W świetle powyższych spostrzeżeń, bardziej zrozumiałe jest hasło repolonizacji banków. Gdyby państwo polskie chciałoby spolonizować polskie banki, to przede wszystkim dążyłoby, by polscy obywatele, polskie przedsiębiorstwa, czy instytucje państwowo i samorządowe miały swoje konta w polskich bankach. I w ten sposób budowana byłaby ich siła i potencjał. Ale państwo polskie nie odwołuje się do takich zachowań. Tymczasem mówi się przede wszystkim o o ich odkupieniu, po cenach najczęściej kilkukrotnie wyższych, niż one zostały sprywatyzowane. W tym sensie, na "repolonizacji" najbardziej zarobią ich dotychczasowi właściciele, jak to miało miejsce w przypadku repolonizacji PZU. I być może o to tu chodzi. Także korzystne dla "frankowiczów' przewalutowanie ich kredytów, mogłoby znacząco wpłynąć na obniżenie ich ceny przy możliwym ich przejęciu. Ale pani premier zapowiada, ze poza kosmetycznymi działaniami. Polski "nie stać' na takie działania.
Istnieje tańsza metoda repolonizacji polskiej gospodarki. To metoda odwołania się do patriotyzmu gospodarczego Polaków. Państwo polskie powinno prowadzić stałą kampanie na rzecz upowszechnienia patriotycznych zachowań Polaków. Kupujmy przede wszystkim w polskich sklepach, trzymamy pieniądze w polskich bankach, ubezpieczamy się w polskich ubezpieczalniach idp. Nie zawsze jest możliwe ścisłe trzymanie się patriotyzmu gospodarczego, ale jeżeli mamy wybór , to polskie produkty i polskie usługi powinny być naszym pierwszym wyborem.
Ale żeby kampania na rzecz patriotyzmu gospodarczego przyczyniła się wzrostu
zachowań patriotycznych w płaszczyźnie gospodarczej, państwo powinno dać
przykład takich zachowań. Dlatego przykład państwowego koncernu, jakim jest
Orlen, jest tu tak znamienny.
Patriotyzm gospodarczy jest potężną bronią w budowaniu polskiej
przedsiębiorczości i poprzez to w budowaniu polskiego dobrobytu. jesteśmy jednym
z nielicznych narodów, który właściwie nie korzysta z tej metody. Pora już to
zmienić. I dlatego wicepremier Morawiecki zamiast dywagować o rozwoju polskiej
gospodarki, co staje się już nudne, powinien działać nie tylko na rzecz
zmniejszenia jej opodatkowania, czy uproszczenia procedur biurokratycznych, ale
też na rzecz propagowania zasad polskiego patriotyzmu gospodarczego.
Marian Piłka
historyk, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej