
Więc czy można się dziwić że mimo upomnień ze Stolicy Apostolskiej jeszcze w 2011 roku: poprosiła polski Episkopat, by w Polsce powrócono do właściwej praktyki pogrzebów – czyli Mszy św. nad trumną a dopiero potem kremacji.
Mimo tego na pogrzebie "wielkiego reżysera" odprawiano egzorcyzmy nad zamkniętą popielniczką.
Kościół preferuje pochówek ciał, chociaż nie zakazuje kremacji. Domaga się przechowywania prochów w miejscu świętym, zakazując ich rozrzucania a także przerabiania na pamiątki, biżuterię czy inne przedmioty – czytamy w opublikowanej dziś przez Kongregację Nauki Wiary instrukcji „Ad resurgendum cum Christo”. Dotyczy ona pochówku ciał zmarłych oraz przechowywania prochów w przypadku kremacji.
Ale mimo to nie słychać ani nie widać aby polski Episkopat poważnie traktował zalecenia Papieży.
Dokument regulujący przebieg pogrzebu w przypadku kremacji zmarłego z uzasadnionych powodów, Stolica Apostolska wydała już w 1977 roku. Dokument mówi, że obrzęd powinien przebiegać dwustopniowo – najpierw Msza św. z trumną z ciałem zmarłego w kościele, z udziałem całej wspólnoty, następnie – czasem następnego dnia albo nawet kilka dni później - kremacja i obrzędy pogrzebowe w kameralnym gronie najbliższej rodziny w miejscu, gdzie urna zostanie złożona i z udziałem duchownego, który odmówi stosowne modlitwy.
Taki przebieg mają pogrzeby na całym świecie, gdzie kremacja jest bardziej niż u nas rozpowszechniona. Jednak nie w Polsce – tu praktyka skręciła w niewłaściwą z punktu widzenia nauczania Stolicy Apostolskiej stronę i odbywają się pogrzeby, gdzie podczas Mszy św. w kościele wystawiana jest urna z prochami zmarłego. – To wynika z kwestii praktycznych, ale i finansowych, pogrzeb już po kremacji jest na pewno tańszy niż dwudniowe obrzędy – podkreśla ks. prof. Matuszewski.
To zaiste dziwne tłumaczenie które wygląda na hipokryzję. Nasi "pasterze" dobrowolnie rezygnują z podwójnego zarobku gdy dobrze wiemy co znaczy "co łaska"? A może to jest tak że za zgodę na urnę na katafalku bierze się podwójne pieniądze za pojedynczą robotę?
Dla wygody zniesiono już odwieczne posty a nawet udziela się ślubów w piątek w godzinach gdy powinno się rozważać o Jezusie który tego dnia umarł za nas na Krzyżu. Zamiast piątkowego postu daje się przyzwolenie na weselne obżarstwo, pijatykę i okazję do ekscesów które wstydzę się wymieniać.
Daje się przyzwolenia na grzebanie heretyków i bluźnierców w kościelnych katakumbach.
"Obrzędy pogrzebowe należy odprawić w formie przyjętej w danym kraju, tak jednak, by było wiadomo, że Kościół wyżej ceni zwyczaj grzebania zwłok, ponieważ sam Chrystus chciał być pogrzebany. "
Ilu z polskich hierarchów jednak pamięta wszystko co nauczał Jezus. Pewnie policzymy na palcach.
"Należy również unikać niebezpieczeństwa zgorszenia lub zdziwienia ze strony wiernych." Ale jednak któż z wiernych odważy się dać wyraz "zgorszenia i zdziwienia" i narazi się na obwołanie heretykiem lub bluźniercą bo odważył się krytykować biskupa lub proboszcza i zaryzykuje że nie zechcą oni jego samego pochować. Ja się nie boję więc piszę.
Zwyczajów nie można zmieniać jednym dekretem. Poza tym będą uzasadnione przypadki – np. gdy ktoś umrze za granicą i do Polski zostaną sprowadzone jego prochy. Wtedy Msza św. pogrzebowa będzie sprawowana z urną w kościele – tłumaczy ks. prof. Matuszewski - ale ohydnie kłamie.
Gdy z zagranicy przesyła się urnę z prochami zmarłego, można odprawić pogrzeb według pierwszej formy rozpoczynając od Mszy pogrzebowej albo według formy drugiej” (czyli pożegnanie zmarłego w kaplicy cmentarnej i przy grobie)" – czytamy w „Obrzędach pogrzebu” zalecanych przez Watykan.
Ale nasi wracających w uranach z zagranicy używają jako precedensu do swojej niecnej praktyki mimo że z tego co wiem msza święta jest odprawiana przy trumnie a dopiero później jest kremacja i do Polski docierają już poświęcone prochy. Modlitwa w kościele nad prochami jest zbędna a należy jedynie dokonać ceremonii pochówku.

Kiedy skończy się schizma polskich hierarchów i wrócimy do korzeni chrześcijaństwa nie tylko grzebiąc naszych Zmarłych.
Warto o tym w przededniu Wszystkich Świętych pomyśleć i porozmawiać.
