Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kto dał Leo Oscara?

Za nami rozdanie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, czyli Oscarów za rok 2015. Większość z nas ogląda filmy, jedni częściej, inni rzadziej, ale generalnie chyba nie ma osoby, która kina nie lubi i nie kojarzy co najmniej kilku najbardziej rozpoznawalnych na świecie aktorów. Jeszcze niedawno kino było kinem, gra aktorska była grą aktorską, a Oscary były w głównej mierze rozdawane właśnie za osiągnięcia w owej sferze. Jak jest dzisiaj? Oscary 2016 pokazały, że i tutaj wkradła się polityka.

Kto dał Leo Oscara?
źródło: www.plotek.pl
Zacznijmy może od największego wydarzenia owej gali, czyli wielce oczekiwanego i mocno wspieranego przez kampanię społeczną Oscara dla Leonardo Di Caprio za pierwszoplanową rolę męską w filmie "Zjawa". O ile większość z nas pewnie się zgodzi z tezą, iż za całokształt twórczości Leonardowi owy Oscar się jak najbardziej należał, tak również wielu z nas (w tym ja) ma wątpliwości czy rola w filmie "Zjawa" była naprawdę rolą godną statuetki. W mojej ocenie Leo otrzymując poprzednie nominacje zazwyczaj trafiał na kogoś, kto akurat pokazał większy kunszt aktorski i go zwyczajnie przebił. Nie inaczej było tym razem, co było widać po ogłoszeniu nazwiska zwycięzcy chociażby po twarzy Michaela Fassbendera (Steve Jobs) czy Matta Damona (Marsjanin). Nawet w samym filmie "Zjawa" odniosłem wrażenie, że gra wielkiego Leo została przyćmiona fenomenalnym wcieleniem Toma Hardy'ego. Leo powinien dostać Oscara w 1994 roku za genialną rolę drugoplanową w filmie "Co Gryzie Gilberta Grape'a?", ale wtedy był młodym szczylem i akademia postanowiła dać mu czas, by dorósł. Być może jego czas powinien nadejść w 2005 roku za genialną rolę w "Aviator", jednak ktoś postanowił docenić Jamiego Foxxa.

Di Caprio odbierając Oscara w ramach mowy dziękczynnej oprócz standardowego bełkotu zwrócił uwagę na problem globalnego ocieplenia. Czy to nie właśnie sekta "global warming" stoi za jego statuetką? Być może cały ruch społeczny wymuszający na akademii decyzję o przyznaniu Oscara dla Leo był stworzony właśnie przez tych ludzi? Fakt, iż Leo jest znakomitym aktorem, tylko ułatwił sprawę. Sam Leo za pomoc być może zobowiązał się do wygłoszenia pięknej mowy - ciekawe, jakiego haka mają na niego? Parcie na szkło Leo było również znane. Akademia postawiona pod ścianą i ot nagle znalazł się Oscar. Leo dostał, co chciał i pokazał akademii "fucka" (widać na zdjęciu w nagłówku artykułu), przypadkiem czy nie? W świat poszło, reklama biznesu klimatycznego również. Według mnie najlepszą rolę w "Zjawie" zagrał niedźwiedź ;)

To jednak nie koniec wkraczania lewackiej ideologii politycznej grubymi, podkutymi butami w świat filmu i showbiznesu. Już rok temu Oscara za najlepszy film otrzymał dość kontrowersyjny film "Birdman" (co ciekawe, reżyserii Inarritu, zupełnie jak Zjawa). W tym roku antyklerykalny film "Spotlight" ukazujący kościół chrześcijański w negatywnym świetle przez pryzmat afer pedofilskich. Oczywiście problemu pedofilii w kościele negować nie można i skoro są na niego dowody, to należy się tym zająć, ale przyznawanie Oscara tylko dlatego, by zwrócić światu uwagę na to, jak zły jest kościół, to już przesada. A jaki film zgarnął najwięcej statuetek? "Madmax", chyba najbardziej lewacki film traktujący o niczym ze wszystkich nominowanych. Oscar za piosenkę do Spectre dla homoseksualnego artysty być może tylko dlatego, że jest gejem dopełnia czary goryczy. Tam już dawno przestało chodzić o kino. Zresztą spójrzmy na filmy nieanglojęzyczne, kto wygrywa? "Syn Szawła", czyli znów holokaust, tak jak rok temu "Ida". Ja rozumiem, że to tematy trudne i również należy pochwalić realizację ( w szczególności Idy), ale czy nie wygrał jednak temat/motyw? Na dokładkę do tej tezy Oscar za najlepszy film dokumentalny dla "Amy" wynoszący pod niebiosa kolejnego po Kurcie Cobainie zaćpanego nieboszczyka tylko dlatego, że miał trochę talentu i problemów, no i przede wszystkim się zaćpał. Zresztą tendencja nie tylko w świecie kina - w Polsce na Wawelu pomiędzy Królami pochowano prezydenta Lecha Kaczyńskiego tylko dlatego, że spadł jego samolot. Tragikomedia z nutką ekspresji. Tyle ode mnie, "czy wyłączyłem piekarnik?" - cytując Deadpoola.
Data:

Kuba Rutkowski

Blink - https://www.mpolska24.pl/blog/blink1

O wydarzeniach w kraju i na świecie - subiektywne spojrzenie na niektóre sprawy wymagające komentarza. Czasem też bujanie w obłokach.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.