Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Głosowanie rodzinne - Perpetuum mobile demografii ?

Głosowanie rodzinne mogłoby skutecznie przyczyniać się do poprawy stanu naszej demografii.

Głosowanie rodzinne - Perpetuum mobile demografii ?
źródło: internet

                              Głosowanie rodzinne - Perpetuum mobile demografii

                      Onegdaj, lat temu kilkanaście, świadomy pogarszającej się sytuacji demograficznej  RP zacząłem propagować w kręgach znajomych ideę rodzinnego prawa wyborczego w nadziei, że mój przekaz dotrze do świadomości kręgów  decyzyjnych. Kilka razy, publicznie postulowałem przyjęcie idei pod poważną  rozwagę  np w czasie Kongresu Wielkich Rodzin lub  na spotkaniu klubu GP.  Rewolucyjna idea nie przebijała się jednak do szerszej społecznej świadomości. Miałem wówczas wrażenie, że duża część moich słuchaczy nie rozumiała idei a jeszcze większa część uznawała ją za nierealną i zbyt abstrakcyjną .

                     Na nic zdały się moje wyjaśnienia, że  zmiana w prawie poprzez upodmiotowienie wyborcze niepełnoletnich obywateli  stanie się w dłuższym okresie  perpetuum mobile naprawy stanu naszej demografii . Tłumaczyłem, że  nie trzeba wcale  naszej niepełnoletniej progenitury wysyłać do urn wyborczych bo to rodzice mają otrzymać prawo do oddawania głosu w jej imieniu. Któż bowiem lepiej od rodzica pojmuje interes własnych dzieci?
                    Efektem przyznaniu rodzicom wyborczych praw ich dzieci byłoby powstanie specyficznego, silnego pro demograficznego elektoratu.  Elektorat ten byłby szczególnie atrakcyjny i pożądany dla wszelkiej władzy, takiej która w danym momencie władzę dzierży jak i tej przyszłej, dopiero  aspirującej do grona wybrańców. Każdy przedstawiciel takiego elektoratu miałby  większą moc wyborczą  , zwielokrotnioną głosami swoich dzieci.  Dbałość o taki elektorat byłaby   rzeczą oczywistą a stanowione prawo zaczęłoby ewoluować w kierunku tworzenia coraz lepszych rozwiązań i warunków dla rodzin przyczyniając się też w konsekwencji do  większej dzietności społeczeństwa . Stanowienie   prawa to również proces czasochłonny a tworzone prawo  dotyczy przeciez   także  tych którzy w okresie jego tworzenia jako niepełnoletni żadnych praw wyborczych nie mają .

                   Powstaje oczywiście  pytanie kto w małżeńskim lub w poza małżeńskim związku otrzymywałby do dyspozycji wyborcze głosy dzieci? Wydaje sie , że prostym i logicznym rozwiązaniem byłoby gdyby   ojciec dysponował glosami swoich synów a matka głosami swoich córek.
                    No i proszę …. Na Kongresie PiS-u i Zjednoczonej Prawicy minister  Gowin ogłasza wreszcie rewolucyjny projekt rodzinnego glosowania. Szkoda, że tak późno ale dobre i to, choć do uchwalenia i wdrożenia przedmiotowych praw a tym bardziej do ich demograficznych skutków droga  niepewna, daleka i wyboista. Na razie zapadła głucha medialna cisza wokół projektu. Czyżby obawa przed rewolucją?....

                    Jeżeli jednak projekt zdoła wypłynąć na szerokie wody społecznej świadomości możemy być pewni, że natychmiast pojawią się protesty naszego "oświeconego gorszego sortu". Już słyszę larum kochających inaczej. .Już widzę jak „dyskryminowane” single, wieszaki, parasolki wychodzą gromadnie protestować na ulice polskich miast i miasteczek . Nasza „totalna” będzie miała też niezłe używanie. Swoim zwyczajem zanurzy się w mętny   relatywizm moralny  i z zajadłą determinacją łajać będzie  rząd, wbrew racji i zdrowej logice .

Nic to!... Demografia to przecież dla nas rzecz już pierwszorzędnej wagi ….

Data:
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.