Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Lubiący wtykać penisa w odbyt

Pederaści chcą by ich nazywać:„kochający inaczej”. Ale to nie jest dobre określenie, bo pasuje też do zoofilii czy pedofilii. Dlatego powinno się to zastąpić zwrotem typu:„lubiący wtykać penisa w odbyt dorosłego mężczyzny”.

Lubiący wtykać penisa w odbyt
źródło: Internet

       Jeśli jakiś mężczyzna ma chęć wetknięcia swojego penisa w odbyt innego, żywego, chętnego i przyzwalającego na to mężczyzny, to jest to zgodnie ze współczesną oficjalną wykładnią nauk medycznych, całkiem naturalna chęć - nie jest zboczeniem, chorobą, wypaczeniem, czymś nagannym, nie jest jakąś estetyczną obrzydliwością - to jest piękne, dobre, właściwe, naturalne - to jest przejaw miłości. Ale już chęć wtykania swojego członka w odbyt owcy, trupa czy dziecka to jest obrzydliwe zboczenie, zbrodnia, przejaw utraty ludzkich uczuć - to trzeba leczyć, karać i potępiać. Tak to wyjaśni każdy dziennikarz czy polityk głównego nurtu.

       Każdy przeciętny oglądacz TVN-u czy czytelnik „Gazety Wyborczej” odróżni dobry odbyt od złego. W dobry odbyt wolno wkładać członka, a w zły nie wolno. Odbyt żywego, dorosłego mężczyzny jest dobry i jak się właściciel odbytu zgodzi, to każdy może mu w niego wtykać członka - to jest dobre, piękne, mądre, sprawiedliwe i przyjemne. Ale odbyt zwierzęcia, trupa czy dziecka jest zły - tu członka wkładać nie wolno, bo to jest okropne zboczenie, wypaczenie i choroba - nawet, jeśli komuś sprawia to przyjemność.

       Zgodnie z oficjalną propagandą wobec pederastów trzeba być tolerancyjnym, bo oni są całkiem normalni. A przecież istotą pederastii jest odczuwanie przyjemności z wtykania członka w odbyt innego mężczyzny. Pederaści publicznie głoszą to, że trzeba ich zauważyć i należy akceptować ich preferencje seksualne, a więc trzeba otwarcie i wprost o tych preferencjach mówić, tak by przestały się kojarzyć z czymś obrzydliwym i wulgarnym. I wiele autorytetów moralnych na świecie z tym się zgadza i często wspiera pederastów poprzez uczestnictwo w organizowanych przez nich marszach.

       A zatem prawo powinno zajmować się kwestią wtykania penisa w odbyt mężczyzny - prawo powinno zapewnić przywileje tym, którzy to robią, tak by właściciel odbytu mógł dziedziczyć po tym, który wtyka mu członka, by mogli wspólnie rozliczać podatki, by mieli prawo odwiedzać się w szpitalu etc.

       No bo przecież takie prawo nie powinno przysługiwać tym co ze sobą mieszkają i wspólnie prowadzą gospodarstwo przez dłuższy czas - np. dwóm studentom mieszkającym razem na stancji, czy załodze jachtu płynącej dookoła świata. To nie wystarcza by dostać przywileje. Ci studenci czy żeglarze by mieć przywileje powinni wtykać sobie członki w odbyty.

       Kwestia wtykania sobie nawzajem penisa w odbyt nie powinna należeć do domeny prywatnej, ale publicznej, bo inaczej byśmy nawet nie wiedzieli, że istnieją wtykający członka w odbyt mężczyzny, że mają swoje problemy i są prześladowani. Ich właśnie trzeba pokazać publicznie, oni muszą mieć prawo do publicznej demonstracji tego, że istnieją tacy, którzy lubią wtykać członka w odbyt i że z tego powodu zasługują na szacunek i specjalna ochronę, bo przez tysiące lat byli niesłusznie wyjęci spod prawa z powodu tych swoich chęci.

       Wtykający członka w odbyt mężczyzny byli prześladowani i nadal są przez większość traktowani jako gorsi, a co gorsza uważa się, że ich chęci wtykania członka w odbyt są obrzydliwe. Im należy się pomoc i wsparcie. Należy walczyć o to by ludzie pozbyli się uprzedzeń i niesłusznych poglądów jakoby wtykanie członka w odbyt było czymś obrzydliwym. Do tego przekonują nas częste akcje propagowane i finansowane przez Unię Europejską, a ostatnio przez miasto Warszawę.

       Powinno się więcej mówić o wtykaniu penisa w odbyt i powinno się tłumaczyć jak to się dokładnie robi - czy używa się wazeliny, czy jakichś innych środków, czy hemoroidy jakoś przeszkadzają w tej miłości etc. Ludzie za mało o tym wiedzą, a powinni się tego uczyć już w szkołach. Tak należy rozumieć oficjalną propagandę w tej kwestii.

       Jeśli mężczyzna kocha innego mężczyznę, lubi go, przyjaźni się z nim, chciałby z nim często przebywać, rozmawiać czy mieszkać, to jeszcze nie jest pederasta. Komuś takiemu żadne przywileje się nie należą. Pederastą jest dopiero, gdy czuje pociąg seksualny do innego mężczyzny i chciałby mu wkładać w odbyt penisa, albo by ten drugi wkładał jemu.

       Istotą upominania się o tolerancję, akceptacje czy przywileje przez pederastów nie jest miłość, czy wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego, ale chęci wtykania penisa w odbyt. Nie ma co tego kryć! Trzeba o tym mówić otwarcie i wprost! Wszędzie tam, gdzie ktoś używa zwrotów typu: „gej”, „homoseksualista”, „pederasta”, „homoś”, „pedał” etc. trzeba to zastępować zwrotem opisowym: „lubiący wtykać penisa w odbyt”, lub: „lubiący jak ktoś mu wtyka penisa w odbyt”. To postuluję i do tego nawołuję - zgodnie z tym, do czego przekonała mnie oficjalna propaganda.

Grzegorz GPS Świderski

Data:

Grzegorz Świderski

Pupilla Libertatis - https://www.mpolska24.pl/blog/gps111

Sarmatolibertarianin, bloger, żeglarz, informatyk, trajkkarz, futurysta AI. Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, filozofuję, politykuję, uzasadniam, prowokuję.

Komentarze 2 skomentuj »

W rzeczywistości jest to kontrowersyjny temat i wszystko zależy wyłącznie od osobistych preferencji każdej osoby. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że teraz jest bardzo dobra opcja dla każdego, aby dowiedzieć się, co lubi seksualnie. Znalazłem całe archiwum filmów porno , w których każdy może wybrać dla siebie to, co lubi, a nawet być może odkryć coś nowego w seksie.

Ale dlaczego tylko na męskim seksie doodbytniczym robi kariery polityczne?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.