mamy. Co to jest prawica, czyli dokładna analiza partii politycznych i ich poglądów, ok?

Autor tego tekstu nie odpowiada na pytanie co to jest "prawica" i "lewica"? Nie podaje także genezy tych sformułowań - a ot tego wypadałoby zacząć. Bazuje natomiast na subiektywnej ocenie (i też pozbawionej jakichkolwiek argumentów). Otóż uważam, że "prawicowość" nie jest ideologią ani jakimkolwiek poglądem na świat a tym bardziej doktryną polityczną. Nie znam niestety pojęcia "prawicowizmu", jeśli coś takiego istnieje, to tylko w czyjejś wyobraźni. Pojęcie konserwatyzmu, poglądów konserwatywno-liberalnych, chrześcijańskiej demokracji czy nawet monarchizmu jest o wiele ściślejsze i precyzyjniejsze niż "prawicowość". Dlatego licytowanie się kto jest bardziej "prawicowy" jest zwyczajną stratą czasu. OK, pod skrzydło "prawicowości" można wsunąć wiele środowisk o różnych poglądach i jedne będą miały więcej postulatów przyjętych ogólnie jako "prawicowe" a inne mniej, jednak nie o to tu chodzi. Moim skromnym zdaniem "prawicowość" polega na SPRAWOWANIU PEWNEJ FUNKCJI W SYSTEMIE. W naszych realiach słowo system możemy zastąpić "parlamentem". I tu zaczyna się mój przysłowiowy punkt "G" tej wypowiedzi. Z całym szacunkiem dla PJN i KNP i jeszcze innego planktonu, ale one w żaden sposób nie są w stanie wpływać na otaczającą ich rzeczywistość w sposób skuteczny ( a przynajmniej w ten sposób do którego zostały powołane), bo nie ma ich w parlamencie, a po to zakłada się partię aby w nim się znalazła. Dlatego nie spełniają funkcji "prawicowej" w tym pojęciu o którym mówię. Natomiast PiS jest bardziej prawicowy (i tu znowu licytacja :)), ponieważ tą funkcję sprawuje. Jest swego rodzaju hamulcowym dla pomysłów lewicowych w parlamencie, albo inaczej - regulatorem światopoglądowym. Jeżeli już chcemy się sprzeczać o prawicowość, to miejmy także na względzie to kryterium, które właśnie przytoczyłem. :)

Łukasz Toldo Cichy 11 lat 7 miesięcy temu

Już powiedziałem poniżej. Jutro to opiszę i odpowiem na te pytania.

Mi prawicowość kojarzy się z dwoma słowami: odpowiedzialność i wolność.
Lewica mi się kojarzy z wszelkimi odcieniami zniewolenia w tym gospodarczego :)

a mi prawica (w sensie w Polsce) kojarzy się z zasadami i wartościami chrześcijańskimi i rozsądnym radykalizmem co do nich. Wystarczy spojrzeć znaczenia słowa "prawy" w polskiej kulturze (jak np. szlachetny, kierujący się dobrem). Uważam zaś że odbieranie pewnym ugrupowaniom w tym PiS ich prawicowości przez inne partie jest świadectwem o ich radykalizacji i krokiem ku faszyzacji (nie mylić z nazizmem!)

To ciekawe, bo mi zupelnie odwrotnie :) Pewnie dlatego, ze mamy przeciwstawne poglady :)

No w zasadzie lewica już swoją szansę miała, na własnej skórze to odczułem i po 89 roku dalej rządzi. Ja już dziękuję. :)

Prawica też miała wiele szans, ostatnio w latach trzydziestych... Teraz ma dużą szansę w Grecji, już zaczyna powoli zabijać... Proponuję więc nie jechać schematami, bo to obosieczne...

I wiem, że nsdap miało program przejęty od lewicy w sferze gospodarczej. Niemniej teorie rasowe z pewnością bardziej przynależą do kanonu prawicy i nikt tego nie może się wypierać. Można co najwyżej twierdzić że NDecy byli soft-rasistami.

A klasa burżujów powinna być na usługach klasy robotniczej i słusznie ich mordowano i pokazano im należne miejsce w raju socjalistów :). Ja nie jestem endekiem a i sami endecy odżegnują się od wolności gospodarczej. :)))) I umówmy się. Największe nieszczęście w dziejach ludzkości spowodowały 2 socjalizmy. I nikt nie ma więcej za pazurami niż socjaliści. Endecy nie mordowali jak Narodowi Socjaliści :)

I oczywiście komuniści.

Nikogo nie mordowano słusznie. Ale czynili to również prawicowcy, jak Franco (on chyba socjalistą nie był? Ale trzeba zapytać Frondy). Jeśli NSDAP była lewicą, to na tej samej zasadzie (nie przymierzając oczywiście) należałoby do lewicy zaliczyć PIS, ze względu na lewicowy program gospodarczy i prawicowy program nazwijmy to "kulturalny".

A endecy nie mordowali, bo nie mieli takiej fizycznej możliwości. Ale chęci mieli, a intencje się przecież liczą jeśli oceniamy sferę idei.

No ja PiS-u nie zaliczam do prawicy :) ale to długo by uzasadniać. Tak jak napisałem nie spełnia obu moich kryteriów. Nie wymaga od siebie i od innych odpowiedzialności i nie czuwa nad wolnościami obywatelskimi.
Jestem zwolennikiem powiedzenia: "Ty mi ojciec nie mów jak ma być Ty rób jak mówisz". Co w przypadku PiS jest wyznacznikiem prawicowości? Pokazywanie się w kościele? Toż to i Kwaśniewski ostatnio w nim był. Mówienie o niepodległości Polski i podpisanie traktatu lizbońskiego?

Nie będę komentować, bo jako lewicowcowi nie wypada mi wchodzić w spory kto jest prawdziwą prawicą. Niemniej odczuwam śladową sympatię do pisu za to, że przynajmniej nie neguje istnienia problemów socjalnych (nie żeby coś robili w tej sprawie, tu "prawicowa prawica" może spać spokojnie - nie robią nic).

Tak wiemy, lewica radośnie te problemy stwarza i pogłębia, żeby później równie radośnie móc je rozwiązywać, bo nie o to chodzi by króliczka złapać lecz gonić go. ;)

Na takim poziomie ogólności, to świetnie pasuje również do prawicy i do polityki w ogóle. Wystarczy zastąpić biedę i nierówności społeczne sztucznie tworzoną kwestią narodową i imigracyjną i przytoczone powyżej hasło będzie świetnie pasować do prawicy.

Możemy wznieść się na poziom wyżej w tej dyskusji, czy nam się nie chce?

Tylko o czym tu dyskutować? Ja nie utożsamiam się z PiS, jestem podłym kapitalistą. Jak mamy rozmawiać o rozwiązaniach to w kwestiach szczegółowych. I żeby była jasność propozycje muszą się sumować i spinać w budżecie :) a nie stosujemy demagogię i pitu pitu :) Mamy taki program, mamy studium wykonalności, mamy model budżetu państwa przy zastosowaniu tych zmian i mamy jak wygląda obecny. Jeżeli jest Pan gotowy na taką dyskusję to z przyjemnością :)
Np. co zrobić z systemem emerytalnym? U mnie na blogu jest taki przyczynek właśnie siadamy i będziemy to liczyli dokładnie żeby mieć szczegóły a nie posługiwać się ogólnikami i demagogią :) http://www.mpolska24.pl/blogi/post/9/demografia-i-system-emerytalny-tusku
To bardzo stary tekst i przygotowuję bardziej konkretną wersję i propozycję :)

No dobrze, ale w maju zadałem Panu takie pytanie i nadal czekam na odpowiedź:

"w każdym razie w studium wykonalności nie widzę rozwiązania sprzeczności między wolnym rynkiem, a gwarantowaną równością składek. wolny rynek może tylko zagwarantować, że ludzie z rzadszymi schorzeniami będą mieli wyższe składki i opłaty."

Jestem cierpliwy i mam dobrą pamięć. Mogę jeszcze poczekać drugie pół roku, aż się Pan zastanowi.

Bo tam nie ma sprzeczności. :-) Kto powiedział, że program jest libertariański? Ja nie jestem ortodoksem, tak jak i nie zgodziłbym się na powiedzenie zagranicznemu kapitałowi spekulacyjnemu "Róbta co chceta", bo wiem czym to się może skończyć. Tam jest to co wydaje nam się, że jest możliwe i dobre do wprowadzenia. Aczkolwiek to jest propozycja do dyskusji. Szukamy rozwiązań a nie doktrynerstwa. Rozwiązań, które zagwarantują maksymalizację decydowania o swoim losie i pieniądzach przez ludzi.
Wolny rynek może umożliwić ludziom ubezpieczenie się od takich przypadków, a nie dać wszystkim po równo wielkie nic.

No ale z tego właśnie przecież wynika, że trzeba zrobić wyjątek od zasad wolnego rynku, by pokryć koszty leczenia rzadkich chorób. Więc jaki ma sens później twierdzić, że tylko wolny rynek może to rozwiązać? Skoro sam Pan proponuje odstąpienie od zasad wolnorynkowych w szczególnych przypadkach - w imię solidarności społecznej?

Cóż to oznacza, jeśli nie to, że PRZYNAJMNIEJ CZASAMI trzeba się posługiwać zmysłem solidarności społecznej, a nie polegać na "niewidzialnej ręce". Ja oczywiście idę znacznie dalej, ale na potrzeby tej dyskusji tyle wystarczy.

o nie nie w imię solidarności społecznej, broń Boże tylko nie solidarności społecznej. Czasami zdrowego rozsądku, np. na okres tymczasowy, aż zostanie wprowadzony wolnorynkowy system ubezpieczania się i zostaną urynkowione reguły gry w ochronie zdrowia i leczenia, bo to co jest jest wypaczone do potęgi entej.

Że jest źle, to wszyscy wiemy. Pytanie dlaczego i co z tym zrobić.

Swoją drogą wiadomo też że "okresy przejściowe" i wyjątki czasem trwają stanowczo zbyt długo ;) Chociażby wspomniana przez Pana "dyktatura proletariatu", która miała być tylko na chwilę...

Ale jeśli zdrowy rozsądek zbiega się z ideą sprawiedliwości społecznej, to czemu się przed tym bronić? W imię czego?

Bo w d... mam taką sprawiedliwość społeczną jak widzę jak sąsiedzi na wsi tylko czekają na otrzymanie renty alkoholowej. Nóż się w kieszeni otwiera z moich podatków.

Ale co to ma wspolnego z ludzmi ktorych autentycznie nie stac na leczenie?

A kogo dzisiaj interesują takie podziały, definicje ... to historia. PiS jest PiSem, PO jest PO i każdy wie co to są za firmy i czym się różnią od SLD. A małe partie pozaparlamentarne dywagują jaką to są prawicą ... i zdobywają śladowe poparcie. I jeszcze na dodatek kłócą się między sobą, dzielą i osobno startują w wyborach ... a na koniec wszędzie widza źdźbła w oku nie widząc swojej belki ;)

Gratuluję autorowi efektywnego debiutu na mP24 i wywołania dyskusji. Jest emocjonująca, podkreślająca to co dzieli. Idę na przekór, szukam tego co może łączyć.
Jak pogodzić różne marzenia o przyszłej Polsce? Czy znajdziemy wspólny mianownik? Czy różnice nie muszą być przesłanką kłótni, a dumy z różnych wariantów rozwiązania tego samego problemu, ale w tym samym kierunku.
Na jutro planujemy publikację o powyższych dylematach.

Jeszcze pracujemy, nie wykluczam konieczności popracowania jeszcze przez kilka dni.

Tak przy okazji panie autorze (miałem zahaczyć o to wczoraj ale robię to dopiero dziś): "...bredzą o Smoleńsku", to jest cytat z tego pseudo artykułu - Czyżby ma pan na tyle wyczerpującą wiedzę o katastrofie smoleńskiej, że potrafi pan sprecyzować przyczyny tej tragedii? Czy może przychyla się pan do opinii MAKu lub komisji Millera? Czy ma pan również aż tak twardy "tyłek", by znosić wszelkie upokorzenia i potwarze ze strony Rosjan związanych z "wyjaśnianiem" katastrofy smoleńskiej (nie będę ich wszystkich wymieniał, bo mimo wszystko wierzę w pański intelekt)? Czy nareszcie uważa pan, że wszelkie naciski i domaganie się wyjaśnienia tej tragedii są równoważne z "brednią".
Proszę wybaczyć ale jeśli ktoś tu bredzi to tylko pan.

Łukasz Toldo Cichy 11 lat 7 miesięcy temu

Bredzą, bo nie jest to dokładna analiza. Sam nie wiem co się tam dokładnie stało, a PiS nie mając do wszystkiego dostępu (logiczne - nie są przy władzy) starają się Smoleńskiem straszyć. Jak dojdą do władzy niech powołają komisję i to zbadają.

Ten tok rozumowania rozumiem w ten sposób:
Niech PiS sobie odpuści, przetrwajmy te kilka kolejnych, lat. Niech się dzieje wola nieba.. Nic nie możemy zrobić bo nie rządzimy. Pozamieniane ciała, zhańbione zwłoki ofiar. Wszystkie nieścisłości i kłamstwa związane ze Smoleńskiem mogą sobie być, nie trzeba ich punktować bo i tak to nic nie da.
Szanowny panie - zapisz się do Platformy, bo tam "nic nie mogie" to drugie imię połowy działaczy.

Łukasz Toldo Cichy 11 lat 7 miesięcy temu

Sam pisałem kilka dni temu, że rozumiem, że można pomylić buty, lewy na prawy itd, ale nie ciała ofiar. Nie wierzę w jakiekolwiek rozwiązanie sprawy przez PiS obecnie, bo nawet jeśli to był zamach to i tak dzisiaj tego nie udowodnią. Zniechęcają przy tym tylko ludzi.

- rewelacje prokuratury - to nie jest PiS
- doniesienia RP - to nie PiS
- ostatnia konferencja 100 naukowców w sprawie katastrofy 10/4 - to też nie jest PiS
- niezależne ekspertyzy zagranicznych naukowców - to nie PiS

Może zejdźmy na ziemię i posługujmy się konkretami a nie wciąż ogólniki typu - nie wierzę w wyjaśnienie tragedii przez PiS? Za przeproszeniem, co ma piernik do wiatraka? Co ma jedna, opozycyjna partia polityczna do wyjaśnienia największej po II WŚ katastrofy (tak przyjął to sejm RP), w której zginęli najwyżsi przedstawiciele państwa Polskiego z prezydentem prof. Lechem Kaczyńskim na czele? Tu trzeba międzynarodowej komisji, potrzeba badań, ekspertyz, pomocy zagranicznych fachowców i po prostu dobrej woli - czy przypominanie o tym przez PiS (a powinno to być racją stanu dla wszystkich ugrupowań i wszystkich POLAKÓW), jest czymś złym? Czy może przedstawiciel Korwinowców, dał się nabrać mediom i pozwolił ukształtować swoją wiedzę na podstawie medialnych manipulacji i stereotypów na temat 10/4?

Specjalistami od Smoleńska są inni. Niech się tym zajmują. Wszyscy nie muszą. Również nie muszą się tym emocjonować. Osobiście wolę sprawy bliższe codziennemu życiu większości Polaków. Np. praca, wynagrodzenia, dochody, przedsiębiorczość, inwestycje, podatki, wolność ubezpieczeń społecznych.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.