Trwa spór o to, jak określać osoby o ciemnym kolorze skóry. Zwolennicy „Murzyna” są uparci – powołują się na „niewinną” etymologię tego słowa. Jednak w relacjach z drugim człowiekiem nie posługujemy się wyłącznie słownikiem, ale uruchamiamy pokłady własnej inteligencji i wrażliwości, myślimy i czujemy, posługujemy się empatią, rozumem, wykazujemy się kulturą osobistą. Nega-tywne konotacje, w jakie na przestrzeni lat obrosło to określenie, są tak oczywiste, że chyba tylko zła wola może prowadzić do upierania się, by go używać. Niekonsekwencją jest, iż uporczywemu twierdzeniu, że „Murzyn” to słowo o zabarwieniu neutralnym, nie towarzyszy bojkot niemądrych powiedzonek, które już z całą pewnością neutralne nie są i stoją w sprzeczności z twierdzeniem jakoby słowo „Murzyn” było rozumiane wyłącznie w kontekście koloru skóry. Ponadto ludzie o ciemnej karnacji to osoby urodzone, zamieszkujące w przeróżnych częściach świata, wychowane w różnych kulturach i identyfikujące się z różnymi religiami. Nie ma potrzeby łączenia ich w jedną grupę w sposób, w jaki czyni to słowo „Murzyn”. Chyba właśnie tylko po to, aby przypisując im określone cechy, dokonywać stygmatyzacji. Z przyczyn i emocjonalnych, i po-znawczych rozsądne wydaje się nazywanie ludzi w sposób uwzględniający miejsce, z którego po-chodzą. Ważne zatem będą aspekty geograficzne i narodowościowe – każdy ma bowiem prawo być identyfikowany ze swoim krajem pochodzenia czy zamieszkania, a zdrowe zainteresowanie innością drugiego człowieka powinno odnosić się do miejsca, z którego przybysz pochodzi, języka, w jakim można się z nim porozumieć itp. Określenie „Murzyn” nie wyjaśnia niczego, dotyczy wyłącznie koloru skóry, a jest to informacja zazwyczaj nieistotna. W dyskusjach wokół tego tematu pojawia się rozpaczliwe pytanie o to, jak mielibyśmy teraz nazywać osoby, o których mowa. Z trudnych do zrozumienia przyczyn, normalność, czyli rezygnacja ze słowa „Murzyn” na rzecz Kongijczyka, Sudańczyka, ewentualnie Afrykanina, określana bywa mianem przesadnej poprawności politycznej. Nie jest to dokładny zastępnik, gdyż w Afryce mieszkają też biali, a i osoby o ciemnej karnacji po-chodzić mogą z innych kontynentów. Rzecz jednak w tym, że żadne słowo w miejsce „Murzyna” nie jest potrzebne. Biali nie potrzebują analogicznego określenia, zatem – jak widać – można sobie bez niego radzić. Oczywiście, wdrożenie innego nazewnictwa nie jest gwarantem zmiany stosunku Polaków do „innych”. Wprawdzie poprzez wpajanie ludziom pewnych zachowań językowych można wpłynąć na uwrażliwienie ich na różne sytuacje, zjawiska, jednak umiejętność budowania pozytywnych relacji z drugim człowiekiem to problem wieloczynnikowy i wieloaspektowy. Może być tak, że z czasem i te „geograficzne” określenia obrosną w owe negatywne konotacje.
17 Cóż, nie wychowamy wszystkich, zawsze znajdą się osoby mające problem w relacjach mię-dzyludzkich (bo z tym właśnie może wiązać się postrzeganie innych ludzi poprzez stereotypy), kierujące się w życiu swoistymi zasadami i antywartościami, ale przynajmniej stracą „poręczne” słowo (gdyby uznano je za obraźliwe), z całym jego negatywnym ładunkiem. Wystarczy wypowie-dzieć je z odpowiednią gestykulacją, grymasem twarzy czy chichotem, aby stało się obelgą, a zwró-cenie uwagi wywołuje natychmiastową reakcję: „Czyż nie jest pan Murzynem? Przecież nawet w książkach dla dzieci jest tak napisane.” „Afrykanin” pewnie nie dałby tego efektu, zwłaszcza że nie komponuje się tak wdzięcznie z „Bambo”. Nieprzekonujące są argumenty osób deklarujących życzliwe, niedeprecjonujące stosowanie spornego określenia. Warto pamiętać, że oprócz naszych własnych przemyśleń i intencji jest jeszcze drugi człowiek wraz ze swoimi uczuciami, a on nie chce być określany w sposób, z którym się nie identyfikuje i które może mu uwłaczać. Nie wymienię tu, gdyż to nie przystoi, powiedzonek i związ-ków frazeologicznych opartych na obraźliwym użyciu słowa „Murzyn”, ale wszyscy wiedzą, że jest ich wiele.
Bardzo potrzebny tekst. Nigdy nie myślałem o kwestiach lingwistycznych z tego punktu widzenia. Miło mi mieć Pana wśród znajomych. Pozdrawiam serdecznie.
Dobry tekst. Argumentacja w sumie do mnie trafiła, może zmienię swoje przyzwyczajenia, nawet jeśli nie wykorzystuję określenia Murzyn z konotacją pejoratywną. Pozdrawiam.