Moje piękne miasto Gdańsk ma wyjątkowe szczęścia do trafiania na pierwsze strony newsów. Niekoniecznie przyjemnych dla włodarzy i instytucji operujących w mieście.
Jedną z większych, (bo ujawnioną i rozpracowywana) jest afera związana z Amber Gold i upadłością linii OLT Express. Która ujawniła wiele pomniejszych afer, umożliwiających niezakłócony rozwój obu firm. ·Wspomnę chociażby historię sędziego Milewskiego, braku dociekliwości sądu rejestrowego i urzędu skarbowego. Czy słynną promocję linii OLT przez gdańskich notabli: marszałka Struka, prezydenta Pawła Adamowicza i senatora PO (pod okiem Lecha Wałęsy). Wypowiedź rzecznika ratusza z roku 2012: ”Zawsze jest tak, że scenariusz podobnych imprez przygotowuje organizator. W tym wypadku Zarząd lotniska.” Owo przeciąganie samolotu było czymś w rodzaju przecinania wstęgi. Prezydent jakoś nie wpadł na pomysł, by w takich przypadkach sprawdzać kto był producentem wstęgi” sugeruje, że happening był autorstwa prezesa lotniska, p. Kloskowskiego. Który także zasłynął z zatrudnienia Michała Tuska(vel Józefa Bąka).
Ukoronowaniem afer i aferek jest ostatnia informacja od reportera Radia Gdańsk. Otóż podobno zaginęły dyski (cały serwer Amber Gold). W gdańskim sądzie poszukiwania zagubionej części dysków trwają.
Wyjaśnienie łódzkiej prokuratury: Nośniki wraz z aktami sprawy zostały wyekspediowane bezpośrednio z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Znajdowały się w dwóch kartonach, zapakowanych dodatkowo w jeden zbiorczy karton. Przed ich spakowaniem i wysyłką nośniki zostały przeliczone i potwierdzono ich zgodność z opisem nośników zawartych w wykazie - mówi Krzysztof Kopania.-( w połączeniu z informacją o poszukiwaniu w sądzie jedynie części dysków) wskazują, że przesyłka dotarła. Tylko obecnie jest zdekompletowana.
Jedyną nadzieję w zachowaniu całości materiału dowodowego może być posiadanie przez ABW bądź łódzką prokuraturę dodatkowych kopii binarnych* zapisów z dysków komputerów, ponieważ same komputery zostały w większości (po uprzednim wyczyszczeniu) sprzedane przez syndyka Amber Gold.
Przypomnę, że w latach 90-tych z sejfu sądowego w Gdańsku zginęły pieniądze zabezpieczone jako depozyt od firmy Conti.
Bez tych kopii kolejny raz w sprawie Amber Gold pojawi się parasol ochronny nad oskarżonymi w sprawie.
I tymi, którzy za nimi stoją.
Pracownik lotniska Rębiechowo niestety powiedział prawdę: w Trójmieście więcej wolno”.
Prezydenci wymawiają posłuszeństwo obywatelskie. Pan prezydent Adamowicz macha jak szabelką groźbą posiadania w ręku bicza na nowego Dyrektora MIIWŚ ( we wtorek w audycji radia Gdańsk powiedział, że „póki co nowy dyrektor nie „demoluje” muzeum”, ale on się wszystkiemu bacznie przygląda) – uchwałą RM na nieodpłatne przekazanie gruntu po to muzeum. Czytaj –będzie nie tak jak sobie życzę to grunt odbierzemy.
Tajemnicą poliszynela są skandaliki związane z budową i użytkowaniem nowego budynku sądu w Gdańsku. Dzierżawionego do czasu ujawnienia tych praktyk - od developera. Czy tez zmiany planów zagospodarowania różnych działek, zgodnie z interesem developera, a na niekorzyść mieszkańców Gdańska, Stella Maris, mieszkaniowa, parkingowa i szadółkowa. Przykłady można mnożyć.
Po ostatnich zeznaniach przed Komisją Amber Gold pana Wicherka (Jet Air), podczas których ujawniono treść jego korespondencji mailowej z Marcinem P. sugerującej próby przejęcia przez OLT firmy LOT – należy się spodziewać, że wątek udziału w budowie glorii i chwały firmy-wydmuszki może wieść nas z powrotem na lotnisko Rębiechowo, jego zarządców i właścicieli (pod warunkiem, że zapisy tych maili nie zaginęły).
Gdańsk widział już niejedno. Tu wspomnę o zakupie słonia (Banku Gdańskiego) przez mrówkę- BIG Bank Gdański.
Zastanawiając się nad zasadnością planowanej u nas ( a stosowanej od lat w praktyce w USA) zasady ograniczenia kadencji do 2 lat – trafiłam w necie na takie wyjaśnienie: kadencyjność zmniejsza ryzyko korupcji, nepotyzmu. Wnioski z afer i aferek powstałych w Gdańsku – nie mogę się z tymi wnioskami nie zgodzić.
*„najbezpieczniejszym sposobem zabezpieczenia np. danych z dysku komputera jest wykonanie kopii binarnej całej jego zawartości, po wymontowaniu dysku z komputera i podłączeniu go do stacji roboczej z wykorzystaniem urządzenia blokującego zapis na tym dysku.”
** 34 proc. należy do Miasta Gdańska, ok. 33 proc. do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, 29 proc. do przedsiębiorstwa Państwowe Porty Lotnicze, a po 2,2 proc. do gmin Sopotu i Gdyni.
http://www.newsweek.pl/polska/lotnisko-w-gdansku--tam-gdzie-laduje-tusk,96092,1,1.html
http://kfp.pl/rada-nadzorcza-portu-lotniczego-gdansk-nie-bylo-nieprawidlowosci
http://m.radiogdansk.pl/wiadomosci/item/61299-zaginely-dyski-z-najwazniejszymi-d