Greccy bogowie są bezlitośni. Na świat spadają kolejne klęski żywiołowe, deszcze, burze, podtopienia, a do tego jeszcze wirus Zika i fala miłujących pokój muzułmańskich migrantów, którzy właśnie wzięli się za podpalanie swojego obozu na greckiej wyspie Chios:
www.welt.de/politik/ausland/article156018554/Wuetende-Fluechtlinge-auf-Chios-zuenden-Zelte-an.html
Greccy bogowie wywrócili też kajak Aleksandra Doby, dobę po jego wypłynięciu z New Jersey, USA. Doba chciał przepłynąć Atlantyk, ale szybko zmyło go na brzeg. Rok wcześniej fala zmyła innego adepta wiosłowania, Bronisława Komorowskiego, którego Aleksander Doba dzielnie wspierał w zeszłorocznych wyborach prezydenckich. Co pokazuje, że jak człowiek zbyt długo pozostaje sam na kajaku, to mu się dziwne myśli w głowie rodzą.
Fatum Komorowskiego? Dobę po dobie zmyło na brzeg
Co stanowiło atrakcję dla lokalnej kapituły Baywatch
Spłukanie Doby na brzeg oznacza też koniec dziennikarskiej przygody Doroty Wysockiej-Schnepf, małżonki pana ambasadora Ryszarda Schnepfa:
monsieurb.neon24.pl/post/132000,lazienka-schnepfa
A ponieważ greccy bogowie są bezlitośni, to sama Dorota Wysocka-Schnepf zostanie wkrótce, wraz z małżonkiem, wypłukana z Waszyngtonu. Jak żyć?
Ale Aleksander Doba nie poddaje się. "Wracam za rok" zadeklarował butnie:
Widocznie otuchy dodał mu widok jego idola Komorowskiego kroczącego ramię w ramię ze starym komuchem Kwaśniewskim na marszu obrony komuny KOD-ziarzy. Bo Kwaśniewski gniewu greckich bogów się nie boi, ma podobno dobre chody u Dionizosa, boga wina i winorośli.
Lepsze czasy - kto mógł wtedy przewidzieć, że ich obu zmyje fala?
Lepsze czasy - "Olek, chcesz ten obraz? Bo "Gęsiarka" już jest zajęta"
Duże LOL :)
Biedny Doba, tak dzielnie wiosłował, ale go wmieszali do polityki .....