Dziś w Polsce co raz większe obawy niesie islamski ekstremizm oraz terroryzm, a co za tym idzie fala imigrantów z rejonów opanowanych rpzez terorystów. Gdy w roku 2014 niespełna 4% Polaków obawiało się takiego zagrożenia dziś jest to już ponad 20%. Dzisiejszy zamach terrorystyczny w którym zgionęło kilkanascie osób, a kilkadziesiąt jest rannych w hiszpańskiej Barcelonie pokazuje jak wielki jest to problem, bo to przeciez Hiszpania jest dziś głównym celem nielegalnego przerzutu imigrantów islamskich z Afryki i upadającego państwa islamskiego. Po Grecji i Włoszech to tu swój wzrok skierowali "imigro-terroryści".
Mimo, że na tle Unii Europejskiej Polska jawi się jako enklawa i zielona wyspa - istna oaza spokoju, to jednak polacy podskurnie czują, iz zagrozenie jest u bram i kruchy mur graniczny może w każdej chwili runąć pod naporem Berlina, Paryża i Brukseli. W tej sytuacji silne państwo polskie, silne struktury obronne kraju są niezbędnym warunkiem umacniania obecnegio stanu rzeczy i poczucia bezpiecześńtwa Polaków. Nie tak dawno bowiem, brytyjski generał będący w latach 2011–2014 zastępcą głównodowodzącego wojskami NATO w Europie - Richard Shirreff mówił w Polsce: "Widzimy w Rosji znaczącą rozbudowę struktur wojskowych, ciągłe niespodziewane ćwiczenia wojsk z udziałem ogromnej liczby żołnierzy, którzy demonstrują swoją gotowość do wojny (...) NATO zaś nie ma skutecznych możliwości odstraszania Rosji w Europie Zachodniej. NATO nie jest w stanie skutecznie obronić Polski i krajów bałtyckich. Gdzie są wojska lądowe NATO, gdzie są plany wojskowe?" I dodawał :"To, co widzieliśmy w wykonaniu prezydenta Putina, szczególnie od aneksji Krymu w 2014 r., przedstawia bardzo niebezpieczną dynamikę, która być może doprowadzi do starcia Rosji z NATO."
Docelowy projekt Polski samowystarczalnej w zakresie obronności jest tu priorytetowy. Polska nie ma tu w zasadzie wyboru. Albo bedziemy silni - albo nas nie będzie. Wzorem Izraela, a także Szwajcarii czy USA Polska nie może sobie pozwolić na "lajtowy" wariant "obronności" czy wręcz jego demontaż. Nie mamy komfortu życia na antypodach w oddaleniu od zagrożenia - choć jak pokazuje przykład Australii, to też już nie gwarantuje bezpieczeństwa. To system wielu naczyń połączonych, które muszą współgrac w skoordynowanej polityce całego państwa.