Czas na pucz w Paryżu

Prawdę mówiąc spodziewaliśmy się bardziej puczu wojskowego we Francji niż w Turcji. Francuska armia dziwnie spokojnie patrzy na to jak nieudacznicy przy władzy rozmontowują kraj. Od półtora roku we Francji z rąk terrorystów zginęło prawie 250 osób, kilkaset jest rannych, wiele z nich pozostanie kalekami na całe życie. Socjaliści przy władzy plotą tylko puste frazesy w telewizji a poparcie Francuzów dla Hollande i Vallsa jest już minimalne (takie jak PO).

W pewnym momencie, wobec kryminalnych zaniechań obecnego rządu, konstytucyjne obowiązki obrony życia i mienia francuskich obywateli może przejąć wojsko i przygotować kraj do nowych wyborów.

Już w lutym tego roku dobrze znany francuskim służbom islamista Moussa Coulibaly zaatakował i ranił nożem trzech żołnierzy patrolujących Niceę. Coulibaly ma typowy profil zintegrowanego migranta czyli 6 wyroków sądowych za kradzież, wandalizm, narkotyki i rebelię przeciwko siłom porządkowym. Na kilkanaście dni przed atakiem na żołnierzy, Coulibaly polecial spoko do Turcji z biletem w jedną stronę, wrócił po kilku dniach, został przesłuchany i puszczony wolno. Wziął nóż i zaatakował żołnierzy:

www.bbc.com/news/world-europe-31118020

Nicea, 3 luty 2016: jeden z żołnierzy ranionych nożem przez islamistę

Jeden z prawicowych polityków z Nicei zadał wtedy pytanie: "Dlaczego osobnik o bogatej kartotece przestępczej, który udał się do regionu, w którym kwitnie terroryzm, mógł wrócić do Francji i spokojnie dalej poruszać się po ulicach?" ("Pourquoi un homme au passé judiciaire chargé, qui s'est rendu dans une région sensible, connue pour ses foyers terroristes, a pu rentrer en France et être libre de tout mouvement").

Ciekawe jak długo sztab naczelny francuskiej armii będzie patrzył jak lewaccy politycy pozwalają, przez swoją niekompetencje i tchórzostwo, na rozlew krwi we Francji ?

Kilka dni temu francuski sąd uznał, że francuski rząd jest częściowo odpowiedzialny za śmierć francuskiego żołnierza, który został zamordowany przez terrorystę Mohameda Meraha 15 kwietnia 2012 roku.

Terrorysta Merah był (jak zwykle) dobrze znany francuskim służbom, jednak w 2011 roku zaniechano jego inwigilacji. Kolejny produkt przykładowej integracji w laickiej Francji, Merah żył sobie na socjalu w komunalnym mieszkaniu, dopóki nie zamordował kilka sób w Mantauban i Tuluzie, w tym trójkę małych dzieci i trzech żołnierzy (czwarty z nich, sparaliżowany od stóp do głowy wegetuje w szpitalu wojskowym):

monsieurb.neon24.pl/post/126894,dawaj-socjal-i-zdychaj

Dzieci i żołnierze wśród ofiar terrorysty Meraha

Pogrzeb żołnierza zamordowanego przez terrorystę Meraha (rok 2012)

Francuscy socjaliści u władzy nie mają absolutnie żadnego planu na obronę Francji przez islamskim terrorem. Dlatego premier Valls powiedział ostatnio w telewizji (cytat) "musimy nauczyć się żyć z terroryzmem". Szczyt cynizmu:

monsieurb.neon24.pl/post/132711,francuski-rzad-rznie-glupa

Kiedy władza nie wykonuje swoich konstytucyjnych obowiązków i sabotuje gotowość obronną kraju, kontrolę musi przejąć wojsko. Wojna to wojna.

Honor i ojczyzna - policjant odmawia podania ręki Hollande i Vallsowi