Witam serdecznie czytelników. Nie jestem jakimś pisarzem, dziennikarzem itp. Jestem zwykłym człowiekiem, który pisze o tym, co go gryzie i co myśli o pewnych aspektach naszego życia. Zastanawiam się - i pewnie nie tylko ja - i liczę, że mi podpowiecie, dlaczego szukamy przeszłości zamiast skupić się na przyszłości i teraźniejszości? Chodzi mi teraz głównie o IPN, który ponownie jest na czasie. Dlaczego szukamy powiązań z poprzednią władzą?
Rozumiem, jeżeli ktoś popełnił zbrodnie, bo to powinno być ścigane, ale dlaczego szukamy zwykłej współpracy. Przecież taki był wtedy system i wszyscy musieli tańczyć tak, jak im zagrali. Każdy musiał iść w pochodach pierwszego maja i każdy musiał odpowiadać przed ówczesną władzą. A co będzie, jak za 50 lat znowu zmieni się system? Ci, co teraz ścigają, będą później ścigani. Wg mnie teraz IPN jest wykorzystywany tylko do walki politycznej i by kogoś zdyskredytować. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale nie widzę innego wyjaśnienia.
Zastanawiam się jednak, czy takie szukanie winnych - bo wszyscy z tamtego systemu powinni być winni, skoro w nim żyli - nie cofa nas w rozwoju, ponieważ nie zajmujemy się przyszłością, a jedynie przeszłością. Czy jakiś kraj jeszcze tak postępuje?
Droga władzo. Jako obywatel mówię wam: Nie idźcie tą drogą!