"Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać, ile złej woli jest w tych ludziach. Odebrano ochronę BOR-u mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych" - napisał na Twitterze eurodeputowany PO.
Słynny rajdowiec drogowy w rozmowie z RMF FM tłumaczy, że z tatusiem jeździł jeden funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. - Podobno BOR nie płacił za przejazd (za samoloty i hotele miał płacić Wałęsa), ale ochrona była zapewniona. Teraz ten przywilej został skasowany.
Ochrona byłych prezydentów tylko na terenie RP.
Lech Wałęsa, w USA
Rzeczniczka BOR Natalia Markiewicz wyjaśnia, że zgodnie z ustawą ochrona przysługuje byłym prezydentom jedynie na terenie Polski.
"Poprzednie kierownictwo BOR rozszerzyło podstawowy zakres ochrony, co generowało ogromne koszty, niewspółmierne do zagrożeń. Przywracamy stan zgodny z prawem, a działania podejmowane na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa byłym prezydentom pozostaną na najwyższym poziomie" - napisała Markiewicz na Twitterze.
Jak podawał "Super Express" wykłady to główne źródło zarobków Lecha Wałęsy , za jeden zarabia nawet 340 tys. zł. (http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/474454,lech-walesa-i-jego-pieniadze-ile-byly-prezydent-bierze-za-wyklad.html ). Gazeta wylicza, że były prezydent tylko w 2014 roku udał się m.in. do Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i USA - a w każdym z tych miejsc miał wygłosić wykład. Za ile?
Uzgodniony kontrakt za wykład czy spotkanie średnio od 10 tys. do 100 tys. dolarów - napisał na blogu Lech Wałęsa. Oznacza to, że za jeden wyjazd może dostać nawet 340 tys. zł, pisał "Super Express".
Tym łzawym skargom dziwią się internauci i komentują tak:
"Zawsze może poprosić o ochronę robotników ze stoczni, na których pisał donosy do ub, albo nie, już wiem, niech ochrania go ta pani sędzia z Gdańska, która uważa, ze nożownicy notorycznie napadający ludzi mogą chodzić sobie swobodnie po ulicach... "
" Wałęsa nie potrzebuje ochrony także na terenie Rzeczypospolitej - przecież cały wdzięczny Naród kocha byłego Prezydenta."
"Właśnie tak wyciekają pieniądze z kasy państwa. Ochronę Wałęsie powinni zapewnić ci co go zapraszają."
"Każdy opłaca koszty które powoduje - Energa żąda 700 tys. zł od Fundacji Lecha Wałęsy (http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35636,20125551,energa-zada-700-tys-zl-od-fundacji-lecha-walesy.html#ixzz4MwuxaVYi )"
"Oficer prowadzący mógłby z nim jeździć. Czy też Wachowski? Emerytury mają, to w zupełności wystarczy."
"Bolek sam obalył komune ( no z małom pomocom Danuśki ) , to ewentualnego napastnika nie obali ?
Ale Bolek nie jeździ za granicę jako reprezentant (ambasador) Polski,
tylko na saksy (,,wykłady ") za które zapraszający płacą mu grubą kasę ,
chociaż gdzieś czytałem że tyle samo dostają tłumacze żeby te jego
brednie przetłumaczyć "
Polska jest jednym z niewielu krajów, gdzie ochrona przysługuje byłym prezydentom dożywotnio. Teraz ochrona za granicą nie będzie obowiązkowa, natomiast jeśli będą sygnały o możliwym zagrożeniu, wtedy będzie przyznawana - tłumaczą przedstawiciele BOR i ono samo będzie oceniać, czy przydzielenie funkcjonariuszy jest uzasadnione.
PS. Lech Wałęsa oświadczył niedawno że ma 2 milionową armię zwolenników których może wyprowadzić na ulicę. Może powinni zorganizować dyżury i chronić swój skarb.