Rzeczpospolita Obojga Narodów łac. Res Publica, znane jako Rzeczpospolita Polska,
państwo federacyjne. Największe państwo w Europie leżące na terytorium
Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy, a także Łotwy, Estonii, Rosji,
Mołdawii i Słowacji.
Rzeczpospolita Obojga Narodów, łac. Res Publica, współczesne znaczenie: Republika, właściwie Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie, od XVII wieku częściej znane jako Rzeczpospolita Polska; współcześnie przez niektórych uczonych używana jest też nazwa Rzeczpospolita Wielu Narodów– państwo federacyjne złożone z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego istniejące w latach 1569–1795 na mocy unii lubelskiej. Było to największe państwo leżące w Europie, rozciągało się na większości terytorium dzisiejszej Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy, a częściowo także Łotwy, Estonii, Rosji, Mołdawii i Słowacji. W 1618 osiągnęło maksymalny zasięg terytorialny wynoszący ok. 950 000 km². Panującym ustrojem była demokracja szlachecka.
Byliśmy więc niejako pierwowzorem obecnej Unii Europejskiej, która - zdawałoby się - powinna wyciągnąć praktyczne wnioski z naszych doświadczeń. Nie mówię o samej Polsce, bo wiem, że nigdy nie potrafiliśmy i dalej nie potrafimy niczego się z naszej historii nauczyć.
"Historia uczy nas, że jeszcze nigdy nikogo niczego nie nauczyła"
Kiedyś już pisałem, że Niemcy i Francja (też nie wyciągają wniosków z prób podboju Europy) znowu próbują wzajemnie się wspierając tym razem wspólnie przejąć władanie w Unii Europejskiej. Usiłuje się przy tym zminimalizować, a docelowo zlikwidować nacjonalizmy w krajach członkowskich, czyli je wynarodowić. Nie widać natomiast aby ten proceder zaczynały od siebie.
Tak więc na dzisiaj odwzorowują Rzeczpospolitą Obojga Narodów pomijając "maluczkich" tak jak to było wówczas w Polszczy. Bo przecież oprócz Polaków i Litwinów, jak widać, było narodowości w państwie polskim więcej. Czy udało się tożsamość narodową tych "mniejszości " wykorzenić? Sami na mapie widzicie. Wszystkie te kraje istnieją. Jaką obdarzają nas "wdzięcznością"? Wystarczy wspomnieć stosunki polsko-litewskie, polsko-białoruskie i polsko-ukraińskie. Dobrze, że akurat nie mają pod ręką łyki wody.
Rzeczpospolita Obojga Narodów była państwem tolerancji wyznaniowej. Ludzie mogli wierzyć w to, co chcieli, pełna tolerancja. Słowo tolerancja oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania, choćby były całkowicie odmienne od własnych albo zupełnie z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu bycia. Efekty widzimy w Sejmie.
Tak jak wówczas w Rzeczpospolitej liczyły się interesy magnaterii, tak dziś w Europie liczą się interesy finansjery. Wówczas też zredukowano armię z czego skwapliwie skorzystała Rosja. Analogii jest więcej.
Nie jestem historykiem, więc nawet nie próbuję dokonywać głębszej analizy, ale zachęcam do dyskusji.
Pytanie brzmi: "czy międzynarodówka brukselska zdoła osiągnąć to, czego nie udało się uzyskać Rzeczpospolitej - czyli zapobiec rozpadowi i upadkowi tworzonego na siłę państwa?"