W roku MMXX za panowania Wirusa I-go “Uzdrowiciela” ze wschodniej dynastii Kung-flu, wielkich osiągnięć dokonał wezyr Bill Dr Gates z klanu El-Czipo inspirowany czarownikiem Fuci-fuci z plemienia Big Pharma. Ze starych legend wynika, że przed atakiem wirusa C19 podobno ludzie wcale nie umierali i cieszyli się dobrym zdrowiem. W operacji “Covid 19” wyprowadzając atak z wschodniej prowincji Wuhan w Państwie Środka medycy skierowali światową gospodarkę do wychodka. Epidemia poważnie zmieniła dotychczasowe struktury władzy i unowocześniła semantykę. Na czele rządów stanęli już nie Premierzy, ale ordynarnie mówiąc Ordynatorzy, zmieniono też dotychczasowe konstytucje na księgi porad medycznych z których korzystano aplikując zdrowie i dobrobyt.. Nad głównymi narodowymi ordynatorami czuwał Główny Ordynator Banku (oczywiście krwiodawstwa!). Tu i ówdzie wzrastało ciśnienie (społeczne), a nawet dochodziło do miejscowych (żywiołowych) wylewów i zawałów. Jednak podobne zjawiska wzrastania globalnego (teraz wstecznego) ocieplenia, Ordynatorzy traktowali niezwykle ozięble. Stare nazewnictwo zmieniono i dostosowano tak żeby lepiej odzwierciedlało nową rzeczywistość, pojęcie “Obywatel”, zamieniono na “Pacjent”, stare kojarzone pejoratywnie “Policjant” zastąpiono bardziej oddającym funkcje opiekuńcze “Pielęgniarz”. Ci pacjenci, którzy nie chcieli iść z duchem czasu byli bezpłatnie przemieszczani przez pielęgniarzy do bezklamkowych domów opieki odwykowej. Rzymianie historycznie kojarzą się z rozsądnym kronikarstwem, dlatego użyłem powyższego stylu do oddania być może wkrótce aktualnego stanu rzeczy. Ostatnia konspiracja medyków może kojarzyć się z późnym Stalinem, który to biedaczek wyzionął ducha zanim zabronił im oddychać. Pomyśleć tylko, (wracając do tematu) jakiż jest sens, aby najbardziej zagrożoną kategorię wiekową dziadków i babcie wyposażyć w przysłowiowe wrotki i hulajnogi, a niech szaleją ledwie dysząc w maskach blokujących oddychanie, odwiedzają i po 10 sklepów dziennie! Natomiast rozbrykane tryskające energią dzieci i młodzież zamknąć na 4 spusty w domach (niespokojnej młodości), niech obniżają sobie bez ruchu i słońca układ odpornościowy. Jak myślisz, czy ktoś normalny mógłby zaproponować podobny plan? Dlatego podejrzani są kliniczni banksterzy!
Trump chciałby jak najszybciej otworzyć ekonomię, jesienią nadchodzą przecież wybory prezydenckie, ale ugina się pod presją medyków od epidemiologii, których wielbią mainstreamowe media. Z drugiej strony o tempie otwierania zablokowanej ekonomii i innych sfer życia obywateli decydują gubernatorowie poszczególnych stanów. Zauważalny jest jasny podział na stany rządzone przez Republikanów, którzy chcą szybciej odmrażać życie publiczne i Demokratów, którzy wyraźnie temu się opierają. Dochodzi do rozpusty parlamentarnej, kiedy mający większość w izbie niższej Kongresu Demokraci uchwalili kolejny pakiet stymulacyjny o wysokości $3 bln (US $3 trylionów) na pomoc będącym w finansowej zapaści stanom. Nie jest tajemnicą, że w tej najnowszej stymulacji Demokraci chcą sfinansować zbliżającą się zmorę niewypłacalności wobec odbiorców niezwykle hojnych planów emerytalnych, oraz finansowania, wspierania i ochrony (sanctuary state, sanctuary cities) ludzi przybyłych do US nielegalnie. Republikański Senat zapowiedział utrącenie tej ustawy stymulującej zadłużenie i dalsze socjalistyczne projekty, podobne stanowisko ogłosił prezydent Trump.
USA tonie w długach, Trump 4 lata temu obiecał się tym zająć, ukrócić lekkomyślność i frywolność socjalistycznych elit. Teraz na drodze jego planów stanęła pandemia C19, totalnie spowolniono gospodarkę przy dynamicznie rosnącym zadłużeniu. Demokratyczni gubernatorzy najchętniej zatrzymaliby kwarantannę do końca roku. Dochodzi do skandali, w San Francisco i L.A. gub. Gavin Newsom załadował bezdomnych z ulic do hoteli. Wyszło na jaw, że aby ich tam utrzymać policja dowozi im tam alkohol, marychę i narkotyki. Szkoły zamknięte, kościoły zamknięte, podobnie fryzjerzy, salony dla psów, otwarte sklepy z marychą i alkoholem. Wiele restauracji, kafejek nie wróci, gdyż nie wyjdą na swoje z powodu konieczności utrzymania przestrzeni między klientami. Jednak widoczne jest silne parcie oddolne, mają miejsce demonstracje (w Michigan uzbrojeni obywatele wtargnęli na stanowy Kapitol). W wielu stanach ludzie protestują domagając się przywrócenia normalności, nawet w rządzonej przez lewicę Kalifornii.
To wszystko to jeszcze małe piwo dodajmy, że wschodząca gwiazda Partii Demokratycznej gubernator stanu Nowy Jork, Andrew Cuomo “król respiratorów”, bez których nie mógł się obyć (jak speaker Pelosi bez markowych lodów) mógł poślizgnąć się o domy spokojnej starości. Przypomnijmy, że ten perfidny chiński wirus głównie nie lubi ludzi w starszym wieku, co więcej znalazł sobie cichego wspólnika gub. Cuomo. Otóż Cuomo nakazał, aby zdiagnozowanych pacjentów z C19 można było odsyłać do domów spokojnej starości. Ta decyzja doprowadziła do śmierci ok. 5,500 ludzi w tych ośrodkach (20% zgonów w tym stanie). Natomiast swoją mamusię przewiózł do prywatnego domu, z domu spokojnej starości. Czy była to głupota, czy zbrodnia? Demokraci od zawsze pachną eutanazją razem z ich guru Ezekielem Emanuelem, dla którego ludzie po 70-tce są nieproduktywnym balastem (sam ma 66 lat). W domach starości zabroniono wizyt nawet rodziny, a już broń Boże księdza. W innych stanach statystyki są jeszcze gorsze: w Zachodniej Wirginii i w Minnesocie to aż 80% zgonów to mieszkańcy domów opieki, w Rhode Island 73%, w Pensylwanii to 66%. Ogólnie przyjmuje się, że ok. 58% ofiar C19 w USA to śmierci w domach spokojnej starości.
Coraz więcej komentatorów i naukowców podważa zasadność i logikę masowej kwarantanny, która przecież doprowadzi świat do kryzysu i nawet do recesji, a i tak nie może trwać wiecznie. Sugerują oni osłanianie ludzi najbardziej podatnych na C19, więc ludzi starszych i tych z obniżonym systemem odpornościowym. Niektóre stany jak Południowa Dakota nie dała się wciągnąć w rozpętaną histerię kwarantanny i pozostała stanem otwartym i rzeczywiście bez większych problemów. Również stan Georgia oparł się zmasowanej krytyce i stopniowo otworzył stan na biznes i jego krzywa zarażeń nie wzrasta, co zaprzecza sensowi utrzymywania kwarantanny. Jednak biurokratów ciągnie do poszerzania kontroli nad poddanymi i wykorzystają każdy kryzys, każdą okazję aby swoją władzę poszerzyć. Szczepionki pracują na choroby, które nie mutują się jak C19, mówimy tu o polio, odrze, gruźlicy itp.
Jak można się było spodziewać nadchodzi fala krytyki postępowania świata medycznego wobec epidemii C19. Obserwatorzy kwestionują zaliczanie do ofiar C19 ludzi od lat obłożnie chorych ze średnią wieku ok. 80 lat, inni podnoszą, że za przyjętego do szpitala pacjenta z C19 szpital otrzymuje od Medicare $13,000.00, jeśli będzie konieczność zastosowania respiratora to szpital otrzyma aż $39,000.00, czyli 3 razy więcej! Z kolei wiadomo, że respiratory w pewnych przypadkach uszkadzają płuca i przyspieszają śmierć, a tak naprawdę pacjent potrzebował tlen…
Na międzynarodowym rynku wreszcie przełom, trwają przepychanki w poszukiwanie winnego. Wiadomo, że czerwony rozgorączkowany diabeł jest z Wuhan i gdyby Chiny nie zniszczyły własnych badań n.t. wybuchu epidemii byłoby o wiele łatwiej z przymiarkami do koncepcji szczepionki, albo dopuścilyby badaczy z zewnątrz. Wiemy też, że wirus mocno mutuje i rozgadywanie się (nawet Trumpa) o skutecznej szczepionce traci sens. Dotąd nie wymyślono panaceum na HIV, czy nawet na grypę, są terapie (HIV) i szczepienia na pewien rodzaj mutacji grypy Loteria czy trafią). Trump uderza i rozwala każdą przeszkodę, to jego styl, ale obiecywanie szczepionki może być dla niego (a tym bardziej dla nas) bardziej zabójcze od samego wirusa. Sam wirus nie jest taki straszny jak go sprzedajne media malowały.
Przy okazji otrzymujemy bardzo niesmaczny obraz wyparcia wolności dyskusji i wymiany argumentów nawet w świecie nauki, między profesjonalistami. To jest chyba największe rozczarowanie jakiego możemy doznać. Na naszych oczach blokuje się, eliminuje, a nawet dyskwalifikuje tych ludzi nauki, którzy mają czelność samodzielnego myślenia i nie są na garnuszku fundowanym przez Big Pharmę, która w sumie może dosłownie robić wszystko co tylko chce, ma prawie wszystkich “myślicieli” i polityków w głębokiej kieszeni. To chyba jest największy ze skandali zamiatany pod dywan, w każdym kraju wpływ lobbystów reprezentujących wielkie koncerny na polityków.
Musimy wreszcie zrozumieć potęgę monopolu w jakiejkolwiek dziedzinie, czy medialnej, politycznej, czy farmaceutycznej. Monopol jest bardzo niebezpieczny i sprzeczny z interesem demokracji wolnych ludzi! Powtarzam od lat, pomagajmy politykom, którzy obiecują i w części realizują nasze postulaty, jednak pamiętajmy, że ci politycy są deprawowani i atakowani każdego dnia przez najgroźniejszego wirusa jaki jest w osobach lobbystów specjalnych grup interesu. Patrząc im ustawicznie na ręce, uczestniczymy w jedynej akceptowalnej demokracji i tym samym dbamy o nich samych, aby się nie potknęli, nie zbłądzili, abyśmy mogli im dalej wierzyć i ufać. Co więcej, aby oni sami mogli wieczorem spojrzeć bez niesmaku w lustro.
Przecież polityka na całym świecie to bardzo brudna gra i tylko oszukujemy siebie i swoich przedstawicieli, jeśli pozostawiamy ich, bez ciągłego wsparcia sam na sam z krwiożerczymi bestiami jakimi są lobbyści. Nie ma świętych w polityce są tylko mniej lub bardziej zdeprawowani. Nigdy nie mieszajmy polityki z własnymi religijnymi potrzebami, nawet autokrata Piłsudski pod koniec życia wyznał: “Wszy mnie oblazły”.
Chciałem napisać o ostatniej odsłonie pełzającego zamachu stanu w USA, o aferze z pierwszym doradcą d/s Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Trumpa, gen. Michaela Flynna, którego Deep State (z administracją Obamy) postanowił zniszczyć w “drodze do Trumpa”. Coraz bardziej przybiera na sile również wielopłaszczyznowy konflikt na linii USA Chiny, czy chociażby narastająca temperatura pojedynku Trump - Biden. Tyle tematów, tak mało pisanego czasu, aby nie nadwyrężać cierpliwości czytających…
Jak widzimy atakowany zewsząd Trump myśląc o zbliżających się jesienią prezydenckich wyborach, spychany na niechciane pozycje usiłuje złapać oddech by ciągle utrzymywać się na powierzchni. W najgorszym scenariuszu możemy obudzić się ze zwycięskim Trumpem, ale już na pozycjach demokratów. Oczywiście to czarny scenariusz, ale w polityce wszystko jest możliwe, każda wygrana może okazać się przegraną. Na myśl przychodzi mi tu charyzmatyczny drugi (po Jaruzelskim) prezydent wolnej Polski nazwijmy go “Niesław Bolesław”, z dzielnym swoim zapałem ku naszemu nieszczęściu wspierający słynną “lewą nogę”. Miejmy nadzieje, że w tym naszym sklepie nie wszystko jeszcze jest już sprzedane...
Miejmy też nadzieję, że istotnie historia się nie powtarza, a jeśli już to farsą. I tym optymistycznym akcentem powoli zrywając pęta rządowych (inspirowanych przez lobbystów) nakazów kwarantanny naszej wyobraźni, wolności, godności i inicjatywy iskry lepszego życia, wkrótce powstaniemy do swoich praw i obowiązków nie odpuszczając niczego...
Jacek K. Matysiak Kalifornia, 2020/05/17