Siła złego na jednego
Systematyczne działania obecnego rządu „Zjednoczonej Prawicy” zostały docenione przez Polaków. Dobrze zdefiniowane w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – zwanej potocznie „Planem Morawieckiego” - priorytety narodowo-państwowe na lata 2016-2030 wyznaczyły realne cele wydźwignięcia Polski z tzw. „pułapki średniego rozwoju”. Pułapki, która co raz częściej oznaczała utratę suwerenności państwowej, pauperyzacji szerokich rzesz Polaków, uzależnienia od największych gospodarek i państw europejskich. Dla obywateli polskich priorytety „Planu Morawieckiego”, to wzrost zamożności, bez której wolność obywatelska stawała się co raz bardziej iluzoryczna.
Aby było to realne niezbędnym stało się uzdrowienie głównego mechanizmu funkcjonowania państwa – systemu podatkowego, a w efekcie wzrostu wpływów do budżetu dzięki czemu państwo polskie odzyskiwać zaczęło pozycję podmiotu w relacjach międzynarodowych. Połączono to przy tym ściśle z koniecznością wzrostu zamożności polskich obywateli. Usprawnienie działania „skarbówki” wraz ze znaczącą likwidacją „luki VAT”, umożliwiły państwu polskiemu podjęcia się zadań do których jest powołane i odejścia od liberalnej idei „państwa minimum” (czytaj: państwa teoretycznego często zwanego „państwem z dykty i paździerza”).
Kolejne programy socjalne jakie mogło państwo polskie realizować wobec własnych obywateli wydatnie przyczyniły się do likwidacji obszarów biedy w Polsce, do podniesienia godności życia Polaków, a tym samym do zwiększenia zakresu ich poczucia wolności. Nic bowiem nie ogranicza tak swobody działania i wolności obywatelskich w demokratycznym systemie jak brak środków na godne życie w rodzinie. I to jak widać Polacy po raz kolejny docenili, gdyż „Zjednoczona Prawica” wygrała po raz czwarty z rzędu i to w obliczu zjednoczenia „anty-PiSu” pod jednym sztandarem Koalicji Europejskiej w bodaj najtrudniejszych wyborach w cyklu wyborczym w jaki właśnie weszliśmy.
Zło dobrem zwyciężaj
Realizacja „Planu Morawieckiego” już w swej pierwszej fazie zaczęła przynosić wymierne owoce. Przede wszystkim Polacy zaczęli dostrzegać i doceniać, kiedy żyło im się lepiej. Obecnie czy też parę lat temu. Dla większości jak widać odpowiedź wydała się oczywista. Plan Morawieckiego to nie żadna „totalna wojna z oponentami”. To przeciwstawianie dobrych rozwiązań złu jakie się rozprzestrzeniło w Polsce.
To co wiąże się z poprawą ekonomicznego bytu, a zarazem wzmocnieniem polskiej gospodarki Polacy zaczęli nie tylko dostrzegać ale i uważać za coś ważnego, co warunkuje nie tylko o jakiejś bliżej niedostrzegalnej sile Polski, ale o ich własnej pozycji ekonomicznej. Co raz wyraźniej widać, iż państwo zaczyna wobec sowich obywateli wypełniać zadania do jakich zostało przez tych obywateli powołane. To nie abstrakcyjny twór czy mechanizm ciemiężenia obywateli z historycznym kontekstem zaborców. To nasze państwo wszystkich Polaków. Nasze narodowe dobro, które zaczyna być postrzegane jako coś potrzebnego.
Świadczy o tym szereg wskaźników zarówno w obszarze społeczno-ekonomicznym jak i w postrzeganiu Polski na arenie międzynarodowej. Wystarczy wymienić tylko kilka z nich. Polska odnotowuje obecnie najwyższy wzrost gospodarczy - najlepszy ze wszystkich państw OECD! Polska plasować się zaczyna w pobliżu najbardziej znaczących graczy gospodarczych w Europie. Już dziś nasze PKB przekracza poziom Grecji i Portugalii i można poważnie myśleć o doganianiu Włoch. Notujemy rekordowy poziom inwestycji (najwyższy od 12 lat) - ponad 21% wzrostu! Mamy też obecnie najniższe bezrobocie od początku transformacji z 1989 r.
Według brytyjskiego urzędu statystycznego z Wielkiej Brytanii wróciło do Polski około 115 000 naszych rodaków. Może to i kropla w morzu potrzeb, może i jeszcze nie stały trend ale optymistyczny zwiastun tego co może nastąpić, gdy wzrasta pozycja ekonomiczna Polski, a Polacy zaczynają w niej dostrzegać swoją przyszłość, a nie w emigracji do obcych krajów.
Dialog zamiast konfliktu
Sprawne działanie państwa na poziomie fundamentów gospodarczych przełożyło się nie tylko na poprawę społeczno-ekonomiczną polskich obywateli, ale również na realną możliwość rozwiązywania podstawowych problemów jakie nawarstwiały się w wielu obszarach życia od dziesiątek lat. Tylko w ostatnim – już wyborczym czasie – rząd Morawieckiego wygasił protest nauczycieli odchodząc od konfrontacyjnego modelu państwa znanego z niedawnych czasów gdy do protestujących górników strzelano z broni gładko lufowej lub używano armatek wodnych. To samo dotyczyło wcześniejszego protestu osób niepełnosprawnych. A przy tym państwo i rząd rozwiązywały skutecznie i szybko bieżące problemy nadzwyczajne w rodzaju trąb powietrznych i powodzi.
A to wszystko tuż po sprawnych „znalezieniu” w budżecie kolejnych 46 mld złotych na sfinansowanie tzw. „Nowej Piatki PiS” czyli: 500+ od pierwszego dziecka, tzw. 13-ta emerytura (1100 zł dla każdego emeryta), przywrócenie połączeń autobusowych (zwłaszcza z małymi miejscowościami i wsiami), obniżenie kosztów pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodu oraz obniżenie PIT-u dla wszystkich osób pracujących (zniesieniu podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, obniżeniu podstawowej stawki podatku dla pozostałych obywateli do 17%).
Polska sercem Europy
Polacy mogą też dostrzegać, iż zewnętrzne ataki na Polskę i medialny hejt to nie – jak się im często wmawia – obniżenie pozycji Polski, ale wręcz przeciwnie, dowód na to, iż Polska staje się podmiotem, który osiąga swoją samodzielności na arenie międzynarodowej. Wzruszając bowiem dotychczasowe - często niekorzystne dla Polski status quo – siła rzeczy beneficjenci poprzedniej sytuacji zaczynają oponować i protestować wykorzystując do tego często wszelkie dostępne im metody. Polska jednak sukcesywnie, krok, po kroku poszerza przestrzeń swojej wolności w gronie suwerennych państw zarówno na świecie jak i w unii Europejskiej.
Polski rząd Mateusza Morawieckiego skutecznie pokazał, iż miejsce Polski było i jest w zjednoczonej Europie. Pogłoski o tzw. „Polexicie” są medialna kaczką i wymysłem opozycji by straszyć Polaków przed PiS. Istotna pozycję Polski na arenie międzynarodowej - tylko w ostatnim czasie – potwierdza chociażby warszawski szczyt „Together for Europe” (01.05.19), który zaprzecza tezom o izolacji Polski. To na nim jednogłośnie została przyjęta tzw. „Deklaracja Warszawska Dotycząca Ponownego Zjednoczenia Europy - Nasza Unia, Nasza Przyszłość”. Podkreślono w niej, że rządy wszystkich państw członkowskich muszą uczestniczyć w procesie decyzyjnym UE na takiej samej zasadzie oraz w duchu lojalnej współpracy i jedności.
Optymistyczny Plan Finansowy Państwa
Warto też zauważyć, iż obecny rząd nie myśli – wbrew temu co zarzuca mu opozycja – w kategoriach przysłowiowego „tu i teraz” czy „a po nas choćby potop”. Plan Morawieckiego jak dotąd po blisko czterech latach rządów nie doczekała się żadnej alternatywy programowej ze strony tzw. „totalnej opozycji”, która skoncentrowała się jedynie na emocjonalnym rozedrganiu nastrojów społecznych podsycanych hejtem i sprawami ideologicznymi.
Tymczasem w kwietniu br. w ogniu kampanii do europarlamentu rząd przyjął aktualizację Programu konwergencji, który jest głównym elementem Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2019-2022 i przedstawia priorytety polityki rządu i ich wpływ na finanse publiczne.
W planie widać, iż dzięki przestrzeganiu reguły wydatkowej przewiduje się dalszą redukcję deficytu i osiągnięcie w 2021 r. średniookresowego celu budżetowego. Przedstawiono też nowe rozwiązania po stronie dochodowej, które umożliwiają realizację działań wydatkowych przy respektowaniu stabilizującej reguły wydatkowej, a także prognozuje się 4-procentowy wzrost gospodarczy w 2019 r. (w późniejszych latach szacunki są ostrożniejsze na poziomie 3,7-3,3%) oraz potwierdza skuteczność działań, uszczelniających system podatkowy.
Do 2022 r. oczekiwane jest dalsze systematyczne zmniejszanie stopy bezrobocia. W 2019 r. zharmonizowana stopa bezrobocia spadnie do 3,6%, a w 2020 r. ukształtuje się na poziomie 3,3%. Co więcej „Wieloletni Plan” prezentuje rozszerzenie rządowych programów społecznych w ramach stabilizującej reguły wydatkowej.
Odnotować trzeba przy tym, iż powyższy plan rządu został pozytywnie oceniony przez Komisję Europejską, którego częścią jest Aktualizacja Programu Konwergencji na 2019 r. Zarówno przedstawione kierunki wydatkowania, jak i finansowania, źródła pochodzenia tych nowych środków są ocenione przez Komisję UE pozytywnie.
Za nami dobra zmiana przed nami lepsza przyszłość
Wyborczy sukces Zjednoczonej Prawicy do europarlamentu wróżyć może również jej sukces w wyborach parlamentarnych. Ale aby się tak stało nie wystarczy zwalczyć syndrom „leniwych, tłustych kotów” i defetystów we własnych szeregach. Potrzebne jest nie tylko wzmocnienie tzw. twardego jądra w elektoracie, ale również dalsze poszerzanie sfery oddziaływania dobrej zmiany.
„Plan Morawieckiego”, to doskonała platforma aby takie poszerzenie stało się faktem. Obecne wybory pokazały, iż takie poszerzenie jest możliwe. Potencjał jaki znajduje się wśród zwolenników pozytywistycznej pracy dla Polski, wśród Polaków chcących budowania silnej Polski poprzez siłę swych zamożnych obywateli, jest znacznie więcej niż wynika to z poparcia jakie przedstawiają ośrodki badania opinii publicznej.
Najbliższy czas kilku miesięcy jakie dzielą nas od kolejnych wyborów, to czas hasła „wszystkie ręce na pokład”. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać – zwłaszcza po zapowiedziach „totalnej opozycji” - iż bez kolejnego zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy, wszystkie zmiany mogą zostać zniweczone. Niestety defetyzm i oportunizm może okazać się tu najbardziej zgubny. Śmiałe wizje i dalekosiężne plany wymagają wielkich i odważnych kroków. Jak pisał Krzysztof Kolumb: „Nigdy nie przekroczysz oceanu jeżeli boisz się stracić z oczu brzeg”.