Kiedy po dlugiej przerwie ( w latach ’90-tych) przyjechałem w odwiedziny do kraju w zdumienie wprawiła mnie kasjerka w sklepie która zarządała opłaty za płachetek palstiku nazwanego torebką na zakupy.
Nie chodzi o koszt ale o idiotyczne podejście do biznesu. Przecież nigdzie na świecie niczego nie dają za darmo. Ale kto odważyłby się doliczać przy kasie koszt torebki. Wszędzie wlicza się to w koszt towaru. Klient myśli że ma torebkę za darmo. A to “figa z makiem”.
To jest tak samo jak w odniesieniu do sklepowej przeceny. 50% obniżka cen towaru każe się zastanowić jak wcześniej okradano klienta skoro teraz przy takiej obniżce jeszcze z pewnością wychodzą na swoje.
Wliczenie kosztu torby w cenę towaru pozwala eksperymentowć z ich projektowaniem, bowiem klient któremu opakowanie zakupu przypadlo do gustu z pewnością przyjdzie tu raz jeszcze, i jeszcze nie jeden raz.
Gdyby przyszło ci załapać się na takie ekstrawaganckie gadżety jak te :
Robi wrażenie. Zresztą zobacz jakie:
Ludzie się oglądaja na takie cuda....
Dzieci z autyzmem...
Obgryzacz paznokci
Panadol -najlepszy środek przeciwbólowy
Nie torturować “zwierząt”
Nie torturować ludzi..
Zawsze współczujemy pieknej Julii ale…..
Wszystkie te opakowania niosły w sobie nie tylko towar, ale też przekaz reklamowy.
Czyż pierwsze wrażenie, albo przelotne spojrzenie nie pozostawi w twoim mózgu śladu? O to idzie!
PS. Ktoś może powiedzieć że już coś takiego widział. Może nawet ktoś ma podobne w swoim składziku. Możliwe i gratuluję.Ale przyznacie że takiego zestawu nie widzieliście. Do dzisiaj.
Ja nie widziałem. Świetne.
Pozdrawiam.