Ponad 1000 lat historii, wielkich wzlotów i upadków, niewoli i niepodległościowych zrywów.... Polska Solidarności, walki o wolność i demokrację. Polska Mickiewicza i Padarewskiego, Jana Pawła II i Wałęsy. Polska mądrych i odważnych ludzi....
Ale to już było.
Skłóceni niemal ze wszystkimi (ze sobą również), bez przyjaciół, osamotnieni, zamknięci w swoich negatywnych emocjach. My, Polacy, którym nie przeszkadza pycha, buta, chamstwo i arogancja rządzących. Polacy, którzy uwierzyli w to, że Polska jeszcze 2 lata temu była w ruinie i nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (500+ z naszych podatków), jeden człowiek wprowadził nas do krainy dobrobytu i nieskończonej szczęśliwości.
Jedna partia opanowała niemal wszystkie instytucje tego państwa. Taki system ma swoją nazwę. Polakom to nie przeszkadza.
I co tam: łamanie Konstytucji przez Prezydenta (najwyższe poparcie śród Polaków) i rządzącą partię (47% poparcia), co tam bez-prawie, co tam nie-sprawiedliwość, co tam nie-zależne sądy, co tam wolności obywatelskie...
Polacy przymknęli oko na: kolesiostwo (Misiewicz, Obajtek i hordy świetnie opłacanych kolegów partyjnych Biernych Miernych ale Wiernych), na rozrzutność (dziesiątki milionów nagród dla swoich), na bizantyjski styl (ośmiorniczki "U Sowy i Przyjaciele" przy tym, to ziarenko piasku na Sopockiej plaży), na cenzurę, na zawłaszczenie mediów publicznych, na kłamstwa, na niegodziwości, z których jedna setna by nie przeszła za poprzednich rządów. Tym razem suweren wszystko wybacza.
Polacy dają się wkręcać w emocje (uchodźcy, Żydzi, przebrzydła UE...).
Polacy uwierzyli, że jesteśmy pępkiem Świata.
A wolność i demokracja? Po co one komu?
Najważniejsze, że w brzuszkach przestało burczeć, reszta nie ma znaczenia.
Wielki narodzie....
P.S. Na koniec ot takie tam słowa piosenki Andrzeja Grabowskiego:
"Te patrioty za pięć złotych
Te wszystkie sakramenckie buce
Co kłócą się po siódme poty
Sztandar Ci porwą na onucę
I wytłumaczą spraw zawiłość
A każdy z nich na swoje zerka
A ja Ci mówię, że ich miłość
To jest zwyczajna alfonserka
........
I tocząc swoją kulkę gnoju
Ja – ledwie punkcik na wyborach
Rozmyślam czasem w wielkim znoju
Czyś Ty, kochana, nie jest chora?
Moja tak samo, jak i czyjaś
I szczęścia życzę Ci na drogę
A jak obrażą, to dam w ryja
Bo to jest wszystko, co ja mogę.
..............
Powiem Ci Polsko, że Cię lubię
Boś jest fajna...".