Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Do moich przyjaciół w czasie zarazy.

Czy wszystko będzie dobrze? Kryzys, kryzys, dramaty osobiste i światełko w tunelu, czy naszym? Jajo czy kura?

Do moich przyjaciół w czasie zarazy.
źródło: wikipedia

Zabierałem się do skreślenia tych słów od jakiegoś czasu, zapewne nie oddałem zbyt dobrze swych przemyśleń, chyba zbyt szybko ten tekst pisałem, ale mimo wszystko polecam się chwilę zastanowić.

Czy powinienem napisać, że wszystko będzie dobrze? Byłoby to miłe, ale czy byłoby uczciwe z mej strony? Chyba nie. Wielu zżyma się, inni starają się racjonalizować sytuację, jeszcze inni w ramach tejże racjonalizacji doszukują się wśród wydarzeń realizacji mało sympatycznych scenariuszy inni starają trywializować sytuację, innymi owładnął lęk.

Nie chcę w tym miejscu mierzyć się ze sztucznym wyborem gospodarka versus ludzie, tak, jest on sztuczny, cała prakseologia została zbudowana na analizie zachowań „Ja”, podobnie jak nasze życie składa się z ciągu pojedynczych działań, to ludzie tworzą gospodarkę, „podstawą społeczeństwa może być tylko działanie jednostek”, gdy „wspólnota społeczna powstaje przez działania jej członków”. Cała gospodarka to „My”, jako suma wszystkich „Ja”.

Nie uważam iż aktywność członków społeczeństwa posiadała większą wartość niż istnienie tychże osób, a musimy mieć świadomość, że mamy tutaj grę o takim wymiarze. Narastanie zlekceważonej epidemii prowadzi nieuchronnie ku temu, co możemy obserwować dzisiaj we Włoszech czy Hiszpanii, czyli darwinizmu wyborów, „wartości społecznej chorego”, kto będzie żył, kto będzie skazany na śmierć, bez odpowiedniej pomocy. Odrzuceni, przez niewydolną służbę zdrowia, będą mieli wybór, wolny wybór, powolnej lub szybszej śmierci.

Zestawianie obok siebie umierających w wypadkach, czy powikłań grypy (gdy służba zdrowia jest w staniem im pomóc) ze śmiercią osób zmarłych w związku z zakażeniem koronwirusem jest bardzo mizerne od strony logicznej i etycznej. Problemem z jakim mierzą się obecnie państwa dotknięte epidemią jest utrzymanie je w ryzach, takich, które umożliwią zachowanie dobrych standardów ochrony zdrowia i życia społeczeństwa. Niestety wiąże się to z poważnym ograniczeniem aktywności ludzkiej, w tym gospodarczej. Co można rozumieć, jako intencjonalne prowadzenie gospodarek ku recesji (inną rzeczą jest to, że wiele z nich ten marsz rozpoczęło jeszcze zanim wirus się nam objawił). To jest wybór władzy, tego co wydaje się, na podstawie posiadanych informacji, mniejszym złem (dobre rozwiązania nie istnieją). Realistycznie, nie mamy wyboru czy jajo, czy kura są istotniejsze, nawet Wlk. Brytania wycofała się z pogodzeniem się ze śmiercią tysięcy osób bez walki...

Wielu ocenia dzisiaj, chociaż kiedyś, historycy ocenią precyzyjniej, zaopatrzeni w lepszy zasób informacji i dostosowany aparat metodologiczny. Nie wiem czy ocena będzie kiedyś pozytywna czy też bardzo krytyczna, nikt z nas nie wie, co przyniesie przyszłość. Dzisiaj rozpisywane są scenariusze, kreślone wykresy, możliwego rozwoju epidemii. Na dzień, na który piszę te słowa, przy poważnym zduszeniu ludzkiej aktywności, peak powinien przypaść na połowę kwietnia, co to oznacza? W jednej chwili może być chorych nawet 10 tys. osób i mogą pojawić się okazjonalnie problemy z wyborem lekarzy, kto zostanie skazany na prawdopodobną śmierć, a komu da się maksymalnie duże szanse.

Trudne czasy pokazują to, jakimi naprawdę jesteśmy, dają też okazję, pokazać, czy dolegliwości, a nawet cierpienia czynią silnymi, lepszymi i mądrzejszymi, ktoś może stwierdzić, że, to jedynie gładkie cytaty z jakiegoś Hindusa, tak mogą być one puste, ale czy takie się okażą, zależy od nas samych…

Wkrótce zagości do Polski, coś, o czym niemal zapomnieliśmy, czyli bezrobocie, tysiące ludzi poczuje się znowu odrzuconymi, niepotrzebnymi, jak zużyte kapcie… To oni, muszą znaleźć się w centrum naszego zainteresowania i nie ma w tym miejscu znaczenia, czy ten, który będzie czuł się odrzucony, pozbawiony wiary w przyszłość , będzie upadłym mikroprzedsiębiorcą, czy pracownikiem, który stracił źródło utrzymania. Bóg daje ludziom nadzieję, ale ruch musisz wykonać sam, nawet podać innym pomocną dłoń. Wiem nauczono nas egoizmu, oczekujemy, że wszyscy „oni” zostawia nas w spokoju, wolimy odwrócić się i uciec. Rzeczywistość nas dopadnie, „lepiej poinformowani” wykorzystają okazję kryzysu, państwa dzisiaj w obliczu rosnących wydatków, w sytuacji spadających dochodów, będą się zadłużać, niektóre bardzo poważnie. W jakim stopniu uczyni to nasze? To się okaże, z całą pewnością rzecz nie będzie wyglądać już za miesiąc dobrze.

Mam nadzieję, że nasze władze mają świadomość celów i środków, oraz zagrożeń, tak wewnętrznych i zewnętrznych, gdyż rzeczywistość zacznie przyspieszać, jak się wydaje, Europa wyjdzie z kryzysu najbardziej okaleczona… Światełko w tunelu zapali się najszybciej tym, którzy bedą do tego najlepiej od strony koncepcyjnej przygotowani...

Na zakończenie tło muzyczno-tekstowe

https://www.youtube.com/watch?v=j1572ozk-qY

The storms from the gods make us
Perish with hunger,
Starvation and drought
Are unleashed on this earth
Reap what you sow
From our greed and our treasures
Far more than we need
Now far more than we're worth

Nella tentazione
Cercando la gloria
Il prezzo da pagare
E'la caduta dell'uomo

How can we live
In despair and in sorrow
Our children are lost
With all that we love
Plague spreading froth
To lay waste to our culture
Civilizations demise from above

Nella tentazione
Cercando la gloria
Il prezzo da pagare
E'la caduta dell'uomo

This world revolves and I foretell
The end of man resides in hell
For you can see that in my heart
We will depart

Nella tentazione
Cercando la gloria
Il prezzo da pagare
E'la caduta dell'uomo

Nella tentazione
Into temptation
Cercando la gloria
In search of glory
Il prezzo da pagare
The price we pay
E'la caduta dell'uomo
The fall of man

Data:

JuliuszKrzysztoforski

Myśli spisane na kolanie - https://www.mpolska24.pl/blog/mysli-spisane-na-kolanie1

Niecodzienik pisany o jutrze, czasami o wczoraj, bez najmniejszego zainteresowania dzisiaj

Motto:
Kto nie myśli o jutrze, będzie miał kłopoty, zanim dziś się skończy (przysłowie chińskie)

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.