Rozporządzenie dotyczące sposobu wynagradzania pracowników samorządowych to zdaniem wielu kolejny krok do osłabienia samorządu. W nowym akcie prawnym tabela stanowisk nie zawiera funkcji dyrektora wydziału. Wątpliwości budzą intencje takiego stanu rzeczy. Krzysztof Żuk, prezydent Lublina zastanawia się - czy intencją rządu była zmiana regulaminów organizacyjnych lub likwidacja stanowiska dyrektora wydziału i wprowadzenie na jego miejsce naczelnika wydziału, czy też jest to po prostu pomyłka wynikająca z tego, że rozporządzenie przygotowywano w ministerstwie, w którego strukturze są departamenty, a nie wydziały? – pisze portal samorządowy.
Wiceszef MSWiA, Paweł Szefernaker twierdzi, że wolą rządu nie jest likwidacja stanowiska dyrektora wydziału. Zwrócił uwagę na fakt, że kiedy konsultowano rozporządzenie, nikt na brak stanowiska dyrektora wydziału uwagi nie zwrócił. Brak reakcji ze strony opozycji jak widać marnie świadczy o jej sile, można mieć wrażenie, że nastawiona jest tylko na potknięcie PiS-u o własne nogi, skoro nie zauważa tak istotnych zagrożeń dla resztek służby cywilnej.
Przypadkowa pomyłka wynikająca z bizantyjskiego procedowania obecnej ekipy, czy celowe działanie? Można sądzić, że byłaby to okazja dla nowo wybranych PiS-owskich prezydentów i burmistrzów wyrzucenia z pracy dotychczasowych dyrektorów, co by bardzo ułatwiło objęcie nowych funkcji i kontynuowanie czystki - w czym są przecież specjalistami. - Daniel Obajtek zaczyna swoją prezesurę w Orlenie – podobnie jak zrobił to w pomorskiej Grupie Energa – od działań naprawczych i restrukturyzacji spółki – pisał niedawno portal wpolityce.pl. To doskonały przykład polityki kadrowej PiS-u i prezesa, który już z drugiej państwowej firmy wyrzuca ludzi bez żadnych ograniczeń.