Gdyby nie to że w Barcelonie naprawdę doszło do tragedii, można by się uśmiać po pachy. Te wszystkie kondolencje z całego świata, wyrazy współczucia, dobre rady, instrukcje jak się zachować w razie ataku świadczą o tym że głupota ludzka nie zna granic.
Dzień czy dwa wcześniej we Francji samochód wjechał w ludzi. Polskie media trąbiły o tym euforycznie ale gdy włączyłem TV francuską tam zajmowano się Afryką nie zamachem. Nie zamachem bowiem zamachowiec stwierdził że popełniał samobójstwo. Gostkowi wyrażono głębokie współczucie bo przecież "człowiek w stresie" i rząd francuski gotowy był go przepraszać.
Biedne żabojady zapomniały że każdy atak terrorystyczny jest aktem samobójczym.
Zlekceważenie tego przypadku ułatwiło zamachy w Hiszpanii.
Ilość farmazonów wypowiadanych przez rozmaitych politycznych (i nie tylko ) przygłupów jest większa niż ilość gwiazd we wszechświecie. Terroryści zaatakowali "niewinnych ludzi". No qużwa! A gdzie są winni których można atakować?
To przecież z Hiszpanii parę dni wcześniej. Zrozumieli coś z tego?
A rozwiązanie sprawy jest proste. Wystarczy odesłać islamistów, do czwartego pokolenia tam skąd przybyli. Wszystkie meczety gdzie są siedliska zarazy zburzyć a miejsca zaorać.
Jakoś Amerykanie nie mieli problemu z deportacją Japończyków. Prezydent Franklin Delano Roosevelt autoryzował dekret nr 9066 z 19 lutego 1942 roku, który pozwolił dowódcom wojskowym na wyznaczenie stref wojskowych, z których dowolna osoba może być usunięta. Na mocy tego prawa każda osoba pochodzenia japońskiego została usunięta z zachodniej części kraju, obejmującej Kalifornię, większość Oregonu i Waszyngtonu oraz część Arizony. W 1944 roku Sąd Najwyższy podtrzymał konstytucyjność wysiedleń.
Przymusowe przesiedlenie i internowanie przez rząd amerykański Amerykanów pochodzenia japońskiego zamieszkałych wzdłuż pacyficznego wybrzeża USA i osadzenie w „wojennych obozach przesiedleńczych”, które miało miejsce po japońskim ataku na Pearl Harbo, a bezpośrednią przyczyną był tzw. incydent na Niʻihau. Internowani zostali wszyscy Amerykanie pochodzenia japońskiego zamieszkali na zachodzie USA.
Ale co ja się będę wysilał. Nowoczesne , totalne mongołoidy i tak zaraz zaczną krzyczę o prawach i dyskryminacji. taki nie pomoże już nic. Oni chcąc pomóc Hiszpanom zabiorą terrorystów do Polski.
PS. Zamachowiec w Barcelonie przejechał kilkaset metrów. Gdyby ludziom nie odebrano prawa do noszenia broni zostałby zastrzelony po pierwszym uderzeniu w ludzi. A widzieliście jak uzbrojona jest policja w każdym kraju i to przeciw zwykłym ludziom których rozjeżdżają terroryści- bo mogliby się zbuntować przeciw brukselskim dyktatorom.. W Barcelonie była na ulicy uzbrojona policja ale im do terrorystów bez zezwolenia strzelać nie wolno.