Fidel Castro nie żyje

Fidel Castro-Ruz był osobą, o której słyszał chyba każdy. Komunista, rewolucjonista, polityk, przywódca, ale chyba i trochę symbol lewicowej części historii. Podobnie jak Che, z tą różnicą, że Guevara od swojej śmierci, od której minęło prawie 50 lat, był ikoną lewicowej pop-kultury, a Castro był jego żywym odpowiednikiem. Do wczoraj.

Rewolucja kubańska obaliła dyktaturę Fulgencio Batisty uniezależniając kraj od wpływów USA, ale wprowadziła nowy zamordyzm i ze Związku Radzieckiego uczyniła nowego seniora - ideologicznego i gospodarczego. Niemniej jednak, kiedy w Europie skończyła się epoka komunizmu, to Kuba postanowiła przy nim pozostać. Rajem na ziemii nie została, ale radziła sobie całkiem nieźle, jak na tak niesprzyjające uwarunkowania geopolityczne.

Sam Fidel rozpoczął rządy w kraju tuż po rewolucji, trudniej ustalić kiedy je faktycznie zakończył. Przez ponad 50 lat pełnił różne funkcjie państwowe i partyjne. Od 1959 do 1976 r. był premierem, następnie został Przewodniczącym Rady Państwa oraz Rady Ministrów, z których zrezygnował w 2008 r. Pierwszym sekretarzem Komunistycznej Partii Kuby był od 1965 do 2011 r., chociaż całość władzy przekazał młodszemu o 5 lat bratu Raulowi w 2006 r. i od tej chwili rzadko pokazywał się publicznie. Spekulowano nawet czy w ogóle żyje.

Na czas rządów starszego z kierujących krajem braci przypadła amerykańska interwencja w Zatoce Świń, w której Kuba odniosła zwycięstwo, co okazało się dla Amerykanów bolesną niepspodzianką, głównie prestiżową. Fidel Castro stał się wielokrotnym celem zamachów przeprowadzanych z inspiracji Waszyngtonu. Były one tak liczne, że kubański przywódca został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako osoba, która przeżyła najwięcej zamachów, a tych było ponad 630. Czas rządów Fidela to również upadek ZSRR, pielgrzymka papieża do Hawany, a w okresie politycznej emerytury także przywrócenie stosunków dyplomatycznych z USA i pierwsza od 88 lat wizyta prezydenta tego kraju na Kubie.

El Comandante, który w sierpniu tego roku świętował swoje 90 urodziny, został w 2012 r. wpisany na listę "100 najbardziej wpływowych osób wszechczasów" magazynu "Time". Mimo wywiadu, jakiego ponad 10 lat temu udzielił Eugenio Selman-Housein, szef zespołu lekarzy Castro, w którym twierdził, że kubański przywódca bez problemu dożyje 140 lat, Fidel Castro zmarł jak każdy człowiek, a jego 90-te urodziny okazały się ostatnimi.