Dziennikarze wszystkich krajów łączcie się ! W ramach walki z faszyzmem płomienny referat na temat strasznych rządów w Polsce napisał moskiewski korespondent Washington Post, Andrew Roth (poniżej). Nie ma w tym referacie nic nowego, poza powielaniem oklepanych już frazesów, które produkowali wcześniej jego redakcyjni koledzy, tacy jak np. Jackson Diehl:
Czy chodzi tutaj o powielanie teorii Goebbelsa o tym, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą ? Jedynym nowym wkładem młodego zdolnego Rotha z Moskwy jest zacytowanie biznesmena, który wcześniej dwa razy głosował na Platformę Obywatelską. Wot, nowosti ...
Andrew Roth siedzi w Moskwie już od dobrych kilku lat, najpierw pracował jako korespondent New York Times, teraz robi dla Washington Post. W Washington Post robi też jak wiemy znajomy Balcerowicza, "przyjaciel Polski" Jackson Diehl, oraz małżonka Radka, Anne Applebaum. Applebaum i Roth ćwierkają radośnie pomiędzy sobą:
@ARothWP got it!
Jak pisaliśmy wcześniej, Applebaum kończy się już zapas chętnych do podpisywania artykułów szkalujących Polskę. Applebaum zużyła już całą długą galerię współpracowników, znajomych i przyjaciół, ostatnim na liście był niedawno jej przyjaciel w Londynu, Adam Zamoyski (bratanek konfidenta bezpieki PRL, Jana Zamoyskiego (TW "Hrabia")):
monsieurb.neon24.pl/post/129254,adam-by-applebaum
Przewidywaliśmy, że z braku laku następny zatroskany artykuł o Polsce napisze ogrodnik Applebaum, ale myliliśmy się. Nie wiedzieliśmy, że istnieją jeszcze niewykorzystane zasoby osobowe w Moskwie.
Istnieje jak wiemy bardzo długa tradycja troszczenia się o Polskę z Moskwy. Historia kołem się toczy.
Pańskie świetne i udokumentowane teksty uświadamiają nam, jak maleńkie podwórko miała (i ma?) polityka. Dziękuję za tę wiedzę :-)
Dzisiaj słucham kolejnej prezentacji nowego Rządu, który zatwierdził "Plan Morawieckiego", czyli kolejny dobry program z obietnic wyborczych - i trawestując piosenkę, że choć: "nie dla mnie [już]sznur samochodów /.../ nie dla mnie [już]sezamy ulic i kolorowych świateł gwiazdy" - to mam nieukrywaną radość z tego, że nareszcie dzieje się u nas, dla tych, co po mnie - coś pozytywnego, mimo zgiełku negatywnych opinii bohaterów Pańskich postów.
A może dzięki Pańskim postom?;-)
Pozdrawiam :-)
Dziękuję za dobre słowo -:)
Uświadamiam sobie teraz, że ja i inni szczędziliśmy Panu dobrych słów, choć co dnia, od lat, cieszyliśmy się z tego, co Pan nam odkrywał.
Ze swojej strony obiecuję, że nie będę już taka oszczędna;-)