Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kreacjonizm ewolucyjny niemowlęcia

Rozwój dziecka zapisany czasem geologicznym? Kreacjonizm w ujęciu teorii ewolucji Darwina? I jak to się ma do danych paleontologicznych i rozwoju dziecka od chwili poczęcia? Chciałbym w tym artykule przedstawić swój punkt widzenia.

Kreacjonizm ewolucyjny niemowlęcia
Witkacy - Bóg Ojciec pierwszy raz zastanowił się na istotą Ziemi
źródło: wikipedia.org

Z góry zaznaczam, że tekst ma charakter satyryczno-naukowy, a wszelkie porównania małego człowieka do innych organizmów żywych jest poparte zachwytem nad tym jak wspaniałym stworzeniem jesteśmy, choć nie idealnym. W poniższym tekście skupiam się na rozwoju małego człowieka od chwili poczęcia do ukończenia pierwszego roku życia.

Gdy przyglądałem się rozwojowi malucha w brzuchu mojej kochanej Żony, nie mogłem się nadziwić jak z połączenia malutkiej komórki jajowej i jeszcze mniejszego plemnika może powstać życie. Tak samo naukowcy do dziś zastanawiają się jak to możliwe, że w pewnym momencie czasu geologicznego naszej planety powstała pierwsza komórka, która zapoczątkowała życie na Ziemi. Teorii jest wiele, jedna zakłada nawet przybycie materii organicznej z kosmosu. W ujęciu do stworzenia mojego dziecka wolałbym tymi kategoriami nie myśleć, bo czułbym się co najmniej dziwnie z myślą, że w zapłodnieniu mojej Żony brali udział kosmici. Fakt jednak jest taki, że pierwsza komórka w historii naszej planety jak i pierwsza komórka mojego Syna wyglądały niemal identycznie, różniły się tylko (albo aż) materiałem genetycznym jaki przenosiły. Zatem mój syn w ujęciu paleontologicznym cofnął się niemal 3,7 mld lat, bo właśnie tak stare są pierwsze skały z formacji Isua na Grenlandii, które niosą w sobie ślady życia. Stromatolity z Isua to skały, które powstały z pradawnych sinic, a więc organizmów jednokomórkowych zaliczanych do gromady bakterii, żyjących zresztą do dziś.

Do pojawienia się bardziej skomplikowanych organizmów musieliśmy czekać kilka milardów lat. 542 mln lat temu zaczyna się Era Paleozoiczna, której początek wyznacza pierwsze pojawienie się złożonych organizmów bezkręgowców. Oczywiście pewne jest, że wcześniej również zachodziła ewolucja od wspomnianych wyżej bakterii, nie ma jednak aż tak namacalnych śladów, gdyż dopiero w Kambrze (pierwszy okres ery Paleozoicznej) organizmy przywdziały szkielet złożony z trwałego węglanu wapnia. Gdy spojrzę na badania USG z około 6 tygodnia ciąży - dziecko przypomina wtedy właśnie takiego bezkręgowca. Z tą różnicą, że kręgowcem jest i właśnie wtedy zaczyna zarysowywać się rdzeń kręgowy. Wyglądowo jednak przypomina krewetkę lub łodzika czyli wspomniane wyżej bezkręgowce. I pomyśleć, że naszej planecie wychodowanie czegoś podobnego zajęło ponad 3 mld lat od poziomu bakterii, moja Żona zrobiła to w 6 tygodni. Brawo Ty, Kochanie ;)

6 tydzień ciąży  krewetka

Później w brzuszku dziecko staje się już po prostu małym człowieczkiem i powoli rozwijają mu się wszystkie kończyny i narządy. Następnie dziecko wychodzi z brzuszka i mamy kolejny etap ewolucji. Dziecko wędruje do okresu Syluru, kiedy królowały ryby (powstały najprawdopodobniej nieco wcześniej, bo mówi się o późnym Kambrze lub Ordowiku). Tak, dzieci i ryby głosu nie mają jak mówi znane powiedzenie, ale to właśnie tu jest główna różnica w zachowaniu (słyszał ktoś kiedyś drącego się karpia przed kolacją wigilijną?). Dziecko po wyjęciu z łona ma podobnie niekontrolowane ruchy jak karp wyjęty z wody, a jedynym kontrolowanym ruchem jest odruch ssania w celu pobrania pokarmu, wygląda to nie inaczej niż karp próbujący nabrać powietrza z wody. W tym momencie dziękuję wszystkim oburzonym za porównanie noworodka do wigilijnego karpia, a tych z większym dystansem zapraszam dalej ;)

Mija pierwszy miesiąc, dziecko zaczyna nabierać koloru i zaczyna coraz śmielej się poruszać oraz układać w określony dla siebie sposób. Właśnie to ułożenie ciała, szczególnie w trakcie snu nasuwa mi kolejny etap ewolucji. Szeroka miednica, ręce na bok. Czy nie tak wyobrażamy sobie płazy? Przewracał ktoś kiedyś żabę na plecy? Skok z Syluru do Dewonu w ciągu zaledwie 2-4 tygodni.

Marcin  żaba

Nie, teraz nie będzie porównania z jakimś gadem. Teraz przejdziemy już do ssaków. Mamy co prawda po gadach miednicę, ale nie da się ukryć, że jesteśmy w przeciwieństwie do nich stałocieplni (choć w kontekście mojej Żony z tą stałocieplnością bym dyskutował, szczególnie gdy zobaczy zdjęcie naszego Syna w artykule). Dziecko dorasta, ma już około pół roku i jest z nim wyraźny kontakt fizyczny i emocjonalny. To wtedy dziecko zaczyna nas rozumieć - pierwsze gesty, ton głosu, a nawet polecenia. Dziecko reaguje też na swoje imię (choć mój Marcin bardziej w tej chwili reaguje na "synuś" ...). Kiedy powiem do syna magiczną formułkę "chcesz?" automatycznie odwraca głowę w moim kierunku i otwiera buźkę. Zupełnie jak pies na słowo "masz". Dotarliśmy zatem w rozwoju do małych i stosunkowo jeszcze głupich ssaków niższych rzędów. Całkiem niezły skok jak na kilka miesięcy. Takie ssaki pojawiły się na Ziemi około 200 mln lat temu, w erze Mezozoicznej, gdzie poruszały się cichutko wokół panujących dinozaurów.

Następnie dziecko próbując siadać i wstawać zbliża się coraz bliżej do zamknięcia ewolucji i wkracza w rząd naczelnych, upodawniając się nieco do małpy, poziomem intelektu zdaje się, że również od nich nie odbiega. Potrafi chwytać i kombinować, a także być złośliwy, mieć kaprysy i zachcianki, zupełnie jak małpka. Ewolucja kończy się w momencie, gdy dziecko już w pełni świadomie wypowiada pierwsze słowo w ojczystym języku. Dzieje się to właśnie w okolicach pierwszych urodzin. Cud ewolucji - zamiast 3,7 mld lat do momentu powstania człowieka, mamy takiego samego w około 21 miesięcy od chwili poczęcia.

Same te obserwacje potwierdzają w moim odczuciu teorię ewolucji. Co skoro tak z kreacjonizmem? z Bogiem? Z Rajem i Adamem i Ewą? Właściwie jaki ludzie w tym widzą problem? Czyż Raj nie jest czymś w rodzaju zaświatów? Dlaczego by nie uwierzyć, że Raj istniał już przed Wielkim Wybuchem 4,6 mld lat p.n.e. i powstaniem Wszechświata, a za wszystko odpowiedzialny jest Bóg? Być może to właśnie Bóg wymyślił ewolucję i to on stworzył świat, a w ramach kary za zerwanie jabłka dał Adamowi 3,7 mld lat na ponowne stanie się człowiekiem i dojście do Raju. W ten sposób Wszechmogący mógł chcieć pokazać nam wszystkim jak bardzo złożoną jednostką jesteśmy i jak wiele trzeba by nas stworzyć, a jeszcze więcej by to zrozumieć. W Raju mogło mu to zająć 6 dni - tyle samo co 4,6 mld lat na Ziemi, teraz od kilku tysięcy lat Bóg ma dzień siódmy i odpoczywa.

Kuba Rutkowski

Blink - https://www.mpolska24.pl/blog/blink1

O wydarzeniach w kraju i na świecie - subiektywne spojrzenie na niektóre sprawy wymagające komentarza. Czasem też bujanie w obłokach.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.