Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Darmowa przychodnia?

Ta scena wygląda tak, jakby w mieście pełnym biednych ludzi nagle otworzono bezpłatną przychodnię zdrowia. Jednak tu jest coś więcej, bo chrześcijaństwo nie jest zaproszeniem do darmowej opieki medycznej, psychologicznej, czy uczeniem nas moralności. Ono nie jest żadnym społecznym programem, którego celem jest uspokojenie nastrojów społecznych i zaprowadzenie „jedynie słusznej polityki w państwie”.

Darmowa przychodnia?
źródło: Internet

Chrześcijaństwo jest nieustannym budzeniem naszego serca do pragnienia jeszcze większej więzi z Bogiem. To, co czytamy u Marka, te kilka zwięzłych zdań opisu uzdrowień, jest pokazaniem tego, że pojawienie się Jezusa budzi ludzkie pragnienia.

Do tej pory religia była nastawiona na kult i oddawanie czci Bogu. Człowiek musiał się nieźle nagimnastykować, by Boga „zadowolić”. Ludzie chorzy, zagubieni, biedni, pokaleczeni nie liczyli się. Być chorym znaczyło tyle, że Bóg nie jest po twojej stronie, nie błogosławi ci, twoje życie jest złe. Od teraz to Bóg przychodzi do nas i daje nową jakość życia.

Choroba wiąże się z bólem, dyskomfortem. Człowiek chory jest skupiony na sobie, to jest naturalne, chce sobie pomóc, ulżyć. Jego organizm skupia wszystkie siły na sobie, na walce z chorobą. Taki ktoś szuka różnych sposobów na to, by zakończyć to, co jest źródłem upodlenia. Wielu z nas w takich momentach zawiesza swoje wartości, zadaje pytania, które nigdy nie padłyby w czasie zdrowia. Wszystko od moralności, wartości, poprzez relację i wiarę zostaje zachwiane. Tacy ludzie szli do Jezusa. W tym tłumie, każdy z nich to inna historia, inne emocje, inne nadzieje i poczucie porażki. Szukali poprawy swojego stanu, samopoczucia, uzdrowienia.

Wracali z sercami otwartymi na nowe. Na pragnienia, marzenia i plany. Człowiek uzdrowiony przestaje myśleć tylko o sobie, zaczyna widzieć perspektywicznie nie tylko swoje życie, ale także życie innych ludzi. Taki człowiek jest gotowy pomagać, by dzielić się swoim doświadczeniem również porażki i upokorzenia. To, co do tej pory było źródłem cierpienia i poniżenia, teraz staje się skarbnicą doświadczenia i błogosławieństwa.

Bóg chce, byśmy żyli w pełni. Nie na pół gwizdka, nie na zwolnionych obrotach, ale w pełni, tak by móc być dla innych. Dopiero z uzdrowienia rodzi się odpowiedź człowieka na miłość Boga. Jego moralność, zasady, myślenie chrześcijańskie. Wymaganie tej odpowiedzi od człowieka chorego jest niepoważne. To tak, jakby człowiekowi bez nóg kazać chodzić po drabinie z uśmiechem na twarzy.

Data:
Tagi: #

Grzegorz Kramer

Ojciec Grzegorz - https://www.mpolska24.pl/blog/ojciec-grzegorz1

Jestem jezuitą, księdzem. Od 2012 pracuję i mieszkam w Krakowie.
Urodziłem się w 1976 roku, w Bytomiu, a wychowywałem w Gliwicach.
W wieku 21 lat, dołączyłem do Towarzystwa Jezusowego.
Pracowałem przez pięć lat w parafii św. Klemensa we Wrocławiu jako duszpasterz młodzieży.
Obecnie pracuję w duszpasterstwie powołań Prowincji Polski Południowej.
Zostałem jezuitą, bo uważałem i dalej uważam, że to najlepsza (dla mnie) droga, by przeżyć przygodę i do tego przeżyć ją z Kimś, kto każdego dnia uczy mnie, co znaczy być mężczyzną.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.