Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kijowski i wojna polsko-amerykańska

Co mają wspólnego sprawa pana Kijowskiego z KOD i informacje o zakazie spotkań na najwyższym szczeblu dla polskich władz i amerykańskich władz? Z pozoru nic. A jednak łączy je coś: otóż tak sam wódz Kijowski ze swoim KOD-em jak fake newsy o wojence polsko-amerykańskiej to starannie spreparowane wydmuszki.

Kijowski i wojna polsko-amerykańska

Wydmuszka nr 1

Zacznę od zagranicy. Onet ujawnił notatkę dyplomatyczną, z której jasno ma wynikać, że zarówno premier Morawiecki jak i prezydent Andrzej Duda nie maja szans na spotkanie na wysokim szczeblu w USA. A upodobaniem cytowały sensację Superstacja i WP.  Dywagacje poszły dalej – pojawiły się na portalach sondy z pytaniem o pogorszenie stosunków Polski i USA po wprowadzeniu ustawy o IPN. Polskie MSZ zaprzeczyło tym wnioskom. Jednoznacznie też brzmi oświadczenie rzeczniczki Departamentu Stanu Heather Nauert, która w imieniu władz amerykańskich, zaprzeczyła we wtorek doniesieniom, że wprowadzenie w życie ustawy o nowelizacji ustawy o IPN doprowadziło do "zawieszenia" relacji pomiędzy Waszyngtonem a Warszawą.” (..)"Doniesienia zakładające jakiekolwiek 'zawieszenie' współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu - wszystko to - jest po prostu fałszem" - podkreśliła z naciskiem rzeczniczka amerykańskiego resortu spraw zagranicznych.
  Do akcji wkroczyła Wirtualna Polska. Otóż podaje czytelnikom nową przyczynę pogorszenia stosunków, którego istnieniu jednoznacznie strona amerykańska – zaprzecza:: „Reporter
Wirtualnej Polski przekonuje, że powodem pogorszenia się relacji Polska-USA jest nieodebrane połączenie od Rexa Tillersona. Winę za to ponosi prezydent Duda, który nie chciał rozmawiać z urzędnikiem niższym rangą.”
  
O tym, ze ustawa o IPN i zawarty w niej zakaz łączenia Polski i Polaków z niemieckim Holokaustem budzi sprzeciw zarówno w Izraelu jak i mocno podatnemu na lobby nacji żydowskiej USA – wiadomo. Tu polecam na przyszłość odrobienie lekcji przez polskie władze: robić, to, co się robi, ale także umiejętnie komunikować przyczyny i same zmiany. A w ustawach doprecyzowywać skutki działania ustawy. Wyłączając w niej jasno to, co się zmierza się dopuścić jako niekaralne.

Bo wtedy trudniej jest nieprzychylnym pokazywać wydmuszkę i wmawiać społeczeństwu, że to całej jajko. Dopóki nie weźmiesz do ręki i nie sprawdzisz – wszelkie, nadawane fałszywie atrybuty, mogą się utrwalić w świadomości społeczeństwa. I to jest głównie powód, dla którego politycy korzystają w stosunku do swoich przeciwników z fake newsów. Nad wyraz chętnie.

Wydmuszka nr 2

Pomysłodawcą i inspiratorem do powstania KOD był niewątpliwie Krzysztof Łoziński. Człowiek o znakomitym życiorysie. I mocno niechętny PiS. Nie on jeden –ta ocena nasuwa mi się automatycznieJ
Krzysztof Łoziński zaprzestał uprawiania walk, wspinaczki wysokogórskiej i innych aktywności wysiłkowych. Mieszka na urokliwych Mazurach i jest aktywnym dziennikarzem i pisarzem. Zapewne dlatego nie stanął w pierwszej fazie na czele KOD.  Bo to oznaczałoby poświęcenie swojego czasu ba działalność „uliczną”. Poszukano więc na przywódcę trybuna ludowego Matusza Kijowskiego W 2015 roku napisałam „Wiele wskazuje na to, że podwaliny pod KOD były przygotowywane na długo wcześniej niż padło oficjalne hasło. Jeszcze w trakcie trwania kampanii wybiorczej, jako alternatywę dla przegranych w wyborach.  Wydaje mi się, że starannie też szukano postaci mającej pełnić rolę Trybuna Obywatelskiego, oddalającego (mamionemu chwytliwymi hasłami społeczeństwu) podejrzenia o politycznych konotacjach ze środowiskiem ludzi władzy, odsuniętych od koryta. Skąd takie przemyślenia?
   Hasło o konieczności powołaniu KODU rzucił w necie w listopadzie Krzysztof Łoziński.  Jednak hasło realizował w praktyce Pan Mateusz Kijowski.  Bloger i przedsiębiorca (tak opisywany przez media), z wyksztalcenia informatyk. A sam przyznający się do bycia bezrobotnym. W przeszłości za kadencji SLD był członkiem rady nadzorczej w PZU. Potem krótko prezesem zarządu szkoły podstawowej. We wrześniu 2015 roku zarejestrował Stowarzyszenie przeciwko gwałtom, a 2 grudnia został liderem Stowarzyszenia KOD.

Środowisko publicystów z dwóch portali: Tomasza Lisa (Na temat) oraz Krzysztofa Łozińskiego (Biuro opinii) powoływało się na dwie analizy zdolności przywódczych pana Kijowskiego. Przytoczę jedną z nich „Dr Maria Ochwat, specjalista w dziedzinie wizerunku politycznego z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie uzupełnia sylwetkę Kijowskiego. Jej zdaniem to typ aktywisty, który wydaje się jej wiarygodny – konsekwentnie od dawna działa w sektorze pozarządowym(biografia dorobiona?–przyp. mój). Dość mocno zaznacza się indywidualizm lidera KOD – ma oryginalne hobby, robi na drutach, do tego długie włosy, ubiór czasem budzący skojarzenia z hippisem. Jakkolwiek Ochwat zaznacza, że gdy zachodzi potrzeba potrafi ów wygląd odpowiednio stonować.”.  I mieliśmy gotowy wzorzec: struktura stowarzyszenia zbliżona do KOR (z pozorną zbieżnością do pierwowzoru „obywatelskiego” celu powołania struktur) i Trybun Ludowy, mający za zadanie porwać do ulicznego protestu (słusznymi hasłami w nieadekwatnym celu) grupy ludzi niezadowolonych z wyniku ostatnich wyborów oraz w (miarę stałą grupę) tzw. uciskanych mniejszości z kręgu lewicy. Taki pseudo KOR skompilowany z Bolkową solidarnością. „ Niestety, obecnie nie można znaleźć na FB oceny samej pani Ochwat. A była! Czyżby robiona była jeszcze przed zarejestrowaniem KOD?
    Bardzo szybko pojawiły się informacje o zaległościach alimentacyjnych pana Kijowskiego. Niechęć do PiS przyćmiła u polityków opozycji i masie niezadowolonych z wyników wyborów tę rysę na honorze bohatera.  
Skorupka wydmuszki pękła dopiero, gdy działacze KOD sami dostrzegli prawdziwą twarz Kijowskiego. Niejasne rozliczenia pieniędzy ze zbiórek, brak spójności w oświadczeniach na temat charakteru jego pracy – miała być społeczna, a była odpłatna. Czyli skorupka nie była wypełniona treścią – bo pazerność i cwaniactwo nie mają masy fizycznej.
    Obie wydmuszki mają fatalne skutki dla nas, jako społeczeństwa. Pierwsza wpływa na budowanie fałszywego obrazu rzeczywistości, w tym podważa nasze dobre imię na arenie międzynarodowej. Druga- podważa zaufanie do czystości idei działalności społecznej.

Pan Mateusz Kijowski nie obroni swojej argumentacji przed społeczeństwem Mówił, że pracuje pro publico bono, a potem wyjaśniał powód pobierania pieniędzy zbiórkowych na firmę swojej żony zgodą zarządu na opłacanie jego pracy. Tego nie kupi społeczeństwo. Wątpliwym wydaje mi się też fakt uznania takiej argumentacji przez sąd- pan Kijowski ma zarzut wystawiania fałszywych faktur. Czyli fakturowania niewykonywanych nigdy przez siebie prac.
P.S. Nie wiem, jakie argumenty przekonały Krzysztofa Łozińskiego do stanięcia na czele KOD. Nie sądzę, aby ten okres mógł dopisać jako sukces w swoim życiorysie. Na swoim portalu napisał tak: „ na hejtera tylko siekiera”.  Ciekawe, jakie określenie by nadał producentom opisanych wydmuszek?

https://wiadomosci.wp.pl/zawieszenie-stosunkow-z-polska-departament-stanu-usa-zaprzecza-6227435954190465a

http://natemat.pl/165251,mateusz-kijowski-kod-bedzie-dla-niego-tylko-stopniem-do-duzej-politycznej-kariery

http://studioopinii.pl/krzysztof-lozinski

https://www.salon24.pl/u/rewident/410627,kto-to-jest-krzysztof-lozinski

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/tak-mieszka-lider-kod-mateusz-kijowski-dom-kijowskiego/82bzf6z

Data:
Kategoria: Polska

Maud Puternicka

1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternicka

Dawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.