Lotnisko szykuje się do ogłoszenia przetargu, który wyłoni wykonawcę inwestycji. Realnie prace rozpoczną się w przyszłym roku i powinny się zakończyć przed jego końcem. Pozostanie kilka miesięcy na odbiory techniczne i certyfikację odpowiednich służb.
– Dodatkowa powierzchnia jest nam potrzebna przed sezonem letnim 2018 roku. Wtedy planujemy też przecięcie wstęgi. Wcześniej nie będzie to konieczne – poinformował prezes Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz,.
Wg zapowiedzi władz lotniska w tym roku skorzystać z niego miało ponad 400 tys. pasażerów. Jednak już wiadomo, że tych założeń nie uda się osiągnąć. Do końca listopada było ponad 360 tys. obsłużonych podróżnych, a rok 2016 ma się zamknąć z wynikiem ok. 380 tys. Nie ma to jednak wpływu na decyzję o rozbudowie. – To konieczność. Musimy to zrobić, bo spodziewamy się większego ruchu w najbliższych sezonach. Po przebudowie powierzchnia hali odlotów zwiększy się prawie trzykrotnie i to powinno nam wystarczyć na kilka najbliższych lat. Pozwoli nam to obsłużyć nawet do miliona pasażerów rocznie – wyjaśnił prezes Wójtowicz.
Nowa część terminala wyglądem będzie nawiązywać do starej. Znajdzie się przy wschodnim skrzydle budynku lotniska i znajdzie się tam m.in. poczekalnia odlotowa dla pasażerów strefy Schengen z wyjściami dla podróżnych, nowy punkt kontroli bezpieczeństwa, pomieszczenia Służby Ochrony Lotniska, Służby Celnej, Służby Granicznej, poczekalnie komercyjne, salonik dla pasażerów klasy biznes, toalety i pomieszczenia techniczne.
Koszt inwestycji to ok. 5,5 mln zł.