Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

"Denso Dziki Zachód…...." część 3

Państwowa Inspekcja Pracy bierze udział w sprawie, o której mowa w tym i w poprzednich artykułach dotyczących DENSO i Pana Mateusza. Z dokumentów zgromadzonych można pokusić się o ocenę, że wykonała swoją pracę, w moim odczuciu, na trójkę z plusem. Może ta ocena wg niektórych z Państwa jest zbyt wysoka, a dla innych może wydawać się oceną co najmniej zawyżoną. Przyjrzyjmy się bliżej ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy zwanej dalej ustawą o PIP. Zgodnie bowiem z art. 10. ust. 1. pkt. 1. tejże ustawy do zadań PIP należy między innymi nadzór i kontrola przestrzegania przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Należy tutaj jednoznacznie stwierdzić, iż organ ten zareagował błyskawicznie na doniesienia o nieprzestrzeganiu przepisów prawa pracy.

Starszy Inspektor Pracy Pan mgr inż. Waldemar Korczak przeprowadził kontrolę w Denso Thermal Systems Polska. W odpowiedzi pisemnej z dnia 10.06.2009r. PIP informuje, iż „(…) pracodawca zaprzestał praktyki polegających na kierowaniu do pracowników pism, w których informowani byli o udzieleniu kar dyscyplinarnych w związku z długotrwałym przebywaniu na zwolnieniu lekarskim”. Pojawia się natomiast pytanie o odpowiedzialność tych osób, które w imieniu pracodawcy kierowali takie pisma do pracowników. Przypomnijmy sobie jeszcze raz wspólnie treść pisma jakie wystosował Kierownik Produkcji Pan mgr inż. Józef Kaszyca do pracownika produkcji bezpośredniej: „(…) zmuszony będę do wyciągnięcia wobec Pana konsekwencji w postaci zastosowania kary dyscyplinarnej przewidzianej w przepisach Kodeksu Pracy”. Zgodnie z art. 11. pkt. 8 ustawy o PIP właściwe organy inspekcji pracy, w przypadku stwierdzenia naruszeń prawa pracy są uprawnione do skierowania wystąpienia o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób winnych.
Na myśl przychodzi mi jedynie jedno znane powiedzenie. Woził wilk razy kilka, powieźli i wilka! Fakt, że inspektor PIP nie wnioskował o ukaranie winnych naruszenia przepisów prawa pracy na miejscu kontroli nie świadczy o tym, iż Państwowa Inspekcja Pracy nie złoży wniosku o ukaranie winnych w postępowaniu o wykroczenia. Wszystko rozstrzygnie się w terminie późniejszym, albowiem sprawa Pana Mateusza z dnia na dzień nabiera tempa. Można zauważyć zainteresowanie tą sprawą również przez środki masowego przekazu. Kolejną istotną informacją jaką udziela Panu Mateuszowi inspektor PIP jest fakt, iż pracodawca zastosował się do wyroku prawomocnego sądu „(…) i odpis nałożonej (…) kary porządkowej został usunięty z akt osobowych.” Ponadto odnosi się również do sprawy niesporządzenia protokołów powypadkowych. Stwierdza jednoznacznie, że „(…) do pracodawcy skierowany został nakaz dotyczący ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy(…)”.

Ze względu na bardzo szybki rozwój sytuacji w sprawie Pana Mateusza pracodawca sporządził błyskawicznie protokoły powypadkowe, do których sporządzenia wezwał go inspektor PIP. Faktem jest, że Pan Mateusz nie zgadza się z treścią powyższych protokołów, między innymi dlatego, że zespół powypadkowy uznał, iż zdarzenie to nie zostało zakwalifikowane jako wypadek przy pracy.

Starszy Inspektor Pracy Pan mgr inż. Waldemar Korczak ponownie przeprowadził kontrolę w Denso Thermal Systems Polska i udzielił Panu Mateuszowi odpowiedzi na piśmie z dnia 29.07.2009r. Proszę zauważyć, że była to druga kontrola tego pracodawcy w przeciągu dwóch miesięcy. PIP w piśmie kierowanym do Pana Mateusza informuje „(…) że pracodawca zrealizował decyzję inspektora pracy dotyczącą dokonania ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku (…) na dowód powyższego kontrolującemu przedstawiono następujące protokoły powypadkowe. (…) Wskazać należy że inspektor pracy nie jest władnym do podjęcia decyzji o tym, czy dane zdarzenie winno być uznane za wypadek przy pracy czy też nie. (…) Zaznaczyć należy że inspektor pracy, jedynie w przypadku protokołów powypadkowych dotyczących wypadków śmiertelnych, ciężkich i zbiorowych, gdy stwierdzi, że zawarte w nich ustalenia naruszają uprawnienia pracownika, może je zwrócić pracodawcy z uzasadnionym wnioskiem o ponowne ustalenie okoliczności i przyczyn wypadku."

Podsumowując inspektor PIP poinformował Pana Mateusza o konieczności skierowania do sądu powództwa o ustalenie i sprostowanie protokołów powypadkowych. Można by rzec, że PIP zrobił swoje i PIP może odejść, a dalsza część sprawy zostanie wyjaśniona przed sądem pracy.

Zapewniam Państwa czytających ten artykuł, że sąd zada wiele pytań dotyczących tej sprawy np. dlaczego tak późno przystąpiono do sporządzania protokołów, dlaczego próbowano zataić fakt wystąpienia wypadku i kto swoim zaniechaniem doprowadził do sytuacji, ze Pan Mateusz musiał pisemnie zwracać się z prośbą do pracodawcy o sporządzenie tych protokołów. Konsekwencje na pewno zostaną wyciągnięte wobec osób, które zaniedbały swoje podstawowe obowiązki pracownicze i zapewniam Państwa, że na pewno tą osobą nie będzie Pan Mateusz Gruźla.

Chciałbym wrócić na koniec jeszcze do tematu sprostowania protokołów powypadkowych. Zgodnie bowiem z art. 243. Kodeksu pracy pracodawca i pracownik powinni dążyć do polubownego załatwienia sporu ze stosunku pracy. W celu uczynienia zadość temu przepisowi Pan Mateusz wystosował w dniu 10.07.2009r. pismo do pracodawcy o sprostowanie protokołów ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy. Przypomnieć należy w tym miejscu, że dokument ten został sporządzony przez zespół powypadkowy, w którego skład wchodzi Pan Arkadiusz Grałek i Pan Mariusz Jałocha. Tak więc zespół powypadkowy jest organem kolegialnym. Nie zrozumiałym dla mnie jest fakt, że na powyższe pismo Pana Mateusza zostaje udzielona pisemna odpowiedź w osobie Kierownika Produkcji Pana mgr inż. Józefa Kaszycy. Czy ten Pan sprawuje tam więcej funkcji aniżeli nadzór i kontrolę nad produkcją bezpośrednią ? A może zespół powypadkowy to fikcja literacka i pracodawca zapomniał, że protokół powypadkowy sporządzały zupełnie inne osoby i one winny dokonać odpowiedzi na pismo o sprostowanie dokumentu, które sporządziły.

Część czwarta już niebawem w serwisie.

Z poważaniem

Starszy Inspektor

źródło: e-mail przysłany do redakcji bloga

autor "Starszy Inspektor"

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.