Marek Ast wie co mówi i dobrze wie jak wygląda ta „patologia” w samorządzie z praktyki: przez 14 lat, od 1991 do 2005 był burmistrzem, a w latach 1998–2002 zasiadał w samorządowym sejmiku wojewódzkim z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność.
Skoro wybitny lubuski i polski prawnik ze Szlichtingowej (tylko przez rok w 1990 r. wykonywał zawód radcy prawnego i w 2015 r. reprezentował PiS w Trybunale Konstytucyjnym przy jego demolowaniu) zna przypadki patologii w samorządzie, to ile doniesień do prokuratury złożył? Ile wyroków sądowych zapadło w związku z tym? Czy spełnił swój obywatelski obowiązek i złożył stosowne doniesienia? A jeśli nie, jeśli zataił wiedzę o nieprawidłowościach, przestępstwach, przekrętach i fałszowaniu wyborów, czy sam przez to nie tkwił w tym patologicznym układzie i czy jest przez to godzien zasiadać w ławach poselskich?
Panie Marku, niech się pan nie boi, przecież prezes za panem stoi: proszę podać przykłady patologii choćby i w województwie lubuskim, panu tak bliskim. Zna je pan jak własną kieszeń, bo pan w tej patologii tkwił przez 14 lat. Tu pan rozpoczął swoją karierę samorządową i zna pan to środowisko. Kto jest przykładem tej patologii? Konkretnie, bez ogólników i propagandowej ściemy.
Jestem od 15 lat prezydentem Nowej Soli, pańskim sąsiadem niemal zza miedzy, więc tkwię w tym patologicznym układzie. Obraził pan mnie i wielu swoich kolegów, ludzi na co dzień pracujących na rzecz tych naszych małych ojczyzn.
Nikt nie twierdzi, że w samorządzie wszystko i wszędzie jest idealne, ale reforma samorządowa to największy sukces Polski po 89 roku. Dlaczego? Bo w terenie, w naszych gminach, miastach, miasteczkach i na wsiach mamy prawdziwych gospodarzy. Jedni są lepsi, inni nieco gorsi, ale co 4 lata, a w referendum wcześniej, możemy ich w wolnych demokratycznych wyborach wymienić na innych, lepszych. Na tym polega demokracja.
Z patologią trzeba walczyć. Jeśli mamy wiedzę na ten temat, to trzeba o tym powiadomić odpowiednie organy, a w kolejnych wyborach odpowiednio zagłosować. Można też poprawiać mechanizmy, ale bez stosowania odpowiedzialności zbiorowej.
Niepojętym jest oskarżanie o przekręty w wyborach samorządowych. Marek Ast oskarża również mnie, sekretarza miasta, wszystkich ludzi, którzy przy wyborach ciężko pracowali. Skoro ma wiedzę na temat fałszowania wyborów, dlaczego wybitny prawnik nie powiadomił o tym prokuratury? Kto fałszował te wybory? Ile wyroków sądowych zapadło? Oh, bym zapomniał, sądy to przecież też siedlisko zarazy i patologii.
Chory jest ten kraj, ale Marek Ast go uzdrowi.
Oskarżanie innych, operując przy tym ogólnikami, domysłami i pomówieniami, jest haniebnym zabiegiem socjotechnicznym, którego celem jest gra na emocjach i zdobycie władzy nad umysłami Polaków.
Tylko jedna partia, na czele której stoi jeden człowiek, ma monopol na uczciwość, prawo i sprawiedliwość. Reszta to patologia.
Na koniec powiem kilka słów do sąsiada niemal zza miedzy, do swojego byłego kolegi samorządowca, ja, jako wieloletni przewodniczący Zrzeszenia Wójtów Burmistrzów i Prezydentów Województwa Lubuskiego, do którego należał i poseł Ast:
Marku, to co robisz, jest obrzydliwe. Partyjniactwo i wierność prezesowi wzięły górę nad zwykłą ludzką przyzwoitością. Jak ty teraz swoim kolegom samorządowcom spojrzysz w oczy? Wstydu nie masz chłopie.
P.S. I jeszcze raz prośba, do wszystkich tych, którzy w swoich miastach i gminach uważają swoich wójtów, burmistrzów i prezydentów za niegodnych sprawowania tych funkcji: nie głosujcie na nich!!! Na tym polega demokracja.
Ale nie uogólniajcie, że każdy, kto nie jest po Waszej myśli, to musi tkwić w patologii, wg zasady, że "każdy pijak to złodziej", a "każdy klient w krawacie jest mniej awanturujący się" ("Co mi zrobisz..." i "Miś", Barei).
http://www.portalsamorzadowy.pl/…/marek-ast-koniec-patologi…