Przyszedł czas, by nam związkowcy z Tyskiego Fiata odpowiedzieli na pytanie jakim prawem wyrazili w imieniu załogi Fiat Auto Poland zgodę na to, by nas pozbawiono pozostałego nam jeszcze urlopu wypoczynkowego. Rzekomo w imię tego, aby agencyjni pracownicy mogli popracować do końca roku w tyskiej fabryce?!
To zapewne okrutna prawda, ale dla dyrekcji Fiata tych pracowników już prawie nie ma. Są jeszcze potrzebni może na jakieś dwa miesiące. Potem firma się z nimi pożegna wywali za bramę często po 3 latach pracy, a związkowcy chowają głowę w piasek?
Śmiało można powiedzieć, że chore działania związków można porównać z upośledzonym przywódcą, który posyła na pole bitwy, batalion wojska, aby ratował jednego i tak już straconego żołnierza, nie zważając na to jakie poniesie straty. Tyskim Fiacie jest to tym bardziej widoczne, bo podobną sytuację mieliśmy w 2001 roku, ale ta bolesna lekcja nie nauczyła niczego pseudo związkowców?
Liderzy związkowi zapominają o tych, dzięki którym istnieją. Może to egoizm, ale ciekawe ilu swym lojalnym członkom pomogą dzięki takiej postawie?
Przypominam już kiedyś przerabiali tę sytuację i niczego się nie nauczyli. Gdy dyrekcja sugerowała odstąpienie od żądań podwyżek, w zamian za odstąpienie od zwolnień. A finał był taki, że podwyżek nie było , a i tak zwolnili tylu ilu im pasowało.
Związki taką postawą opluwają zapisy układu zbiorowego, swój statut i nas, bo jak nazwać sugerowanie pracownikom, którzy nie mają już urlopu, pisania prośby o urlop bezpłatny. A tych, którzy jeszcze mają urlopy zmuszać do ich wybrania. Wszystko dla dobra zysku jaki dyrekcja osiągnie minimalizując sobie straty kosztem pracowników.
O malejących zamówieniach wiadomo było już w kwietniu. To co robiła do tej pory rzesza durniów w dziale planowania? Po co skracano przerwę remontową? Związki dały sobie zamydlić oczy i po raz kolejny wpuścić siebie i nas w maliny.
Dyrekcja doskonale wiedziała co robi, jej chore myślenie jest takie, aby zamknąć miesiąc a potem niech się wali. Gdyby myślała do przodu to wiedząc o kłopotach z zamówieniami powinna przedłużyć postój.
Panowie liderzy związkowi przestudiujcie ponownie statutowe zapisy i układ zbiorowy, nie wolno ich deptać, tłumacząc wszystko kryzysem.
Może nadszedł czas na zmianę nazwy i logo związku? Proponuję zmienić nazwę na SOLIDARNOŚĆ Z PRACODAWCĄ.
Z niechęcią trzeba przyznać rację Lechowi Wałęsie, że to już dawno nie jest ten związek. Jedziecie panowie i panie na wózku etosu dawnej Solidarności, ale jak długo jeszcze?
Robicie wszystko na pokaz.
Manifestacje poza granicami kraju, a we własnym obejściu srają wam na głowy. Dlaczego nie protestujecie pod urzędem miasta w Tychach, czy w Bielsku?
Dyrekcja fiata łamie prawa pracowników za waszym pozwoleniem! Może pielgrzymka, którą powinniście za pokutę odbyć na kolanach przywróci wam jaja, a NAJŚWIĘTSZA PANIENKA DA WAM SOLIDNEGO KOPA W TYŁEK i wrócicie nie z kacem a z zapałem do działania?
Nie zrzeszeni pracownicy plują w twarz waszym członkom. Twierdząc po co ci te związki?
Czy tylko po to, by cię powiadomić jak cię mają zamiar zwolnić?
Pracownik
Źródło: Artykuł został przysłany na e-mail Niezależnej Pracowniczej Agencji Informacyjnej Fiatowiec i jest opinią z którą nasza redakcja w pełni się utożsamia. Prosimy pracowników o kolejne opinie, bo u nas jest miejsce, gdzie bezpiecznie możecie publikować swoje przemyślenia. Na blogu pracowniczym nigdy nie było i nie będzie cenzury, a nasi współpracownicy i publicyści mają zagwarantowaną pełną anonimowość. Zachęcam do pisania i przysyłania nam swoich opinii, e-mail kontaktowy:
Fiatowiec