Okazuje się, że tak.
W Nowej Soli niesiemy pomoc potrzebującym chyba jak w mało którym mieście.
Tym bardziej bolą akty okradania, wandalizmu, dewastacji i niszczenia tego, co zbudowaliśmy w celu niesienia pomocy. Dla ludzi, którzy znaleźli się na zakręcie życiowym, dajemy mieszkania socjalne, wybudowaliśmy piękną i nowoczesna noclegownię. Jednak beneficjenci tej pomocy nie zawsze to doceniają. Mają przyzwoity dach nad głową, darmowe obiady, w zamian choćby za pozamiatanie liści przed tym domem. Okradanie i niszczenie swego miejsca do życia, tego przybytku niosącego pomoc, to już zwykłe barbarzyństwo. Jedzą obiad, żeby za kilka chwil okraść i zniszczyć kuchnię przygotowującą te posiłki. Jak z takimi ludźmi postępować?
Umyci, nakarmieni, "przespani" gryzą rękę niosącą im pomoc. Rozumiem, że wielu z tych ludzi nie jest zdolna do panowania nad swoim umysłem, czy resztkami tego umysłu, wypalonego przez wyroby alkoholopodobne. Ci ludzie są bezkarni w majestacie prawa. Żadna kara im niestraszna. No może głód. Ale ukradną coś za kilkadziesiąt złotych, a to jest wykroczenie, nie przestępstwo. Co z nimi zrobić? Gonić od darmowego żłoba, żeby dokonali żywota gdzieś w ruinach starej fabryki czy w przydrożnym rowie? Czy pomagać, ze świadomością, że odruchy człowieczeństwa powinny brać górę nad pragmatyką życia?
http://www.tygodnikkrag.pl/…/2397-seria-wlaman-do-noclegown…
trudny problem i dobrze,że w miarę możliwości miasta,po pierwsze chce pan a po drugie pomoc dla ludzi bezdomnych istnieje.Skupię się na nauczycielu,panu ze szkoły znanemu-idąc wieczorem do domu widzę kogoś przy śmietniku,podchodzi i pyta o 1zł, mówiąc że to na jedzenie.proponuję mu zakup żywności w sklepie nocnym na co wyraża zgodę.Po wyjściu ze sklepu rozpłakał się-panie, mam troje wykształconych dzieci,mieszkających poza Nową Solą a sam będąc nauczycielem, muszę w taki sposób dorabiać z powodu choroby,żona zmarła a dzieci mi nie pomogą.Beneficjenci tej pomocy to nie zawsze patologia, choć tacy ludzie rzadko o pomoc proszą.Pisze pan o skutkach a jaka tego przyczyna,która do tej sytuacji doprowadziła.Państwo czyli poprzednie rządy skupiały się na elewacjach budynku,którymi się chwalono,zapominając o ludziach za nimi mieszkających."Złote lata dla Polski" skandował Komorowski, do ludzi,większej części, ledwo wiążących koniec z końcem.Ale od czego był Czapliński,który przed wyborami PO,lub trakcie kadencji,w diagnozie społecznej oznajmiał o 80 % zadowoleniu społeczeństwa-by żyło się lepiej-pozostałym 20%?